Wielkie paszcze węży biją wszelkie rekordy. Bez problemu połykają jelenie

Węże połykają swe ofiary w całości. Nie rozszarpują ich zębami, nie ćwiartują. Żeby połknąć, muszą mieć nadzwyczajną budowę szczęk, które otwierają niezwykle szeroko. Nowe badania wskazują na to, że szerzej, niż nam się wydawało.

Otwarta paszcza pytona szorstkołuskiego
Otwarta paszcza pytona szorstkołuskiegoJohn Cancalosi / ardea.comEast News

Rewelacje na temat sposobu odżywiania się węży i ich wielkich paszcz otwieranych pod większym kątem niż myślimy dostarcza czasopismo "Reptiles & Amphibians". Badania na ten temat zostały wykonane np. na pytonach birmańskich i to tych inwazyjnie żyjących na Florydzie, gdzie stały się wielkim problemem przyrodniczym.

Wąż z wyjątkową szczęką

Pytony birmańskie pochodzą z południowej Azji, ale rozpleniły się w USA po uderzeniu jednego z tornad. Rozmnożyły się jak plaga, ale też dzięki temu można było przeprowadzić badania. Wiadomo bowiem, że te węże połykają w całości nawet bardzo dużą zdobycz.

Węże nie mają zębów przystosowanych do rozrywania i kawałkowania zdobyczy. Jedynie do jej przytrzymania, względnie wstrzyknięcia jadu, o ile są jadowite. Muszą mieć zatem daleko posunięte przystosowania do połykania zdobyczy w całości, a w wypadku pytonów bywają nią całkiem duże ssaki, np. małpy, jelenie, antylopy, nawet bawoły. Jak węże to robią, że są w stanie połknąć w całości tak ogromny posiłek?

Fenomen gadziego pyska polega na tym, że wąż otwiera go dzięki stawowi znajdującemu się pośrodku szczęki. Wtedy dwie ruchome połówki żuchwy rozszerzają się na boki, a skóra i tkanka między nimi rozciągają się, aby pomieścić ofiarę.

Skóra w końcu powraca do normalnego stanu, ale po połknięciu bardzo dużego posiłku tworzy przez pewien czas workowaty podbródek. Wąż potrzebuje zatem nieco czasu nie tylko na strawienie posiłku, ale i na powrót swego pyska do wyjściowego stanu. To nie takie proste.

Pytony są w stanie połknąć bardzo dużą zdobycznuruddean123RF/PICSEL

Pytony rozwierają szczęki szerzej i zjadają więcej

Jak czytamy w badaniach pytonów przeprowadzonych na Florydzie, jeden z wielkich węży stanowiących przedmiot pomiarów został znaleziony akurat podczas pożerania sporego mulaka.

On i inne okazy miały maksymalną średnicę rozwarcia pyska wynoszącą 26 cm, co przekraczało wcześniej odnotowane 22 cm, a tkanki miękkie między żuchwami stanowiły 56-59 proc. powierzchni rozwartego pyska. To świadczy o jego ogromnej elastyczności. Dzięki temu jeden z węży zjadł 35-kilogramowego jelenia, który stanowił dwie trzecie jego masy ciała.

Jak mówią naukowcy, oznacza to, że dusiciele, takie jak pytony, są w stanie rozewrzeć szczęki o 40 proc. więcej, niż myśleliśmy i ich zdolności połykania bardzo dużej zdobyczy w całości są większe, niż komukolwiek się zdaje.

To pokazuje także, jak wielkim inwazyjnym zagrożeniem są takie węże. Na Florydzie jest ich tak dużo, że gdyby każdy żyjący tu dusiciel zjadł tylko jednego jelenia, oznaczałoby to wyeliminowanie ze środowiska 5 ton takich zwierząt.

Pytony tygrysie i pytony siatkowe są w stanie także pożreć człowieka. W USA takich wypadków nie odnotowano, ale w Azji zdarzają się co jakiś czas. W tym roku mieliśmy niemal plagę wypadków śmiertelnych z udziałem pytonów w Indonezji, głównie na wyspach Celebes i Sumatra.

Wyspy pełne zwierząt. Czy wiesz, co na nich mieszka? [QUIZ]

"Wydarzenia": Ogromny wąż w toalecie. Pyton uciekł sąsiadomPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas