​"Die Welt": Polsko-francuskie porozumienie ws. atomu może wywrócić politykę klimatyczną UE

Jeżeli Polska podpisze wart miliardy euro kontrakt z Francją na reaktory atomowe, Niemcy mogą być zepchnięte na margines - pisze "Die Welt".

Premier Mateusz Morawiecki, przewodnicząca Rady Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron na unijnym szczycie w Brukseli, październik 2021 r.
Premier Mateusz Morawiecki, przewodnicząca Rady Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron na unijnym szczycie w Brukseli, październik 2021 r. JOHN THYSAFP

Dziennik przypomina o rozmowach Jean-Bernard Levy’ego, szefa francuskiego koncernu energetycznego Électricité de France (EDF) z premierem Mateuszem Morawieckim 15 października.

"Było to spotkanie, na które mało kto zwrócił uwagę", ale "może mieć decydujące znaczenie dla ogłoszonego przez Komisję Europejską celu, jakim jest doprowadzenie Unii do neutralności klimatycznej do 2050 roku. Stawką jest (...) przyszłość europejskiego przemysłu energetycznego" - uważa gazeta.

Szef EDF "złożył szefowi rządu ofertę budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Polskie kręgi rządowe twierdzą, że oferta jest traktowana w Warszawie »bardzo poważnie«, a Francja wysunęła się na czołową pozycję w wyścigu o wygraną" - pisze "Die Welt".

Gazeta przypomina, że w Polsce "do tej pory nie zbudowano ani jednej elektrowni (atomowej)". Jednak "wkrótce może się to zmienić - na liście potencjalnych lokalizacji pod budowę reaktora znajdują się cztery miejscowości (...). Wielkość inwestycji wyniosłaby 25 mld euro. (...) Pierwsza elektrownia mogłaby zostać podłączona do sieci w 2033 roku - z pomocą Francji".

Zdaniem "Die Welt" duzi sąsiedzi Niemiec, czyli będąca regionalną potęgą w zakresie energetyki jądrowej Francja i Polska, mogą być w przyszłości "wpływowym duetem w sprawach energetycznych - po tej samej stronie, jeśli chodzi o politykę energetyczną w Europie. Niemcy, które jednocześnie wycofują się z produkcji energii z węgla i energii jądrowej, musiałyby przeforsować swoje obawy w UE wraz z mniejszymi partnerami, takimi jak Austria".

Gazeta podkreśla, że układ z Warszawą byłby dla Francuzów podwójnie korzystny. Nie dość, że pomógłby on zadłużonemu państwowemu EDF, to do tego Paryż zyskałby sojusznika w Brukseli.

Francuzi mają próbować ogłosić atom "zbawcą klimatu". Ułatwiłoby to klasyfikowanie energii jądrowej w UE jako "zielonej". Zdaniem prezydenta Emmanuela Macrona, małe reaktory (SMR) są "ponownym odkryciem energii jądrowej". W ten sposób projekty jądrowe mogłyby być finansowane z dotacji z Zielonego Ładu.

Cytowany przez "Die Welt" zastępca redaktora naczelnego "Energetyka24" uważa, że Warszawa "liczy na neutralne stanowisko Francji w sporze o praworządność". Jego zdaniem wstrzymywanie się Macrona z krytyką Polski może być tego pierwszą oznaką.

Pozostaje jednak umowa o współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej między Polską a Stanami Zjednoczonymi, o której przypomniał w Radiu Zet prezydencki minister Paweł Soloch. Ta, zdaniem szefa BBN, jest "w realizacji". Więcej o polsko-francuskich rozmowach na temat energetyki jądrowej przeczytasz TUTAJ.

Szczyt klimatyczny w Glasgow. Ostatnia szansa na neutralność klimatyczną?eNewsroomeNewsroom
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas