Deweloper przeniósł ogromny kasztanowiec. Warszawiacy nie kryją radości
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Udało się uratować potężny kasztanowiec, który stoi przy ul. Stalowej w Warszawie. Podczas trwającej budowy drzewo mogło zostać wycięte, ale tak się nie stało. Przeniesiono je przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Za wszystko zapłacił deweloper.
"Potężny kasztanowiec z ul. Stalowej miał zostać wycięty, ale nauczył się latać" - napisał w mediach społecznościowych Jan Mencwel, radny m.st. Warszawy. Jak dodaje, drzewo zostało przesadzone "pod okiem arborystów na koszt dewelopera". "Wielki sukces mieszkańców okolicy, którzy protestowali i wywalczyli uratowanie drzewa" - podsumował radny.
Warszawa. Wielki kasztanowiec przeniesiony na koszt dewelopera
Jak przypomina stołeczna "Gazeta Wyborcza", istniało ryzyko, że kasztanowiec zostanie wycięty. Drzewo kolidowało bowiem z planem budowy zatwierdzonym przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Ten pomysł nie spodobał się okolicznym mieszkańcom. Razem z trójką radnych zaprotestowali i udało im się uratować dorodny okaz. W lipcu osiągnięto kompromis po rozmowach z deweloperem. Zadecydowano, że drzewo nie zostanie wycięte, tylko przeniesione.
Choć kasztanowiec został przesadzony zaledwie 30 metrów dalej, to operacja wymagała wielu przygotowań i kilkumiesięcznego planowania. Samo przeniesienie z użyciem ciężkiego sprzętu odbyło się we wtorek i zajęło aż trzy godziny. Udało się.
Wielkie i stare drzewa są bezcenne dla miasta. Bardzo nas cieszy, że udało się dojść do porozumienia. To przykład dobrej praktyki, mam nadzieję, że będzie coraz częstszy