Ameryka doczekała się swojego "tygrysa". Nowy kot jest przepiękny
"Przez te swoje głupie psoty zmienił lwiątka w oceloty" - pisała Wanda Chotomska w swym wierszu o hipopotamie, który był istotą, co to bardzo lubi błoto. W oceloty, gdyż futro tych zwinnych kotów z Ameryki znane jest z tego, że pokrywają je cętki i plamy. U nowego ocelota opisanego w Ameryce Południowej cętki przechodzą jednak w deseń przypominający pasy. Tak oto Ameryka doczekała się swojego "tygrysa".
To oczywiście kwestia gustu i upodobań, ale wiele osób twierdzić będzie, że żadne koty świata nie mają tak pięknego wzoru na futrze jak oceloty. Zwłaszcza, że po zmianie polskiego nazewnictwa ssaków, do której doszło w 2015 roku, do rodzaju ocelot zalicza się teraz wiele małych i średnich kotów Ameryki. Okazały się bowiem być ze sobą spokrewnione. Mamy więc oceloty przeróżne, których deseń na sierści układa się w absolutnie unikalne układy cętek, plam i - jak się okazuje - także pasów, gdy plamki te zlewają się ze sobą.
Pasiastych kotów w Ameryce nie ma, to wzór futra zarezerwowany dla azjatyckich tygrysów, ale można powiedzieć, że dzięki niektórym ocelotom także Ameryka doczekała się pasiastych wzorców. Pasował do niego kot tygrysi znany też jako oncilla. Od 2015 roku tytułujemy go mianem ocelota tygrysiego.
Zwierzę to jest pod niemal każdym względem amerykańskim odpowiednikiem azjatyckiego kotka bengalskiego, uważanego za jednego z absolutnie najpiękniejszych kotów na świecie. Istotnie, ocelot tygrysi przypomina go pod wieloma względami. Opisany w Gujanie Francuskiej, mieszka w tropikalnych i zwrotnikowych lasach ogromnych połaci Ameryki, od Kostaryki aż po Urugwaj i Argentynę.
Każdy ocelot ma inny wzór na ciele
Powiadają, że nie ma dwóch identycznie ubarwionych ocelotów, to jest punktem wyjścia do rozróżniania nie tylko całych gatunków, ale i poszczególnych osobników. Na tak wielkich obszarach Ameryki oncilla tworzy wiele podgatunków i odmian, z których dotąd wszystkie wrzucano do jednego - nomen omen - worka z kotami. Od niedawna wiemy jednak, że niesłusznie i oceloty te należy rozróżniać na gatunki osobne.
Taki na przykład Leopardus guttulus z terenów Brazylii, Paragwaju i Urugwaju już jest odrębnym gatunkiem ocelota, a teraz dochodzi do tego grona kolejny. To Leopardus pardinoides znany z terenów Wenezueli, Kolumbii, Ekwadoru i Peru. Jest jednym z tych ocelotów, którego deseń na ciele układa się w pasy podobne do tygrysa, co robi oszałamiające wręcz wrażenie i czyni go jednym z najpiękniejszych kotów Ameryki i całego świata.
Mamy więc oto nie jeden, a trzy odrębne gatunki ocelota tygrysiego, różniąca się wzorem na ciele i innymi detalami. Każdy z nich trzeba teraz będzie po polsku ponazywać, bowiem ocelot tygrysi może być tylko jeden.
W piśmie "Scientific Reports znajdujemy nowe informacje na temat ocelotów. "Oceloty tygrysie to jedna z najbardziej intrygujących, zagadkowych i fascynujących grup kotowatych" - stwierdził tam Tadeu de Oliveira, badacz tych kotów z brazylijskiego Universidade Estadual do Maranhão. I dodał, że koty te w zasadzie ewoluują na naszych oczach, tworząc nowe gatunki różniące się geograficznie i wyglądem. Różnorodność tych kotów zwiększa się, aczkolwiek ich liczba maleje.
Wyrąb lasów w Ameryce Łacińskiej, rozwój rolnictwa, wreszcie także polowania dla ich pięknych futer zagrażają tym kotom. Akurat nowy gatunek oncilli potrafi schronić się przed ludźmi w bardzo niedostępnych fragmentach górskich lasów Ameryki, zwłaszcza Kolumbii i Wenezueli. Niewykluczone jednak, że żyje on także w Ekwadorze i Peru, a może i Panamie. Osiąga do 3 kg, zatem jest smuklejszy i lżejszy od wielu naszych kotów domowych, które jednak mogłyby mu pozazdrościć zwinności we wspinaniu się. Od innych ocelotów, w tym margaja różni się smuklejszą budową ciała, inną głową, deseniem na futrze i faktem, że samica ma tylko dwa sutki. A to znaczy, że potrafi odchować tylko dwoje kociąt, więc gatunek rozmnaża się wolno.