Prezes PGE: Problemy dotyczące Turowa są wspólne dla Polski, Czech i Niemiec
Wspólnie rozwiązujemy problemy Turowa - powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Szef spółki zadeklarował pełną współpracę z Czechami, aby zakończyć spór.
- Problemy dotyczące Turowa dotyczą również i strony czeskiej, a także Niemiec. Nasze kraje są w transformacji energetycznej - te problemy dotykają nas wszystkich, dotykają społeczeństwa. Nie możemy - jako PGE, jako Polska - być stawiani pod ścianę, że to tylko nasz problem, bo te problemy są wspólne - rozwiązujmy je wspólnie - powiedział prezes, inaugurując polsko-czeskie forum w ramach trwającego w Karpaczu 30. Forum Ekonomicznego.
Polska Grupa Energetyczna zainicjowała forum, które poświęcono współpracy na linii Warszawa - Praga. Zdaniem Dąbrowskiego, to dobra okazja, aby podkreślić wolę kontynuowania jego zdaniem dobrej i wieloletniej współpracy z Czechami. - Jesteśmy elementem tego sporu, który został wywołany przez (unijny - red.) Trybunał Sprawiedliwości. Nasza firma, nasz oddział w Turowie, został zaangażowany w ten spór. Chcieliśmy tutaj na ten temat rozmawiać, chcieliśmy zadeklarować chęć pełnej współpracy ze stroną czeską - tłumaczył prezes PGE.
Dąbrowski przekonywał, że należy zamknąć "te spory, bo one naprawdę nie są tego warte". Prezes PGE o kwestii Turowa mówił jako o "drobnym elemencie".
Prezes spółki przypomniał, że zlecone przez PGE badania wykazały, że ponad 60 proc. mieszkańców przygranicznego rejonu po stronie czeskiej zadeklarowało bliskie związki z Polską.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka, sąsiedztwo daje obu krajom wiele szans. - Powinniśmy stawiać na dialog, powinniśmy stawiać na to, żeby na wszystkie tematy, także te bieżące, te, które często podgrzewają opinię publiczną (...) patrzeć w szerszym kontekście. Trzeba na nie patrzeć w kontekście wielu lat współpracy i szans, jakie niesie za sobą ta współpraca - powiedział wiceminister.
Według wiceszefa resortu media skupiają się na kwestiach spornych w relacjach polsko-czeskich "w rytm kampanii czy dyskusji wyborczych". Szynkowski vel Sęk podkreślił, że relacje między Polską a Czechami są "niezwykle istotne".
W lutym czeskie władze skierowały do TSUE skargę na Polskę w związku z kopalnią węgla brunatnego Turów. Zdaniem strony czeskiej, z powodu prac kopalni obniżył się poziom wody w regionie. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Polskie władze odmówiły wykonania postanowienia, argumentując to m.in. bezpieczeństwem kopalni.
W maju podczas szczytu UE premier Mateusz Morawiecki poinformował o osiągnięciu porozumienia. Jednak następnego dnia informację tę zdementował czeski premier Andrej Babisz. Szef czeskiego rządu zapowiedział, że jego kraj wycofa skargę na Polskę po podpisaniu porozumienia. Od tamtej pory trwają negocjacje.
Rząd Czech zawnioskował o ukaranie Polski 5 mln euro grzywny, za każdy dzień zwłoki w wykonaniu polecenia TSUE. Komisja Europejska dołączyła do pozwu Czech przeciw Polsce i opowiedziała się po stronie Pragi.