Ranking najbardziej zanieczyszczających elektrowni. Polska i Niemcy na czele
Think tank Ember opublikował ranking „najbrudniejszych emitentów” – elektrowni, które najbardziej zanieczyszczają powietrze w Unii Europejskiej. Na szczycie listy po raz kolejny znalazła się Polska i elektrownia Bełchatów spalająca węgiel brunatny. Pierwsze 10 miejsc w rankingu zajęły wyłącznie elektrownie z Polski i Niemiec.
Dziesięć największych emitentów zanieczyszczeń wśród elektrowni w Unii Europejskiej to miks instalacji spalających węgiel brunatny lub węgiel kamienny. Na szczycie rankingu po raz kolejny znalazła się elektrownia Bełchatów, która zajmuje pierwsze miejsce od 2005 roku kiedy zaczęły być dostępne publiczne i aktualne dane na ten temat.
Informacje o zanieczyszczeniach emitowanych przez elektrownie pochodzą z systemu handlu emisjami EU ETS, który obejmuje kraje Unii oraz Szwajcarię, Norwegię, Islandię i Liechtenstein. EU ETS wyznacza ceny emisji CO2 z sektorów takich jak energetyka i ciepłownictwo, ale także lotnictwo czy najbardziej emisyjny przemysł. Dzięki systemowi można uzyskać także dane na temat emisji poszczególnych źródeł.
Elektrownia Bełchatów najgorszym emitentem w UE
W 2021 roku, według danych z EU ETS, dziesięcioma największymi emitentami CO2 były elektrownie węglowe z Polski i Niemiec. Odpowiadały one za 12 proc. wszystkich zarejestrowanych emisji zanieczyszczeń i ponad połowę z sektora energetyki. To pierwszy raz w historii gdy pierwsze 10 miejsc zajęły wyłącznie zakłady produkujące energię z tych dwóch krajów.
Eksperci z organizacji Ember zwracają także uwagę na to, że emisje z elektrowni węglowych odnotowały wzrost po raz pierwszy od 2015 roku. Był on największy w całej historii systemu EU ETS.
Za największego emitenta 2021 roku w Unii Europejskiej uznano Polską Grupę Energetyczną (PGE), która wyemitowała 70,5 megaton CO2. To tyle, co cały sektor energetyczny we Włoszech. Zaraz za PGE znalazło się niemieckie RWE i czeskie EPH.
- Bełchatów jest podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale jego katastrofalny udział w emisjach CO2 w Europie jest trudny do pominięcia. Unia Europejska nie może osiągnąć celów klimatycznych na 2030 r. z elektrowniami takimi jak Bełchatów, Kozienice i Opole pracującymi pełną parą - mówi Paweł Czyżak z Ember.
- Czysta energia w 2035 roku jest klimatycznym obowiązkiem dla UE. To oznacza, że każdy wzrost w produkcji energii z węgla musi być tymczasowy. Odcięcie się od rosyjskiego gazu w ciągu najbliższych kilku lat i wygaszanie węgla zgodnie z porozumieniem paryskim się nie wykluczają - zauważa Harriet Fox z Ember.
Teraz jest czas na ogromny nacisk na OZE, aby stworzyć czystszy, tańszy i pewniejszy miks energetyczny tak szybko jak to możliwe.