Podrzucali odpady do kontenerów na ubrania. Zostali złapani
Pracownicy firmy zajmującej się handlem odzieżą używaną wyrzucali stare ubrania przeznaczone do utylizacji do pojemników na odzież używaną dla potrzebujących. W sumie było to aż 20 ton odpadów tekstylnych. Trwający co najmniej rok proceder wykryli inspektorzy ochrony środowiska.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku poinformował, że na terenie województwa pomorskiego ktoś wyrzucał do kontenerów na odzież używaną ubrania, które nie nadawały się do noszenia i powinny trafić do utylizacji. W ciągu 11 miesięcy w ten sposób pozbyto się aż 20 ton odpadów tekstylnych.
Pomorskie. Zamiast do utylizacji ubrania trafiały do kontenerów dla potrzebujących
Jak wykazało śledztwo inspektorów ochrony środowiska, nielegalnym wyrzucaniem ubrań na terenie kilku gmin woj. pomorskiego trudnili się pracownicy firmy zajmującej się sprzedażą odzieży używanej. Wyszło na jaw, że przedsiębiorstwo do pewnego momentu miało podpisaną umowę na odbiór odpadów, ale gdy kontrakt wygasł - firma znalazła sobie nowy, darmowy sposób na pozbywanie się tekstyliów.
"Podmiotem prowadzącym ten proceder jest firma zajmująca się handlem odzieżą używaną, która początkowo składowała odpady na terenie jednej z nieruchomości, skąd przez pewien czas były one odbierane do utylizacji przez podmiot posiadający wymagane zezwolenia" - informuje WIOŚ Gdańsk.
"Kiedy jednak podmiot uprawniony zaprzestał odbierać odpady z terenu wspomnianej nieruchomości, pracownicy firmy zajmującej się wspomnianym handlem, w sposób nielegalny zaczęli wrzucać odpady tekstylne do pojemników na odzież używaną" - dodają inspektorzy.
Firmie grożą nawet 4 mln zł kary
Firmie sprzedającej używaną odzież, która podrzucała odpady do kontenerów na ubrania grozi w sumie nawet 4 mln zł kary. Przedsiębiorstwo nie miało odpowiednich pozwoleń na zbieranie i przetwarzanie odpadów, nie złożyło też odpowiedniego wpisu w elektronicznej bazie danych odpadowych.
Śmiecący nie mieli też pozwolenia na gromadzenie odpadów w nieruchomości, którą zajmowali, a także nie prowadzili obowiązkowego monitoringu miejsca magazynowania odpadów palnych. Za każde z wymienionych przewinień grozi kara do 1 mln zł, co sumuje daje maksymalnie 4 mln zł.