Pandemiczne menu sokołów. Drapieżniki z gołębi przerzuciły się na papużki
Lockdown wprowadzony podczas pandemii w zaskakujący sposób zmienił zwyczaje angielskich sokołów wędrownych. Żyjące w miastach drapieżniki zmieniły zawartość swojego menu. Zamiast gołębi, zaczęły polować na szpaki i papugi.
Sokoły wędrowne (Falco peregrinus), najszybsze ptaki świata, przybyły do miast Wielkiej Brytanii w latach 90. XX wieku, zwabione obfitością ich ulubionej zdobyczy, gołębi. Ale pandemia COVID-19 spowodowała gwałtowną zmianę nawyków żywieniowych niektórych z nich.
Sokoły w Anglii kochały jeść gołębie. Do czasu...
Podczas pierwszego lockdownu sokoły z Londynu przestawiły się z jedzenia gołębi na papugi. Powodem miało być to, że ludzie częściej pozostawali w domach, co sprawiło, że gołębie wyniosły się, by szukać jedzenia gdzie indziej. Papużki obrożne (Psittacus krameri) zadomowiły się w Londynie w latach 70. XX wieku.
Ornitolodzy-amatorzy współpracujący z naukowcami z King's College London wykorzystali transmisje na żywo z 42 gniazd sokołów wędrownych w 27 miastach w Anglii, aby monitorować dietę ptaków podczas trzech sezonów lęgowych. Pierwszy z tych sezonów, między marcem a czerwcem 2020 r,. zbiegł się w czasie z pierwszą pandemiczną kwarantanną w Wielkiej Brytanii. W tym czasie w Londynie gołębie stanowiły 35 proc. ofiar sokoła, szpaki - 36 proc., a papugi - 18 proc.
W 2021 i 2022 r., kiedy ograniczenia związane z COVID-19 były znacznie mniej rygorystyczne, gołębie stanowiły 49 proc. diety sokołów w Londynie, szpaki - 29 proc., a papugi - 15 proc.
Papugi zamiast gołębi
Badacze są przekonani, że za zmianę diety sokołów mogli odpowiadać turyści albo raczej ich brak. Bez przybyszów rozrzucających okruchy w londyńskich parkach i na placach, gołębie przeniosły się na przedmieścia, a sokoły musiały przestawić się na inne ofiary.
Londyn ma jedną z najgęstszych populacji sokołów wędrownych na świecie. Miasto zamieszkuje 40 par lęgowych. Tej samej zmiany w diecie nie zaobserwowano u sokołów w innych angielskich miastach. Jest to prawdopodobne dlatego, że tamtejsze gołębie nie były tak uzależnione od ludzkich odpadków, więc kwarantanna nie spowodowała tak dramatycznej zmiany w ich zachowaniu.
Wyniki są ciekawe dla angielskich ekologów, dla których papugi stanowią coraz większy powód do zmartwienia. RSPB, organizacja charytatywna zajmująca się ochroną ptaków, obawia się, że ich rosnąca populacja w południowo-wschodniej Anglii może konkurować z rodzimymi ptakami o pożywienie i miejsca lęgowe.
Co prawda sokoły wróciły po lockdownie do jedzenia gołębi, a papugi stanowią obecnie mniejszą część ich diety, ale wzrost liczby sokołów może pomóc w kontrolowaniu liczby inwazyjnych ptaków. Im więcej drapieżników, tym mniej gołębi i papug.