Budowa dróg i mieszkań zabija żaby w Polsce. "Trudno być optymistą"
Wiosna i przyroda budząca się do życia jest pięknym czasem. Jednak nie dla wszystkich. To czas migracji płazów. Od lat mówi się o trudnej sytuacji żab, które pozbawione specjalnych kładek i przejść umierają na drogach. - W Polsce takich rozwiązań przybywa, ale wciąż w wielu miejscach jest to traktowane jako niepotrzebny wydatek - mówi Aleksandra Kolanek, prezeska Towarzystwa Herpetologicznego Natrix, ekspertka herpetologiczna.
W Polsce mamy 19 gatunków płazów. Pięć z nich to płazy ogoniaste - m.in. salamandra plamista i traszki. Pozostałe 14 gatunków to żaby - brunatne i zielone. Stanowi to 31 proc. fauny płazów w całej Europie.
Dane Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) są alarmujące, bowiem aż 40 proc. z ośmiu tysięcy gatunków płazów jest zagrożonych wyginięciem.
Płazy - istotny klocek w stabilnej konstrukcji ekosystemu
Trudno wyobrazić sobie, jak wielkie znaczenie dla przyrody mają te małe stworzenia. Spotkać je możemy właściwie wszędzie.
- Spotkać możemy je zarówno na niżu, jak i w górach, w lasach, na terenach otwartych, w miastach. Rozmnażają się zarówno w ciekach jak i zbiornikach wody stojącej - dużych stawach, ale i niewielkich oczkach czy w płytkich rozlewiskach, a żerują w większości na lądzie - mówi w rozmowie z Zieloną Interią Aleksandra Kolanek, ekspertka herpetologiczna.
Płazy są bardzo przydatne i stanowią istotną rolę w ekosystemie. Są drapieżnikami kontrolującymi liczebność owadów i ślimaków, a te z kolei często postrzegane są jako szkodniki. Płazy są także wykorzystywane jako gatunki wskaźnikowe.
- Polują na liczne bezkręgowce (w tym te uciążliwe dla człowieka jak komary, i są w tym bardzo skuteczne), ale same też stanowią podstawę diety wielu zwierząt, czy to ptaków czy ssaków. Jeżeli wyobrazimy sobie grę jenga, polegająca na usuwaniu klocków z konstrukcji, to płazy są tym klockiem, którego wyjęcie spowoduje jej całkowity kolaps - stwierdza ekspertka.
Żaby zagrożone wymarciem
Ostatnie dekady stoją pod znakiem stopniowego zaniku płazów w Polsce. Wpływa na to kilka czynników.
- Osuszanie terenów i przekształcanie ich pod potrzeby człowieka powoduje zanik siedlisk rozrodczych, ale i siedlisk lądowych płazów - wymienia prezeska Towarzystwa Herpetologicznego Natrix.
- Zanieczyszczenia wód, także pochodzenia rolniczego, powodują liczne deformacje i zaburzenia rozwoju płazów, a także ich wyższą śmiertelność. Rozwój sieci drogowej powoduje fragmentację (oddzielenie od siebie) siedlisk, zwłaszcza lądowych i wodnych, co powoduje konieczność przekraczania wiosną przez płazy ruchliwych dróg na trasie do zbiorników rozrodczych - a tym samym miliony tych zwierząt są co roku rozjeżdżane - dodaje specjalistka.
Żaby giną nie tylko pod kołami pojazdów, ale wpadają w różne pułapki, z których ciężko jest im się wydostać. Należą do nich np. studzienki kanalizacyjne i deszczowe, kolektory oraz różne separatory, ale też niezabezpieczone wykopy czy zbiorniki wodne posiadające strome brzegi.
Według Aleksandry Kolanek do wymierania płazów przyczynia się też "zmiana klimatu powodująca m.in. częstsze wybudzanie się płazów zimą ze stanu odrętwienia zimowego (co wpływa negatywnie na ich kondycję i przeżywalność) czy niedostatek wody w okresie wiosennym (a zatem uniemożliwia im złożenie jaj i rozwój nowych pokoleń). Do tego dodać trzeba gatunki inwazyjne, różnego rodzaju choroby grzybicze i wirusowe płazów".
Na zanikanie płazów ma także wpływ... światło. Dokładniej zanieczyszczenie nim.
- Ten ostatni czynnik jest ogromnie niedoszacowany, podczas gdy wpływ sztucznego światła na płazy jest już bardzo dobrze zbadany. Zanieczyszczenie światłem wpływa na zaburzenia orientacji płazów w drodze na gody, dezorientuje je, gdy są już na jezdni, przez co nie potrafią ich często opuścić, utrudnia im polowanie, może uniemożliwić znalezienie partnera do rozrodu, a także wpływać na rozwój zarodków i kondycję świeżo przeobrażonych osobników - tłumaczy ekspertka.
Ochrona płazów - na ratunek żabom
Wszystkie gatunki herpetofauny, czyli płazów i gadów, są w Polsce pod ochroną prawną.
- Wszystkie płazy w Polsce (poza rzekotką wschodnią, stosunkowo niedawno wydzieloną jako osobny gatunek) objęte są ochroną gatunkową - mówi Kolanek, i dodaje: - W ustawie o ochronie przyrody, w artykule 52, wymienione są zakazy odnoszące się do gatunków chronionych. Są to m.in. zakaz zabijania, chwytania, niszczenia jaj czy larw, hodowli (!), niszczenia siedlisk, ale także płoszenia czy niepokojenia. O ile wyłapywanie do hodowli wydaje się być obecnie zjawiskiem raczej marginalnym, tak najczęściej płazy dotyka niszczenie ich siedlisk, z powodów wymienionych wcześniej. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zaplanowanie jakiejkolwiek inwestycji, by nie przyczyniać się do znikania kolejnych populacji płazów z ekosystemu.
Ochrona prawna jest ochroną bierną. Mamy kilka sposobów ochrony czynnej. Pierwszym z nich jest odtwarzanie i chronienie niewielkich zbiorników wodnych, będących miejscem rozrodu płazów, a także odtwarzaniu populacji płazów w miejscach, w których wcześniej występowały a obecnie zanikły.
Kolejnym, najpopularniejszym sposobem, jest ochrona tras migracji płazów.
- Najbardziej znanym sposobem są akcje ochrony płazów w okresie migracji, czyli budowanie płotków wzdłuż dróg i przenoszenie płazów bezpiecznie przez jezdnię do miejsc rozrodu - mówi ekspertka.
- Co roku w dziesiątkach gmin wolontariusze przenoszą płazy przez drogi, chociaż - co z przykrością stwierdzam - zwykle przy bierności urzędów. Musimy zdać sobie sprawę, że ochrona płazów jest ustawowym obowiązkiem gmin czy zarządców dróg, większość z nich jednak ten problem zupełnie ignoruje lub spycha na organizacje czy zwykłych mieszkańców - stwierdza.
Jak czytamy na stronie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, "w przypadku budowy nowych dróg powstają przejścia i przepusty pozwalające na bezkolizyjne pokonanie jezdni. Drogi istniejące zabezpieczane mogą być na kilka sposobów. Może to być odpowiednie oznakowanie - ograniczenie prędkości, znaki ostrzegawcze - ale także wykonanie tymczasowych ogrodzeń herpetologicznych uniemożliwiających przedostanie się płazów na jezdnię".
Innym sposobem czynnej ochrony płazów jest ustawianie tablic ostrzegawczych dla kierowców. Tak dzieje się w różnych krajach Europy. W wielu krajach ustawia się okresowo znak ostrzegawczy "żaby". Z kolei Szwajcarii na okres migracji płazów zamyka się tymczasowo niektóre odcinki dróg. Zaś w Wielkiej Brytanii autostrady wytycza się z uwzględnieniem stałych szlaków wędrówek zwierząt.
- Kluczowa jest świadomość tego, jak ważny i złożony jest otaczający nas świat - mówi Bartłomiej Gorzkowski, prezes Fundacji Epirates. - Cała przyroda, której częścią jesteśmy także my, to system wzajemnych powiązań i zależności który można porównać do wielkiego domku ułożonego z kart - każdy gatunek (także żaby) jest jego istotnym elementem wzmacniającym konstrukcję i mającym wpływ na pozostałe. Gdy, na skutek nierozsądnych działań człowieka, taki element osłabnie lub zniknie, stabilność utraci też cały system. To takie "podstawy podstaw", ale zdaje się, że często o nich zapominamy. Stąd tak ważna jest edukacja.
Tunele, kładki, specjalne przejścia dla żab. Aktywiści prześcigają się w rozwiązaniach
Warto zwrócić uwagę na to, że obecnie ekologia pochłania nawet 30 proc. kosztów inwestycji. Jednak wydatki nie zawsze idą w parze z potrzebami.
Inwestor w trakcie budowania autostrady czy innej drogi ekspresowej, musi zadbać o ekrany dźwiękoszczelne, ale także o kładki i przepusty dla zwierząt. Wybudowanie tunelu o szerokości 20-30 metrów to koszt 3-4 mln zł. Zaś kładka dla większych zwierząt kosztuje średnio od 15 do 20 mln zł.
Nie powinno dziwić, dlaczego tych rozwiązań jest w Polsce jak na lekarstwo.
- Jeszcze wciąż mało popularnym w Polsce (w stosunku do krajów Europy Zachodniej) rozwiązaniem jest budowa systemu przejść i trwałych wygrodzeń pod drogami - mówi Aleksandra Kolanek.
- We Wrocławiu staramy się od wielu lat o przebudowę ślepo zakończonej ul. Chopina, na której przez 13 lat przenosiliśmy płazy. Próbowaliśmy na wszelkie sposoby doprowadzić do trwałego zabezpieczenia płazów w tej okolicy, niestety wciąż bezskutecznie, tymczasem wszystko zmierza do tego, że populacja przestaje istnieć. Zależy nam na tym dlatego, że tunele pod drogami wraz z całym systemem konstrukcji naprowadzających (jeśli tylko są zlokalizowane na rzeczywistych szlakach migracji i mają odpowiednie parametry) to świetne rozwiązanie, które nie wstrzymuje ruchu drogowego oraz zapewnia płazom bezpieczeństwo - mówi ekspertka.
Ponadto "takie przejścia najlepiej jest wziąć pod uwagę na etapie planowania inwestycji, np. remontu czy budowy drogi, ale są też rozwiązania umożliwiające przebudowę dróg istniejących. W Polsce takich rozwiązań przybywa, ale wciąż w wielu miejscach jest to traktowane jako niepotrzebny wydatek".
- Dużo takich przejść w Polsce zostało wybudowanych m.in. w województwie warmińsko-mazurskim, w ramach projektu LIFE "Ochrona płazów na obszarach Natura 2000 w północno-wschodniej Polsce" (LIFE12 NAT/PL/000063). W ramach monitoringu badającego efektywność tych konstrukcji stwierdzono w 2016 r. spadek śmiertelności płazów nawet o 92 proc.! - stwierdza ekspertka.
- Nie unikniemy przekształcania środowiska. Potrzebujemy nowych arterii komunikacyjnych, osiedli mieszkaniowych, przemysłu, itp. Ważne jednak, by wszelkie inwestycje prowadzić z poszanowaniem środowiska i po konsultacjach ze środowiskiem naukowym - konkluduje Gorzkowski z Fundacji Epicrates.