Są uważane za wzór piękna. Żywią się czymś, co przyprawia o ciarki
Niewiele mamy w Polsce motyli tak rozpoznawalnych jak rusałki. Zwłaszcza rusałka pawik jest bardzo charakterystyczna z wielkimi oczami podobnymi do pawich piór na swoich skrzydłach. Pojawienie się tych owadów w naszych ogrodach jest związana bardzo często z poszukiwaniem przez nich roślin odpowiednich dla ich gąsienic. A te - trzeba przyznać - mają zaskakujący i bardzo osobliwy gust.
Rusałki pawik nie sposób pomylić z żadnym innym motylem czy owadem w Polsce. Duże, relatywnie wręcz ogromne rysunki oczu na jej skrzydłach przypominają jako żywo te na piórach pawia. Stąd owad dostał taką nazwę. Najprawdopodobniej te "oczy" mają zmylić drapieżniki, które z tego powodu mogą być zdezorientowane, nie wiedzieć z czym mają do czynienia i gdzie to zwierzę właściwie ma głowę.
Tak duże "oczy" sprawiają też, że rusałka może wydawać się większa, chociaż w rzeczywistości jej rozpostarte skrzydła osiągają 5 cm długości.
Nie jest to ani największy polski motyl, ani najbardziej kolorowy, chociaż niewątpliwie piękny. Jeżeli jednak poprosimy kogoś, aby narysował motyla, jest wielce prawdopodobne, że zainspiruje się właśnie rusałką pawik.
Co w trawie piszczy? One mieszkają przy naszym domu. Rozpoznasz? [QUIZ]
Wielkie oczy i jaskrawe pasy na skrzydłach motyla
Rusałek jest w naszym kraju więcej niż tylko pawik. Rzadziej spotykana, ale równie piękna jest rusałka admirał. Charakterystyczną cechą tego gatunku nie są pawie oczy na skrzydłach, ale żółte i pomarańczowe pasy. Wygląda to efektownie i mało kto w związku z tym przygląda się motylowi bliżej.
A przy bliższym obejrzeniu okaże się, że rusałki to owady... garbate i kolczaste. Dwa rzędy wyraźnych kolców występują na wygiętym grzbiecie zwierzęcia. Mają prawdopodobnie pomagać mu w poradzeniu sobie z drapieżnikami, ale być może ich funkcja jest jeszcze inna.
Może np. przydawać się do składania skrzydeł, dzięki czemu niezwykle intensywny, barwny i piękny motyl w jednej chwili staje się owadem niepozornym, nieciekawym i mało rzucającym się w oczy. Spód skrzydeł rusałek jest pomyślany w taki sposób, by po złożeniu przypominały one zeschnięty liść, jakiś kawałek kory albo coś, co nie przypomina owada nadającego się do zjedzenia.
Ptak, modliszka czy inny drapieżnik może nie skusi się na kawałek zeschniętego liścia, ale może się zdarzyć, że fortel rusałek zostanie przejrzany i jednak napastnik zorientuje się, że ma do czynienia z żywym zwierzęciem i potencjalnym posiłkiem, a nie martwą rośliną. I mimo wszystko zaatakuje. Wtedy motyl ma broń ostateczną, której używa z całą mocą.
Tajna broń rusałki pawik
W jednej chwili rusałka w obliczu ataku przerywa maskowanie i rezygnuje z udawania suchego liścia. Raptownie rozkłada złożone skrzydła i gwałtownie ukazuje najeźdźcy wierzchnią ich część, barwną i kontrastową.
Drapieżnik jest zupełnie zaskoczony, bo nagle widzi jaskrawe pasy i desenie, a nawet wielkie pawie oczy jak u rusałki pawik. Nie wie, o co chodzi i co ma począć. Wycofanie się czy nawet chwila zawahania sprawiają, że owad przeżyje, zdoła uciec.
Nawet jeśli straci kawałek skrzydła, nie szkodzi. Zresztą często można zobaczyć rusałki z takimi właśnie postrzępionymi, pourywanymi skrzydłami - to efekt takich ataków, starć i ucieczek, głównie przed ptakami.
Dorosłe rusałki są nektarożerne. Odwiedzają wiele roślin i stają się ich zapylaczami, chociażby nawłoć, ostrożeń, nawet wierzby, leszczyny czy porzeczki. Ich przysmakiem jednak bywa nie tylko słodki nektar, ale i płyny cokolwiek od niego odmienne. Rusałki uwielbiają bowiem to, co przejrzałe i sfermentowane.
Zdarza się, że przylatują do nadpsutego już nieco soku roślin i chętnie go wypijają. To jeszcze słodkie, nomen omen, ale niektóre z tych motyli, chociażby rusałka ceik czy rusałka admirał lądują także na śmieciach, padlinie, odchodach. To dla nas dość obrzydliwe, ale zajadają się i tego typu sokami, które tam powstają. Mało tego, zażarcie bronią swojego terytorium przed innymi motylami.
Twarde jest życie dorosłej rusałki, ale jeszcze twardsze muszą być jej gąsienice. W wypadku takich owadów jak rusałka admirał i rusałka pawik matka decyduje się bowiem na złożenie jaj w bardzo specyficznym miejscu. To głównie liście pokrzywy - dla nas parzące i niedostępne, gdy wejście w gąszcz pokrzyw kończy się zaczerwienieniami i poparzeniami skóry, ale dla tych motyli stanowią one przysmak.
Gąsienice zajadają się parzącymi liśćmi pokrzyw. Są czarne i dobrze na nich widoczne, ale mimo tego bezpieczne. Niewiele drapieżników je tu zaatakuje, a larwy niewiele sobie robią z parzących włosków rośliny.
To ich podstawowy pokarm, a jeden z gatunków motyli, jakim jest rusałka pokrzywnik zawdzięcza nazwę właśnie specjalizacji pokarmowej gąsienic. Jej larwy potrafią oblepić pokrzywy całymi chmarami. Pożerają roślinę, ale nie zagrażają jej liczebności. Pokrzywy rosną w wielu miejscach i dość szybko. Motyle im nie zagrożą.
Rusałki to wyspecjalizowane pożeraczki pokrzyw, ale są gatunki żywiące się i innymi roślinami. Rusałka ceik np. składa jaja także na leszczynie, porzeczce czy agreście, a gąsienice rusałki osetnika - zgodnie z nazwą - schrupią także oset, a nawet łopian. Nie zmienia to faktu, że dla jednych z naszych najpiękniejszych motyli ważnym źródłem pokarmu są pokrzywy, sfermentowany sok, a nawet ciecze, o których lepiej nie wspominać przy obiedzie.