"Obietnice to za mało". Redaktorzy pism medycznych apelują ws. klimatu

220 redaktorów naczelnych wiodących magazynów medycznych na świecie zaapelowało do polityków, by zaczęli działać w sprawie zmian klimatycznych, by ratować zdrowie i życie ludzi. "To krytyczny moment dla rozpoczęcia wspólnych działań" - napisali.

To pierwszy wspólny apel redaktorów w zasadzie wszystkich na świecie wiodących pism medycznych
To pierwszy wspólny apel redaktorów w zasadzie wszystkich na świecie wiodących pism medycznych123RF/PICSEL

"Przed tymi kluczowymi spotkaniami, my - redaktorzy czasopism poświęconych zdrowiu z całego świata - wzywamy do podjęcia pilnych działań w celu utrzymania wzrostu średniej temperatury na świecie poniżej 1,5 st. Celsjusza, powstrzymania niszczenia przyrody i ochrony zdrowia" - napisali autorzy apelu.

Od lat specjaliści ochrony zdrowia i czasopisma naukowe piszące o zdrowiu ostrzegają przed rosnącym wpływem zmian klimatu i niszczenia środowiska naturalnego na zdrowie. Teraz o podjęcie natychmiastowych dziań apelują redaktorzy naczelni takich tytułów, jak m.in. The Lancet, New England Journal of Medicine, The British Medical Journal, czy Pharmaceutical Journal.

W swoim apelu redaktorzy podkreślają, że już dziś ludzie mają do czynienia ze stratami w sektorze zdrowia publicznego, których przyczyną jest wzrost globalnej temperatury i jednoczesne niszczenie środowiska naturalnego. "Zagrożenia dla zdrowia związane ze wzrostem temperatury powyżej 1,5 st. Celsjusza są dobrze poznane. Tak naprawdę żaden wzrost temperatury nie jest bezpieczny" - piszą autorzy apelu.

Udary, nowotwory, powikłania

Apel opublikowano przed Zgromadzeniem Ogólnym Narodów Zjednoczonych, jednym z ostatnich międzynarodowych spotkań przed COP26, czyli konferencją klimatyczną w brytyjskim Glasgow w listopadzie.

Redaktorzy przytaczają ostatystyki, według których w ciągu ostatnich dwóch dekad o połowę wzrosła śmiertelność wśród osób powyżej 65. roku życia, związana z upałami. Jak przypominają, wyższe temperatury podnoszą ryzyko odwodnienia, niewydolności nerek, nowotworów skóry, tropikalnych infekcji, zaburzeń psychicznych, powikłań ciąży, alergii chorób sercowonaczyniowych i płucnych. Szczególnie wrażliwe są ludzie z chorobami przewlekłymi, dzieci, osoby starsze, a także przedstawiciele mniejszości etnicznych i uboższych populacji.

Autorzy tekstu wymieniają kolejny problem, wynikający ze zmian klimatu. Jest nim spadek plonów, który przekłada się na niedożywienie. Wspominają również kwestię niszczenia środowiska. "Dobrze działające ekosystemy są niezbędne dla zdrowia ludzkiego, a powszechne niszczenie przyrody, w tym - siedlisk i gatunków - przekłada się na pogorszenie bezpieczeństwa wodnego i żywnościowego oraz zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia pandemii" - podkreślają.

Piszą też, że skutki kryzysu w największym stopniu dotkną te państwa i społeczności, które najmniej odpowiadają za jego powstanie. To z kolei może nasilić konflikty, osłabić bezpieczeństwo żywnościowe, powodować przymusowe przesiedlenia czy zwiększać ryzyko chorób odzwierzęcych. Ostatecznie kolejne konsekwencje problemów dotkną w końcu wszystkie kraje.

"Łatwiej wyznaczyć cele, niż je osiągnąć"

Autorzy apelu zwracają uwagę na już podejmowane, cenne inicjatywy: cele redukcji emisji, rozwój energetyki odnawialnej, czy plany ochrony lądów i oceanów.

"Te obietnice to jednak za mało. O wiele łatwiej jest wyznaczyć cele, niż je osiągnąć. Co więcej, wciąż nie są one powiązane z wiarygodnymi krótko- i długoterminowymi planami przyspieszenia rozwoju czystszych technologii i społecznej transformacji. Plany redukcji emisji nie uwzględniają w wystarczającym stopniu kwestii zdrowotnych" - piszą autorzy.

Wyrażają też obawy, że temperatury wzrosną bardziej, niż zakładane 1,5 stopnia C, co miałoby "katastrofalne skutki dla zdrowia i stabilności środowiska".

"Pracownicy służby zdrowia jednoczą się z naukowcami zajmującymi się ochroną środowiska, przedsiębiorcami i wieloma innymi osobami odrzucając pogląd, że taki rezultat jest nieunikniony. Więcej można i trzeba zrobić już teraz - w Glasgow i Kunming - oraz w najbliższych latach" - mówią eksperci. Namawiają przy tym do przestrzegania zasady sprawiedliwości. Ich zdaniem zamożniejsze państwa, które bardziej odpowiadają za kryzys, powinny wziąć większą odpowiedzialność za jego pokonanie.

"Aby osiągnąć te cele, rządy muszą dokonać fundamentalnych zmian w sposobie organizacji naszych społeczeństw i gospodarek oraz w naszym stylu życia. Obecna strategia, polegająca na zachęcaniu rynków do zamiany brudnych technologii na czystsze, to za mało. Konieczna jest państwowa interwencja, wspierająca przeprojektowanie systemów transportowych, miast, systemów produkcji i dystrybucji żywności, rynków inwestycji finansowych, systemów opieki zdrowotnej i wielu innych. Potrzebna jest globalna koordynacja, aby zyskać pewność, że pęd ku czystszym technologiom nie odbędzie się kosztem większego zniszczenia środowiska i wyzysku człowieka" - piszą.

Mają temu służyć "ogromne inwestycje, wykraczające poza to, co jest rozważane lub realizowane gdziekolwiek na świecie". Za wzór eksperci podają przykład walki z epidemią Covid-19, na co przeznaczono bezprecedensowe środki finansowe. "Jako redaktorzy czasopism poświęconych zdrowiu, wzywamy rządy i innych liderów do działania, wyznaczając 2021 rok jako ten, w którym świat wreszcie zmieni kurs" - podsumowują.

Temat wpływu zmian klimatu na zdrowie był już przedmiotem wcześniejszych apeli. W grudniu 2020 r. opublikowano polski apel "Lekarze dla klimatu", podpisany m.in. przez Naczelną Radę Lekarską. Organizacja HEAL Polska opublikowała również obszerny raport na temat tego, jak globalne ocieplenie wpłynie na nasze zdrowie. Według UNICEF skutki zmian klimatu mogą bezpośrednio wpłynąć na los miliarda dzieci na świecie.

Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!INTERIA.TVDeutsche Welle
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas