Niedźwiedzie okradają wielkie koty. Pumy bronią się w sprytny sposób

Wojciech Brzeziński
Sandra Bielecka

Opracowanie Wojciech Brzeziński, Sandra Bielecka

Lwy górskie mieszkające w Parku Narodowym Yellowstone mają problem z sąsiadami. Coraz większa liczba zamieszkujących park niedźwiedzi i wilków zmusza wielkie koty do zmiany strategii polowań. Pumy starają się chronić swoją zdobycz przed zainteresowaniem konkurencji.

Puma płowa (Puma concolor)
Puma płowa (Puma concolor)123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Kuguary (Puma concolor), zwane też pumami lub lwami górskimi, to największe koty zamieszkujące Amerykę Północną. Jednak nawet one muszą ustąpić z drogi innym drapieżnikom.

W Parku Narodowym Yellowstone pumy zostały zmuszone do przeniesienia swoich łowisk. Coraz częściej polują na swoje ofiary w nierównym, trudno dostępnym dla innych drapieżników terenie. Naukowcy sądzą, że to celowe działanie, mające na celu zmniejszenie ryzyka kradzieży zdobyczy przez rosnącą liczbę niedźwiedzi i wilków w okolicy.

Siedliska kuguarów w Yellowstone pokrywają się z siedliskami mieszkujących tam wilków szarych (Canis lupus), niedźwiedzi grizzly (Ursus arctos horribilis) i niedźwiedzi czarnych (Ursus americanus). Te czołowe drapieżniki konkurują o podobne źródła pożywienia, takie jak jelenie i łosie, i często kradną sobie świeże ofiary – ale sto lat temu tak nie było.

W latach dwudziestych XX wieku kuguary i wilki zostały w dzisiejszym parku narodowym zupełnie wytępione, a niedźwiedzie przetrzebione tak, że stały się rzadkością. Pumy wróciły jako pierwsze. Przez wiele dziesięcioleci miały cały park w zasadzie dla siebie. Wielkie koty mogły do woli objadać się ulubionymi przez siebie łosiami. To zmieniło się w latach 90. XX w., kiedy do parku ponownie wprowadzono szare wilki. W ostatnich dziesięcioleciach w parku szybko wzrosła też liczba niedźwiedzi czarnych i grizzly, co spowodowało jeszcze większą konkurencję o ofiary. 

Darmozjady przychodzą po obiad

Aby zobaczyć, jak rywalizacja wpływa na kuguary, Jack Rabe z Uniwersytetu w Minnesocie i jego współpracownicy wyposażyli 13 kuguarów w obroże z nadajnikami GPS. Za ich pomocą prześledzili zachowania kotów w latach 2016-2022, w tym to, gdzie i na jakie ofiary polowały. Udało im się zarejestrować 381 udanych ataków pum na jelenie i łosie.

Często jednak nie mogły nacieszyć się posiłkiem. Odwiedzając miejsca, w których koty upolowały dużą ofiarę, naukowcy odkryli ślady wskazujące, że w około 30 proc. przypadków wkrótce po udanym polowaniu, miejsca te odwiedziły niedźwiedzie. Prawdopodobnie przepędzając kuguary. Wilki przychodziły najeść się za darmo nieco rzadziej – odwiedziły około 8 proc. ofiar wielkich kotów. „Niedźwiedzie są zdecydowanie znacznie skuteczniejsze w znajdowaniu ofiar pum” mówi Rabe.

Naukowcy mogli także porównać swoje dane z podobnymi danymi zarejestrowanymi dwie dekady wcześniej. Porównanie wykazało, że kuguary polują obecnie na większą część swoich ofiar na nierównych terenach, w tym na skalistych zboczach i w lasach. „Kugary są zdecydowanie lepszymi myśliwymi tam, gdzie jest lepsze miejsce na zasadzkę” mówi Rabe. Gdy niedźwiedzi i wilków w Yellowstone nie było, koty mogły polować na łosie i jelenie także na otwartych obszarach.

Polowanie w górzystych, zalesionych obszarach ułatwia także zapewne ucieczkę przed mniej zwinnymi konkurentami. 
Ekolodzy uważają, że zmiana taktyki pum jest dobrym znakiem. Oznacza to, że równowaga ekologiczna w Parku Yellowstone powraca do naturalnego stanu, w którym drapieżniki muszą konkurować ze sobą, korzystając z taktyk, które dają im przewagę.

Pies na motocykluSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas