Na Kaszubach wilki zagryzły psa. Był przywiązany łańcuchem. "Dwie minuty"
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Dwie minuty wystarczyły, by wilki w Egiertowie (woj. pomorskie) zagryzły psa. Zwierzę było przywiązane do budy łańcuchem. Gdyby nie to, mogłoby przeżyć - mówią prozwierzęcy aktywiści.
W nocy z soboty na niedzielę w oddalonym o 30 kilometrów od Trójmiasta Egiertowie wilki wkroczyły na posesję pani Moniki Wróblewskiej. Zaatakowały psa Bobo. Zwierzę było przywiązane łańcuchem do budy.
"Winny jest właściciel"
"To dosłownie były dwie minuty" - mówi w rozmowie z mediami właścicielka czworonoga. Pies został porwany przez wilki i zagryziony. Bobo był "prawdziwym członkiem rodziny" - powiedziała pani Monika w rozmowie z TVN.
Jak jednak mówi Ewa Gebert z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt OTOZ Animals, w tej sytuacji winny jest właściciel. Zwierzęta trzymane na uwięzi są dużo bardziej narażone na takie ataki - tłumaczyła w "Faktach" TVN.
Jak podaje portal kaszubski24, wilki w okolicach widziało więcej osób. Zwierzęta zaobserwowano też w pobliskim Kiełpinie. Miały tam zaatakować psa nad rzeką Radunią.
Wilki na Kaszubach są widziane coraz częściej
"Widziałam wilka, ale strach sparaliżował mnie tak bardzo, że nawet nie pomyślałam o nagrywaniu" - relacjonuje jedna z czytelniczek portalu.
O sytuacji powiadomiono już Wydział Zarządzania Kryzysowego w Kartuzach. O ostrożność od wielu miesięcy apeluje wśród mieszkańców także radny powiatu kartuskiego Arkadiusz Piernicki.
Wbrew obiegowej opinii, wilki z reguły stronią od kontaktu z człowiekiem. "Wilk nie stanowi zazwyczaj dla ludzi zagrożenia, to dzikie zwierzęta. Nie wiem, co trzeba zrobić, żeby wilka sprowokować do ataku. Woli zejść z drogi, jeśli tylko ma możliwość" - tłumaczył na łamach Zielonej Interii Maciej Romański z Wigierskiego Parku Narodowego.
Co innego jednak psy. Te czasami padają ofiarą drapieżników. Szczególnie teraz, gdy wilki są zmęczone niskimi temperaturami i szukają pokarmu poza lasem. Chodzi jednak nie tylko o przetrwanie. "Pies luźno biegający po lesie stanowi dla wilka zagrożenie. Jeśli pies się załatwi, to wilk pójdzie za jego zapachem, dla wilka to sygnał wypowiedzenia wojny" - mówił Maciej Romański.