Naimski: Bez energii atomowej w unijnej taksonomii będzie problem

Bez uwzględniania projektów atomowych w unijnej taksonomii będziemy mieli problem - ocenił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej
Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznejEwa MielczarekGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Naimski, który brał udział w odbywającym się w Sofii szczycie Inicjatywy Trójmorza podkreślił, że ambitne cele klimatyczne i dążenie do neutralności klimatycznej są obecnie najważniejszym wyzwaniem, przed którym stoi energetyka. Przypomniał, że państwa europejskie mają różne punkty startu w tym wyścigu, dysponują rożnymi technologiami i podejściem do osiągnięcia neutralności klimatycznej.

- Mamy inną sytuację w Grecji, w Skandynawii i w Polsce. W Polsce 80 proc. energii jest oparta na węglu i teraz musimy się z tym zmierzyć. Ale potrzebujemy na to czasu, technologii i zasobów - zauważył Naimski. Wskazał, że w Polsce będziemy musieli zastąpić energetykę, którą odziedziczyliśmy 30 lat temu, a wielu wyzwań nie da się rozwiązać bez przełomu technologicznego. Zwrócił uwagę m.in. na kwestię magazynów energii, które obecnie nie są w stanie pracować tak jak byśmy tego oczekiwali.

Naimski dodał, że dlatego w podstawie musimy mieć takie bezemisyjne źródła, które pozwolą równoważyć to, co się robi po stronie odnawialnych źródeł energii, zapewniać bezpieczeństwo energetyczne. Takim źródłem - jak zaznaczył pełnomocnik - jest właśnie atom. - W Polsce chcemy zachować możliwość produkcji wystarczającej ilości energii, by zapewnić bezpieczeństwo. Dlatego będziemy realizować 20-letni program jądrowy w Polsce - zapewnił. Według Naimskiego osiągniecie unijnych celów klimatycznych bez uznania atomu za "zrównoważone" źródło będzie bardzo trudne. "Jeśli się zgodzimy na wyłączenie energetyki jądrowej z unijnej taksonomii, to będziemy mieli problem" - podsumował.

W kwietniu Komisja Europejska system klasyfikacji zielonych inwestycji w sektorach od przemysłu po transport. Brakuje w nim jednak ciągle energetyki jądrowej i gazowej. Decyzja, czy zakłady z tych sektorów mogą być klasyfikowane jako zielone, nie została jeszcze podjęta. Unijna "taksonomia zrównoważonych finansów" to w uproszczeniu lista rodzajów działalności gospodarczej i zasad, które muszą one spełniać, aby można było uznać je za ekologiczne. Od 2022 r. na jej podstawie będzie się rozstrzygać, czy konkretna inwestycja jest "zrównoważona" czy nie.

Głównym celem KE jest usprawnienie przepływu kapitału w skali ogólnounijnej w stronę zrównoważonej działalności gospodarczej, czyli ułatwienie inwestorom przekierowanie inwestycji na bardziej zrównoważone technologie i rodzaje działalności gospodarczej. Jest to jedno z działań, które ma pomóc w osiągnięciu przez Europę do 2050 roku neutralności klimatycznej. Bruksela ma nadzieję, że dzięki większemu eksponowaniu zielonych inwestycji uda się skierować prywatny kapitał na działania wspierające cele klimatyczne UE.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas