"W puszczy to żubr ma pierwszeństwo". Ludzie w Białowieży przedstawili postulaty
Przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, karanie winnych łamania ograniczeń, obowiązkowe szkolenie dla wszystkich służb działających na granicy związane naukowo z Puszczą Białowieską i jej zasobami - to postulaty przedstawione podczas protestu w Białowieży, który odbył się w sobotę 9 grudnia po południu po tym, jak już trzy żubry zginęły w dwóch następujących po sobie wypadkach drogowych z udziałem wojska. "Puszcza to nie poligon" - wznosili hasło protestujący.
Protest miał miejsce w Puszczy Białowieskiej po tym, jak najpierw pod koniec listopada wojskowa ciężarówka rozjechała żubra w miejscowości Stare Masiewo w okolicach Białowieży. Wtedy wywołało to wstrząs, bo jak można nie zauważyć żubra na drodze oraz z jaką prędkością jechać, by zginął? Jednakże trzy tygodnie później na drodze Hajnówka-Białowieża doszło do kolejnego, podobnego wypadku. Tym razem pod kołami wojskowej ciężarówki zginęła dorosła krowa żubra i towarzysząca jej jałówka.
To już wywołało potężne oburzenie i w konsekwencji protest, do którego doszło na terenie Puszczy Białowieskiej w sobotę.
Protest w Białowieży. "Puszcza to nie poligon"
Protestujący wznosili hasła takie jak "Puszcza to nie poligon", "W puszczy to żubr ma pierwszeństwo", "Żubr jest do podziwiania, nie do rozjeżdżania" czy "Wojsko w lesie, żubry w stresie". Poza hasłami zgromadzeni w lesie ludzie przedstawili jednak także postulaty związane z tymi wypadkami. Skierowano je do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych RP. Czytamy w nich żądania:
- Przestrzegania przez służby mundurowe przepisów prawa o ruchu drogowym i zachowania szczególnej ostrożności w regionie całej Puszczy Białowieskiej, na drogach publicznych (wojewódzkich, powiatowych i gminnych) oraz na drogach leśnych. W szczególności stosowania się do ograniczeń prędkości.
- Karania wojskowych łamiących prawo, przekraczających dozwoloną prędkość, wyciągania stosownych konsekwencji.
- Obowiązkowego szkolenia dla wszystkich służb ściąganych na granicę. Szkolenie powinno być przeprowadzone przez kompetentne osoby związane naukowo z Puszczą Białowieską i jej zasobami i dotyczyć wartości przyrodniczych terenu, na którym te służby mają działać, a także przepisów prawa obowiązujących na terenach chronionych.
- Prowadzenia działań z szacunkiem należnym wyjątkowemu miejscu jakim jest Puszcza Białowieska - ostatni zachowany na Niżu Europejskim las naturalny o cechach lasu pierwotnego, w którym procesy naturalne zachodzą nieprzerwanie od ponad 10 tysięcy lat. Którego część jest Parkiem Narodowym, a całość obiektem UNESCO.
- Zachowania, które nie będzie stanowić zagrożenia dla zwierząt i ludzi, Zaprzestania niszczenia drzew, wycinania drzew na własną rękę w celu pozyskania opału, pozostawiania śmieci, porzucania w lesie drutu żyletkowego.
Zgromadzeni krzyczeli m.in.: - Wojsko Polskie powinno stać na straży polskiej przyrody, a nie ją unicestwiać. Ile jeszcze musi zginąć żubrów, żeby wojskowi kierowcy zdjęli nogę z gazu?
Podczas manifestacji pojawili się też okoliczni rolnicy z głośnikami, przez które przedstawiali, jakie szkody w ich uprawach czynią białowieskie żubry. W puszczy mieszka ich około 800 osobników, najwięcej na świecie.
Puszcza Białowieska to ostatnia naturalna puszcza Europy, a także ostoja nie tylko żubrów, ale i wilków, rysiów, łosi i wielu innych cennych zwierząt. W ostatnich miesiącach to ten region jest związany z dużymi napięciami politycznymi na granicy polsko-białoruskiej w związku z kryzysem uchodźczym.