Recykling w tym kraju to mit. Opublikowano szokujący raport
USA produkują coraz więcej plastiku, a poziomy jego recyklingu maleją - wynika z raportu organizacji Greenpeace. Dokument krytykuje sektor recyklingu, który zapowiadał utworzenie wydajnej gospodarki o obiegu zamkniętym. Aktywiści nazywają to "fikcją".
Badanie wykazało, że spośród 51 mln ton plastikowych odpadów wyprodukowanych w 2021 roku w USA zaledwie 2,4 mln ton zostało poddanych recyklingowi. To zaledwie 5 proc. wszystkich śmieci z tworzyw sztucznych w kraju.
USA zalewają świat swoimi śmieciami
Najwyższy poziom recyklingu Stany Zjednoczone osiągnęły w 2014 roku - wynosił on wtedy 10 proc. Jednak od tego czasu USA z roku na rok przetwarzają coraz mniej odpadów.
Przyczyną jest m.in. zakaz importu śmieci narzucony przez Chiny w 2018 roku. Wcześniej USA były jednym z największych eksporterów odpadów do tego kraju. Gdy Chiny zamknęły się na plastikowe śmieci, uwydatniło to braki sektora recyklingu w Stanach Zjednoczonych.
Przed 2018 r. USA wysyłały do Chin nawet 1 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych rocznie. Ten proceder nadal trwa, tyle że po chińskim zakazie Waszyngton znalazł po prostu nowych odbiorców swoich śmieci. To między innymi Wietnam, Malezja, Tajlandia, Korea Południowa, Turcja i kraje Ameryki Południowej.
W Stanach Zjednoczonych rośnie produkcja plastiku
To nie wszystko. Rośnie także produkcja plastiku pierwotnego, który jest najgorszym dla środowiska rodzajem tworzywa sztucznego. Branża rozwija się wraz z przemysłem petrochemicznym jako że plastik produkowany jest z ropy naftowej.
Korporacje i przemysł co prawda uważają recykling za najlepsze rozwiązanie tego problemu, ale nie chcą sprawić, żeby przetwarzanie odpadów działało tak jak należy - zarzucają im aktywiści Greenpeace. Wśród firm, które "unikają odpowiedzialności" wymieniają takich gigantów jak Coca-Cola, Nestle, PepsiCo i Unilever.
Analiza Greenpeace ujawniła, że we wszystkich 375 zakładach recyklingu w USA przetwarza się tak naprawdę tylko dwa rodzaje plastiku: PET i HDPE. Pierwszy z nich znamy przede wszystkim z plastikowych butelek, a drugi stosowany jest najczęściej w opakowaniach na kosmetyki i domową chemię. To jednak tylko dwa rodzaje plastiku spośród siedmiu, które można poddawać recyklingowi.
Butelki po napojach i szamponach rzadko trafiają do recyklingu
To, że PET i HDPE są najpopularniejszym rodzajem plastiku przetwarzanego w amerykańskich zakładach recyklingu nie oznacza niestety, że system pracuje wydajnie. Poziomy recyklingu w przypadku tych materiałów to, odpowiednio - 20,9 oraz 10,3 proc. Na dodatek oba wskaźniki spadły od 2020 roku.
Inne rodzaje tworzyw sztucznych - używane do produkcji m.in. zabawek, torebek foliowych, opakowań do żywności czy jednorazowych kubków do kawy - były przetwarzane w ilości mniejszej niż 5 proc. wytworzonych odpadów.
Jak oceniają aktywiści, spowodowane jest to zbyt małą dostępnością technologii do recyklingu tego typu tworzyw. Szacuje się, że takich odpadów nie może przetwarzać nawet 60 proc. zakładów.
Greenpeace w swoim raporcie wskazuje pięć przyczyn, które powodują, że recykling plastiku w USA nadal jest mitem:
- trudności w zbieraniu odpadów i ogromne ilości śmieci produkowane przez Amerykanów;
- mieszanie się różnych rodzajów plastiku, co uniemożliwia ich recykling;
- negatywny wpływ procesu recyklingu na środowisko (chemikalia, mikroplastiki);
- zanieczyszczenia z innych odpadów powodujące, że przetworzonego plastiku nie można wykorzystywać do przechowywania żywności;
- wysokie koszty procesu recyklingu, przez co staje się on nieopłacalny.
"Plastik pierwotny konkuruje bezpośrednio z plastikiem z recyklingu, jest znacznie tańszy w produkcji i ma wyższą jakość" - zauważono w raporcie. Aktywiści Greenpeace sugerują, aby korporacje odpowiadające za zanieczyszczenie środowiska tworzywami sztucznymi włączyły się do prac nad światowym traktatem plastikowym. Proponują także szersze wykorzystanie opakowań szklanych w ramach systemu kaucyjnego.
Źródła: AFP, Zielona Interia