Naukowcy, którzy próbują ograniczyć ryzyko wybuchu kolejnej pandemii, po raz pierwszy tak szczegółowo przyjrzeli się patogenom ssaków, zwłaszcza tych, którymi się handluje. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia, to właśnie targ w chińskim Wuhan mógł być źródłem pandemii COVID-19.
Amerykańsko-indyjski zespół, który swoje wyniki opublikował w magazynie "Current Biology", porównał informacje o ssakach, które przenoszą choroby odzwierzęce z danymi odnośnie tego, czy dany gatunek ssaka można kupić. W ten sposób badacze odkryli, że jedna czwarta zwierząt z handlu przenosi 75 proc. wszystkich chorób, które po mutacji mogą zagrozić ludziom.
Dla porównania zwierzęta udomowione mają niewiele ponad połowę takich wirusów. Pozostałe przebadane gatunki, którymi się nie handluje i które nie są udomowione, przenoszą 64,2 proc. takich chorób. Największe ryzyko przeniesienia wirusa na człowieka dotyczy chorób przenoszonych przez naczelne, nietoperze, zwierzęta mięsożerne i kopytne.
- Myślę, że wyniki tych badań są dosyć alarmujące - powiedział Joseph Kiesecker z Nature Conservancy, który wziął udział w pracach zespołu. Jego zdaniem nie oznacza to jednak, że zakaz handlu dzikimi zwierzętami jest pożądany, jako że wprowadzenie ograniczeń wzmocniłoby tylko szarą strefę, a jednocześnie groziłoby wielu ludziom odebraniem ważnego źródła protein.
Naukowcy zastrzegają, że przebadali więcej gatunków wśród tych ssaków, które są udomowione bądź idą na handel, niż tych zupełnie dzikich.
- Musimy dowiedzieć się, które z tych gatunków mogą faktycznie przenosić na ludzi wirusy, którymi są zarażone. Jednocześnie musimy być lepsi w znajdowaniu zwierzęcych "pacjentów zero" - powiedziała Felicia Keesing z Bard College w Nowym Jorku.
Na początku czerwca "Wall Street Journal" pisał, że wśród gatunków, którymi handlowano w Wuhan, gdzie miała wybuchnąć epidemia koronawirusa, sprzedawano co najmniej cztery, które mogły go przenieć. To cywety, norki, borsuki i jenoty. Zwierzęta były sprzedawane żywe, czasami zabijano je na miejscu.
Eksperci z WHO w marcu opublikowali raport odnośnie prawdopodobnych źródeł pandemii. W dokumencie przedstawiono cztery hipotezy. Pierwsza, to że "pacjent zero" zakaził się od zwierzęcia, które było nosicielem SARS-Cov-2, np. od nietoperza. Druga hipoteza to zakażenie odzwierzęce, ale z udziałem nosiciela pośredniego - i to ona jest uznana za najbardziej prawdopodobną. Kolejna teza mówi o tym, że ludzie zarazili się wirusem jedząc rozmrożone mięso dzikich zwierząt. Najmniej prawdopodobna jest opcja wycieku patogenu z laboratoriom biologicznego w Wuhan.