Wielkich jadowitych węży jest więcej. Myliliśmy się co do kobry
Do tej pory sprawa była jasna - największym jadowitym wężem świata jest kobra królewska, która zamieszkuje rozległe tereny południowej Azji i osiąga ponad 5 metrów długości. To już rozmiary sporych dusicieli. Teraz wiemy, że takich węży mamy więcej. To aż cztery gatunki.
Kobry kojarzą się nam z Indiami i rozpinanym przez nie kapturem z rysunkiem okularów. Taki deseń ma jednak kobra indyjska, zwana okularnikiem. To duży gatunek z Indii i Cejlonu, ale nie tak duży jak kobra królewska - największy jadowity wąż świata. W jego wypadku można śmiało powiedzieć - wąż ogromny.
Ogromne jadowite kobry. Największe jadowite węże
Rozmiary tej kobry są iście imponujące. Najbardziej okazałe osobniki sięgały 5,7 metra! To są rozmiary sporych dusicieli, jak pytony, z którymi po wielokroć ta kobra może konkurować gabarytami. A przecież to wąż jadowity. Gady wyposażone w toksyny nie muszą być aż tak wielkie, bo do zabicia zdobyczy służy im nie potężny uścisk mięśni, ale właśnie jad.
Kobra królewska to wyjątek nie tylko ze względu na rozmiary, ale i dietę. Większość jadowitych węży poluje na gryzonie i małe kręgowce - zwierzęta dość ruchliwe. Dlatego właśnie przydaje się jad, by uniknąć urazów i walki z ofiarą.
Kobra królewska jest tak duża, że zwykły gryzoń jest dla niej niewystarczający. Zwierzę nie pogardzi taką zdobyczą, ale wyspecjalizowało się w łowach na inne ofiary, na które zresztą wskazuje jej łacińska nazwa Ophiophagus. To znaczy - pożeracz węży.
Inaczej mówiąc, bywa że kobra królewska zjada inne kobry. A także sporo innych węży, dla których jej wielkie rozmiary są najczęściej zabójcze. Kobra królewska nie jest jednak kanibalem. Co ciekawe, jest odporna na własny jad czy też jad swoich pobratymców.
A jest to jad bardzo silny, jej trucizna może powalić słonia. Słoń indyjski umiera ok. 3 godziny po ukąszeniu kobry królewskiej. Na całe szczęście kobry te, chociaż kąsają i słonie, i duże ssaki, i ludzi, często nie wstrzykują wtedy jadu. To tzw. suche ugryzienie, bez toksyny. Jej wyprodukowanie jest kosztowne dla organizmu zwierzęcia, więc używa go jedynie na uśmiercenie ofiar, czyli innych węży.
Jak wszystkie kobry, ten wąż potrafi unosić niemal połowę swego ciała. W wypadku rozmiarów kobry królewskiej to jednak aż dwa metry. Wąż jest w stanie zajrzeć człowiekowi w oczy, to robi wielkie wrażenie. Rozpina wtedy kaptur, na którym nie ma jednak rysunku okularów, ale żółto-niebieskawy deseń.
Kobra królewska to jeden z najszerzej rozpowszechnionych węży Azji.Zamieszkuje obszary od Indii, przez Birmę, po Indochiny, a także Malaje, Indonezję, aż po Celebes i Filipiny. Do tej pory uważaliśmy, że na tym wielkim obszarze żyje tylko jeden wielki gatunek tego gada. Okazuje się, że jest inaczej.
Kobry królewskie są cztery. Trzy już są zagrożone
Badający kobry królewskie od dwóch dekad zespół indyjskich naukowców pod kierunkiem P. Gowri Shankara jest zdania, że różnice między wężami w poszczególnych częściach tego zasięgu są tak duże, iż należy je kwalifikować jako odrębne gatunki, jedynie z sobą spokrewnione. O tym odkryciu czytamy w "European Journal of Taxonomy".
Poza klasyczną kobrą królewską (Ophiophagus hannah) mamy także trzy inne gatunki bardzo ograniczone terytorialnie i w związku z tym bardzo rzadkie. To:
- sundajska kobra królewska z Indonezji (Ophiophagus bungarus),
- kobra królewska z Ghatów Zachodnich, czyli kaskadowych gór w Indiach (Ophiophagus kaalinga),
- kobra królewska z Luzonu, największej wyspy Filipin (Ophiophagus salvatana).
"Populacje na Filipinach i w Ghatach Zachodnich to odrębne gatunki, ograniczone do stosunkowo niewielkich obszarów, które są również punktami zapalnymi bioróżnorodności, które ucierpiały z powodu bardzo wysokiego wskaźnika wylesiania i utraty siedlisk" - czytamy w raporcie na temat największych jadowitych węży świata.