Pająk wspina się na kwiat i nieruchomieje. Wtedy dzieje się coś niezwykłego
Krzyżaki budują skomplikowane sieci rozpięte między drzewami czy zaroślami. Inne pająki jak kątniki tworzą z nici wyściółkę, w którą mogą zabłądzić ich ofiary. Tymczasem pająk zwany kwietnikiem całkowicie zrezygnował z tego, z czego pająki są szczególnie znane - z budowy sieci jako pułapki na swe ofiary. Wpadł na inny pomysł, by polowanie stało się skuteczne. Zmienia się mianowicie nie do poznania.
Budowa skomplikowanych sieci łownych to cecha rozpoznawcza pająków, ale mało kto wie, że jest to dość wtórny i późny wytwór ich ewolucji. Najstarsze pająki potrafiły wytwarzać nici, ale nie budowały z nich sieci. Używały ich do innych celów, chociażby do przemieszczania się. Do dzisiaj zresztą wiele młodych pająków podbija nowe tereny dzięki takiemu sposobowi, zwanemu babim latem. Kwietnik nie różni się pod tym względem od innych pająków, także produkuje nici. Nie używa ich jednak do polowania, ma na to inny sposób.
Zobacz również:
W jego wypadku nić wytwarzana przez kądziołki przędne służy do szybkiego przemieszczania się. Najczęściej to pokonywanie drogi z i na kwiaty, które rosną na naszych łąkach i w ogrodach. Szczególnie te duże i otwarte, takowe są chętnie odwiedzane przez tego pająka. Muszą jednak spełniać jeszcze jeden ważny dla niego warunek. Pająk szuka kwiatów w określonym kolorze. Odrzuca raczej mocno jaskrawe. Interesują go płatki białe, żółte czy żółtawe, wreszcie zielonkawe. Do nich bowiem najłatwiej mu się upodobnić.
Pająk, który zamienia się w kwiat
To może brzmi dość dziwnie, bowiem jak pająk może zmienić się w kwiat? A jednak kwietnik posiadł taką umiejętność, którą skrzętnie wykorzystuje podczas łowów. Wspina się na kwiat w określonym kolorze, zamiera wśród jego płatków i stopniowo się upodabnia. Zmienia kolor na taki, jaki ma kwiat. Zmiana jest stopniowa i trwa nawet do kilku dni, ale w końcu zwierzę stapia się z tłem. Wysiłek zostaje wkrótce nagrodzony.
Rumianek, powój, nawłoć, gerbera to rośliny, które kwietniki lubią szczególnie. Bywa jednak, że czatują i na innych kwiatach. Na każdym, do którego potrafią się upodobnić. A robią to niczym kameleony. Ten sam kwietnik na jednej roślinie może być biały, na innej żółty, a na kolejnej - zielony. To podstawowe barwniki, które znajdują się w jego ciele i które uruchamiają się w zależności od barw otoczenia. Pod tym względem kwietnik jest mistrzem kamuflażu i podstępu.
Nie jest to jedyny pająk, który na swe ofiary wyskakuje z zasadzki, ale jego system polowania sprawia, że nie musi szukać norek, jamek, jakichś innych schronień. Kwietnik może zupełnie otwarcie siedzieć na rozpostartym kwiecie, bez zmartwień, że potencjalna ofiara go zauważy. Zlewa się z tłem, więc staje się niewidzialny, jakby miał czapkę-niewidkę. Gdy na kwiecie ląduje któryś z zapylaczy, wystarczy ruszyć do ataku z zaskoczenia. Jest on raptowny, bo zwierzę trzyma się płatków tylnymi odnóżami, a przednie ma rozchylone i gotowe do natarcia w każdej chwili.
Zlewa się z tłem, więc staje się niewidzialny, jakby miał czapkę-niewidkę.
Atak jest tak nagły, a jad pająka - na tyle skuteczny, że potrafi on schwytać ofiarę znacznie większa od siebie. Pszczoły, bąki, ale także spore motyle czy nawet trzmiele padają ofiarami tego pająka, gdy niemal same wpadają mu w paszczę i odnóża. Zdarza się, że zapylacz w ferworze odwiedzania kolejnych kwiatów przechodzi po pająku i nadal go nie dostrzega, aż zostaje pożarty.
Wśród polskich pająków takich mistrzów polowania z zasadzki i kamuflażu nie ma. Kwietnik jest mistrzem, a jego skuteczność jest bardzo wysoka i nie wymaga stosowania ani sieci, ani innych pułapek. Owszem, zwierzę poluje na owady zapylające kwiaty, więc można w tym dostrzec jakąś szkodę, ale pająk likwiduje tylko nieduży procent takich zapylaczy. Prawdopodobieństwo, że pszczoła czy motyl trafi akurat na kwiat z pająkiem nie jest duże i straty wśród tak ważnych dla przyrody owadów nie są duże. A i one, jak każda populacja zwierząt, musi mieć drapieżnika, który ogranicza ich liczebność. Kwietnik spełnia tę rolę.
Ciekawostką jest fakt, że pająk ten poluje niemal wyłącznie na owady latające. Nie zauważony, by chwytał np. gąsienice, o ile te wpełzną na kwiat. Być może nie spełniają one kryteriów ofiary, która na jego miejsce zasadzki powinna nadlecieć, a nie przypełznąć. Gdy jednak schwyta pszczołę, osę czy inną błonkówkę wyposażoną w żądło, można wtedy zaobserwować niezwykłą walkę dwóch bezkręgowców, z której pająk najczęściej wychodzi zwycięsko. Potrafi unikać użądleń, a sam zadaje szybkie ciosy, w ramach których wstrzykuje swój jad i soki trawienne. Ofiara musi ulec.
Co w trawie piszczy? One mieszkają przy naszym domu. Rozpoznasz? [QUIZ]