Ukradł suczkę czekającą na adopcję. Schronisko publikuje zdjęcie
W Kaliszu ze schroniska dla zwierząt skradziono roczną suczkę o imieniu Fina. Władze schroniska opublikowały zdjęcie, na którym widać złodzieja i przedstawiły mu ultimatum. Zwierzę miało wkrótce zostać adoptowane przez nowych opiekunów.
Placówka opublikowała na swojej stronie na Facebooku zdjęcie suczki i stopklatkę z monitoringu, na której widać mężczyznę z pieskiem. Po zdjęciem zamieszczono apel, by nieznajomy zwrócił Finę. Jak zapowiedział kierownik schroniska, jeżeli suczka nie zostanie oddana, zawiadomienie o kradzieży trafi na policję.
Fina trafiła do schroniska dla zwierząt w Kaliszu w sierpniu ubiegłego roku. - Właśnie uśmiechnął się do niej los, ponieważ czeka na nią nowy dom. Była szykowana do adopcji do bardzo fajnej rodziny - powiedział kierownik.
Mężczyzna ukradł psa ze schroniska w Kaliszu
W minioną sobotę w godzinach wieczornych suczkę ukradziono. Zdaniem kierownika to była przemyślana i zaplanowana kradzież. - Każdy boks posiada metalową zasuwkę, której pies nie mógłby sam otworzyć. Ale nawet, gdyby piesek jakimś cudem sam się z boksu wydostał, to każdy szereg otoczony jest specjalnym, niezależnym wybiegiem z zamykaną furtką - wyjaśnia kierownik schroniska w Kaliszu.
Zobacz również:
Pracownicy o kradzieży zorientowali się w niedzielę nad ranem, kiedy przystąpili do prac porządkowych w boksach. Po upewnieniu się, że Finy nie ma na terenie schroniska, postanowiono sprawdzić monitoring. Nagrania z sześciu kamer pokazały mężczyznę, który wszedł na teren schroniska, przeszedł zdecydowanym krokiem przez znaczną część obiektu pod boks, gdzie przebywała Fina. Zabrał ją i wyszedł.
- Jeżeli ten pan zreflektuje się, że źle zrobił, to dajemy mu czas na oddanie pieska do wtorku do godziny 12:00. Po tej godzinie zawiadamiamy policję o kradzieży. Piesek ma wszczepionego czipa, więc o sprawie zawiadomimy też wszystkie lecznice weterynaryjne w Kaliszu i okolicy aż w końcu ją odnajdziemy - zapowiedział Jacek Kołata, kierownik schroniska.
Schronisko informuje, że suczka jest bardzo płochliwa. Pracownicy obawiają się, że mężczyzna ze strachu przed konsekwencjami może wyrzucić ją na ulicę. "Dlatego w przypadku zobaczenia jej samotnie biegającej po ulicy prosimy o nie łapanie jej, lecz o niezwłoczny kontakt z nami pod numerem 666-547-287" - poinformowano w komunikacie.