Grzyby pojawiły się już w Polsce. I to te najsmaczniejsze
Spór o to, który grzyb jest najsmaczniejszy zapewne nigdy nie znalazłby końca. Smakosze prawdziwków, podgrzybków będą bronić swego gustu, miłośnicy kań - swoich, a trzy grosze wtrącą wielbiciele rydza, maślaka i wielu innych grzybów. Smardz jednak zajmuje na liście cenionych przysmaków specjalne miejsce, a już na pewno na czoło wysuwa się wśród tych grzybów, które pojawiają się najwcześniej.
Zazwyczaj jest to wiosna, która z grzybami się nie kojarzy. Niesłusznie. Grzyby rosną wszędzie i o każdej porze roku. A smardze często są nazywane grzybami wiosennymi. Okres ich największego wzrostu przypadał najczęściej na kwiecień, gdy po obfitych deszczach wiosennych i spływie wody do rzek po roztopach znajdowały dobre warunki do rozwoju.
Grzyby smardze pojawiły się w Polsce
Smardze są to grzyby bardzo wymagające. Uwielbiają starodrzewia i podmokłe lasy lasy nadrzeczne, pełne kory. Lubią lasy iglaste, składowiska drewna świerkowego czy jodłowego. Uwielbiają wilgoć, więc tam gdzie mokro, tam mogą się one pojawić. To może tłumaczyć, dlaczego smardze w tym roku pojawiły się już teraz, jako dowód na zmiany zachodzące w przyrodzie.
Spacerujący po lasach ludzie donoszą, że widzieli te grzyby już rosnące, a zatem teoretycznie w środku zimy. "Jeśli tylko utrzyma się ładna pogoda, smardzowate w większych ilościach pojawią się o miesiąc wcześniej niż w minionym roku" - mówi Justyn Kołek, grzybiarz i grzyboznawca z Czernichowa cytowany przez "Gazetę Wyborczą" z Bielska-Białej.
Smardze wyłaniają się spod ziemi, a warto pamiętać, że wiele z nich to grzyby podziemne. Tylko niektóre nam się pokażą. Łatwo je wtedy rozpoznać, gdyż mają jajowate albo wysmukłe kapelusze przypominające plaster miodu. Grzyby te nie są jadalne na surowo, ale po przyrządzeniu mają wielu zwolenników, ceniących ich korzenny, nieco orzechowy smak.
Polska chroni swoje smardze. Grzybiarze protestują
Polska jest jednak jednym z tych nielicznych krajów, w których smardze są pod ochroną. Niegdyś była ona ścisłą, ale od 2018 roku dopuszcza wyjątki. Można zbierać grzyby rosnące w ogrodach, szkółkach leśnych, na prywatnych działkach oraz pochodzące z upraw ogrodniczych.
Niektórzy decydują się nawet na ich uprawę z grzybni, ale jest ona dość trudna. Smardze potrafią się nagle pojawić, po czym zniknąć z nieznanych powodów.
Wielu grzybiarzy pisze petycje i składa wnioski, aby smardze wyłączyć spod ochrony i pozwolić na ich zbieranie i spożywanie. W Czechach, Słowacji i Ukrainie można je zrywać.
Warto jednak pamiętać, że w naszych lasach rosną też grzyby, z którymi można smardze pomylić. A są to grzyby trujące. Należy do nich piestrzenica kasztanowata, która rośnie w lasach sosnowych albo piestrzenica olbrzymia z lasów liściastych albo świerkowych. Pierwsza zawiera sporo związku zwanego gyromitryną, która może uszkadzać narządy wewnętrzne np. wątrobę.