Dzikie plaże nad polskim Bałtykiem. 6 miejsc bez tłumów i z piękną przyrodą

Wbrew sławnym słowom piosenki Ireny Santor dzikie plaże w dalszym ciągu są nad Bałtykiem i nawet nietrudno je znaleźć - wystarczy wiedzieć, gdzie szukać. Z tego powodu podpowiadamy, gdzie się wybrać, kiedy chcemy uciec od tłumów turystów. W tych miejscach docenimy szum fal i lokalną florę i faunę. Oto lista dzikich i zapomnianych miejsc, w których Bałtyk w dalszym ciągu zapiera dech w piersiach.

Naszą listę zaczynamy od zachodniej części polskiego wybrzeża, czyli Wolińskiego Parku Narodowego. To wyjątkowe miejsce, w którym możemy do woli podziwiać nadmorską przyrodę. Jedna z dzikich plaż leży w miejscowości Wisełka.

Aby się do niej dostać, należy przejść szlak prowadzący przez teren parku. Na plaży czeka nas cisza, spokój, czysty piasek, a także malownicze klify, których nie zobaczymy nigdzie indziej. Porośnięte bujną roślinnością zapewniają niepowtarzalny klimat. To idealne miejsce na spacer w otoczeniu przyrody.

Dąbkowice to niewielka miejscowość ukryta na mierzei pomiędzy Morzem Bałtyckim a jeziorem Bukowo. Można do niej dojechać autem, jednak na najlepsze wrażenia możemy liczyć, kiedy zostawimy samochód i udamy się na poszukiwaniu dzikich plaż pieszo. Wybrzeże to teren parku Natura 2000.

Nie znajdziemy tam turystów, a piękne piaszczyste plaże oraz pokryte roślinnością wydmy. To również ważna ostoja dla ptaków - każdego roku specjaliści badają tamtejsze gatunki w ramach Akcji Bałtyckiej. Jeśli mamy ochotę na spacer, możemy przejść się kawałek, aby zobaczyć Kanał Szczuczy, który łączy jezioro z morzem.

Jeśli lubimy nie tylko plaże, ale również atrakcje turystyczne, koniecznie musimy pojechać do Rozewia. To miejscowość, która słynie ze spokoju, ciszy i braku turystów. Możemy tam zobaczyć również zabytkową latarnię morską, która została wybudowana w XIX wieku.

Znajdziemy tam muzeum oraz taras widokowy, który zapewni niezapomniane wrażenia. To świetny wybór dla osób, które na wakacjach chcą skorzystać zarówno z uroków nienaruszonej przyrody, jak i wygód turystycznej miejscowości.

To kolejne miejsce, które w szczególności docenią miłośnicy przyrody. Warto się tam wybrać nawet na jednodniową wycieczkę, jeśli odwiedzamy Trójmiasto - z Gdańska do Wyspy Sobieszewskiej dojedziemy w 15 minut.

Wyspa rozciąga się wzdłuż Wybrzeża Gdańskiego i ma status wyspy ekologicznej, co oznacza, że środowisko jest tam zachowane w naturalnym stanie. Na odpoczynek możemy wybrać strzeżoną plażę. Jeśli jednak chcemy uciec od tłumów, wystarczy się wybrać na krótki spacer wzdłuż linii brzegowej, aby znaleźć zaciszne i spokojne miejsca.

Jak mówi przysłowie, pod latarnią najciemniej. Tak jest właśnie w przypadku Radawki, czyli małej zapomnianej wioski, która znajduje się pomiędzy dwoma popularnymi turystycznymi miejscowościami - Łukęcinem i Dziwnówkiem. Niewielka ilość turystów sprawia, że jest to wyjątkowe miejsce, w którym możemy liczyć na odpoczynek na czystych i spokojnych plażach. Kiedy znudzi nam się leżenie, możemy udać się na spacer do okolicznych lasów, w których znajdziemy pozostałości po wojnie w postaci bunkrów oraz umocnień.

Ostatnia propozycja na wakacyjny odpoczynek to plaża naturystów, która znajduje się w okolicach Łeby. Aby się do niej dostać, należy pokonać odcinek ok. 5 km z centrum miejscowości. Położona jest pomiędzy jeziorem Sarbsko a Bałtykiem. Nawet w szczycie sezonu wakacyjnego można liczyć na to, że będzie pusta. Z tego powodu sprawdzi się idealnie dla osób, które cenią sobie relaks i odpoczynek z dala od innych ludzi.