Gigantyczne rządowe dotacje do paliw kopalnych. Ile do nich dokładamy?

Przemysł paliw kopalnych w każdej minucie korzysta z subsydiów w wysokości 11 mln dol. - wynika z analizy Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Elektrownia Bełchatów - największy emitent CO2 wśród elektrowni na świecie.
Elektrownia Bełchatów - największy emitent CO2 wśród elektrowni na świecie.Aleksiej WitwickiAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

MFW stwierdził, że produkcja i spalanie węgla, ropy i gazu dostały w 2020 r. dotacje w wysokości 5,9 bln dol., ale żaden kraj na świecie nie wycenił wpływu używania tych paliw wystarczająco, by odzwierciedlało to pełne koszty dostaw, czy konieczność ochrony środowiska przed ich destrukcyjnym wpływem.

Eksperci stwierdzili, że dotacje "dolewają oliwy do ognia" kryzysu klimatycznego, kiedy szybka redukcja emisji dwutlenku węgla jest pilnie potrzebna.

Jawne dotacje, które przyczyniały się do obniżenia ceny paliw, stanowiły 8 proc. wszystkich, a ulgi podatkowe kolejne 6 proc.

Największe znaczenie ma jednak to, że zanieczyszczający nie płacili kosztów zdrowotnych ani środowiskowych, jakie powinni ponieść w związku ze swoją działalnością.

Analitycy MFW stwierdzili, że ustalenie cen paliw kopalnych na poziomie odzwierciedlającym ich prawdziwy koszt zmniejszyłoby globalne emisje CO2 o ponad jedną trzecią. 

Byłby to duży krok w kierunku osiągnięcia uzgodnionego w Porozumieniu paryskim celu zatrzymania ocieplenia na 1,5 st. Celsjusza w stosunku do epoki preindustrialnej. Prawdziwe ceny paliw kopalnych zmniejszyłyby emisje, np. zachęcając producentów energii elektrycznej do przestawienia się z węgla na energię odnawialną i czyniąc samochody elektryczne opcją jeszcze bardziej opłacalną dla kierowców. Uzgodnienie zasad dla rynków paliw kopalnych, które umożliwią właściwą wycenę ich wpływu, jest jednym z celów COP26.

Zakończenie subsydiowania paliw kopalnych zapobiegłoby również prawie milionowi zgonów rocznie spowodowanych zanieczyszczonym powietrzem i przyniosłoby rządom biliony dolarów korzyści.
Ochronić ubogich

- Niektóre kraje niechętnie podnoszą ceny energii, ponieważ uważają, że zaszkodzi to uboższym obywatelom. Ale utrzymywanie cen paliw kopalnych na niskim poziomie jest wysoce nieefektywnym sposobem pomocy ubogim, ponieważ większość korzyści z ich tytułu przypada bogatszym gospodarstwom domowym. Lepiej byłoby przeznaczyć środki na bezpośrednią pomoc osobom ubogim - stwierdził Ian Parry, główny autor raportu MFW.

- To kluczowe, by rządy przestały wspierać przemysł, który chyli się ku upadkowi, a zamiast tego starały się przyspieszyć przejście na energię niskoemisyjną - stwierdził natomiast Mike Coffin, starszy analityk w thinktanku Carbon Tracker.

- Reforma systemu subsydiów wymaga wsparcia dla wrażliwych konsumentów, którzy będą dotknięci rosnącymi kosztami, a także dla pracowników w branżach, które po prostu będą musiały zostać zamknięte. Wymaga również kampanii informacyjnych, pokazujących, w jaki sposób oszczędności będą redystrybuowane do społeczeństwa w formie opieki zdrowotnej, edukacji i innych usług społecznych. Wiele osób sprzeciwia się reformom, ponieważ postrzega je wyłącznie jako zabieranie przez rządy czegoś, a nie oddawanie - powiedział Ipek Gençsü z Overseas Development Institute.

Jednak przemysł paliw kopalnych robi wszystko, by do społeczności nie dotarł tego rodzaju przekaz. Naukowcy zajmujący się analizą praktyk koncernów paliw kopalnych stwierdzili, że wielkie firmy odchodzą od otwartego zaprzeczania zmianom klimatu na rzecz przekonywania, że działania proklimatyczne są szkodliwe czy bezsensowne. Badacze stwierdzili, że spośród wszystkich komunikatów ze strony koncernów jeden jest najbardziej dominujący -  "argument sprawiedliwości społecznej".

Koncerny próbują bowiem przekonywać ludzi, że odejście od paliw kopalnych będzie miało negatywny wpływ na biedne i marginalizowane społeczności lub twierdzą, że same firmy są sprzymierzeńcami tych społeczności. Praktyki te są tak zwanym wokewashingiem - sygnalizowaniem poparcia dla zmarginalizowanej sprawy bądź społeczności, choć jednocześnie w praktyce prowadzi to wyrządzania im krzywdy.

Źródło: The Guardian, Gizmodo

mcz

Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas