Niedźwiedzie okradają wielkie koty. Pumy bronią się w sprytny sposób
Lwy górskie mieszkające w Parku Narodowym Yellowstone mają problem z sąsiadami. Coraz większa liczba zamieszkujących park niedźwiedzi i wilków zmusza wielkie koty do zmiany strategii polowań. Pumy starają się chronić swoją zdobycz przed zainteresowaniem konkurencji.
Kuguary (Puma concolor), zwane też pumami lub lwami górskimi, to największe koty zamieszkujące Amerykę Północną. Jednak nawet one muszą ustąpić z drogi innym drapieżnikom.
W Parku Narodowym Yellowstone pumy zostały zmuszone do przeniesienia swoich łowisk. Coraz częściej polują na swoje ofiary w nierównym, trudno dostępnym dla innych drapieżników terenie. Naukowcy sądzą, że to celowe działanie, mające na celu zmniejszenie ryzyka kradzieży zdobyczy przez rosnącą liczbę niedźwiedzi i wilków w okolicy.
Siedliska kuguarów w Yellowstone pokrywają się z siedliskami mieszkujących tam wilków szarych (Canis lupus), niedźwiedzi grizzly (Ursus arctos horribilis) i niedźwiedzi czarnych (Ursus americanus). Te czołowe drapieżniki konkurują o podobne źródła pożywienia, takie jak jelenie i łosie, i często kradną sobie świeże ofiary – ale sto lat temu tak nie było.
W latach dwudziestych XX wieku kuguary i wilki zostały w dzisiejszym parku narodowym zupełnie wytępione, a niedźwiedzie przetrzebione tak, że stały się rzadkością. Pumy wróciły jako pierwsze. Przez wiele dziesięcioleci miały cały park w zasadzie dla siebie. Wielkie koty mogły do woli objadać się ulubionymi przez siebie łosiami. To zmieniło się w latach 90. XX w., kiedy do parku ponownie wprowadzono szare wilki. W ostatnich dziesięcioleciach w parku szybko wzrosła też liczba niedźwiedzi czarnych i grizzly, co spowodowało jeszcze większą konkurencję o ofiary.
Darmozjady przychodzą po obiad
Aby zobaczyć, jak rywalizacja wpływa na kuguary, Jack Rabe z Uniwersytetu w Minnesocie i jego współpracownicy wyposażyli 13 kuguarów w obroże z nadajnikami GPS. Za ich pomocą prześledzili zachowania kotów w latach 2016-2022, w tym to, gdzie i na jakie ofiary polowały. Udało im się zarejestrować 381 udanych ataków pum na jelenie i łosie.
Często jednak nie mogły nacieszyć się posiłkiem. Odwiedzając miejsca, w których koty upolowały dużą ofiarę, naukowcy odkryli ślady wskazujące, że w około 30 proc. przypadków wkrótce po udanym polowaniu, miejsca te odwiedziły niedźwiedzie. Prawdopodobnie przepędzając kuguary. Wilki przychodziły najeść się za darmo nieco rzadziej – odwiedziły około 8 proc. ofiar wielkich kotów. „Niedźwiedzie są zdecydowanie znacznie skuteczniejsze w znajdowaniu ofiar pum” mówi Rabe.
Naukowcy mogli także porównać swoje dane z podobnymi danymi zarejestrowanymi dwie dekady wcześniej. Porównanie wykazało, że kuguary polują obecnie na większą część swoich ofiar na nierównych terenach, w tym na skalistych zboczach i w lasach. „Kugary są zdecydowanie lepszymi myśliwymi tam, gdzie jest lepsze miejsce na zasadzkę” mówi Rabe. Gdy niedźwiedzi i wilków w Yellowstone nie było, koty mogły polować na łosie i jelenie także na otwartych obszarach.
Polowanie w górzystych, zalesionych obszarach ułatwia także zapewne ucieczkę przed mniej zwinnymi konkurentami. Ekolodzy uważają, że zmiana taktyki pum jest dobrym znakiem. Oznacza to, że równowaga ekologiczna w Parku Yellowstone powraca do naturalnego stanu, w którym drapieżniki muszą konkurować ze sobą, korzystając z taktyk, które dają im przewagę.