Pod psem załamał się lód. Strażacy apelują o rozsądek

Magdalena Mateja-Furmanik

Strażacy ostrzegają: mimo, że przy brzegu pokrywa lodu wydaje się gruba i wytrzymała to kilka kroków dalej lód może być bardzo cienki i słaby. wchodzenie na lód jest skrajnie niebezpieczne, zaś na wychłodzenie ciała narażone są głownie osoby starsze i dzieci. Strażacy coraz częściej otrzymują zgłoszenia dotyczące zwierząt.

Nadchodzi odwilż, co oznacza, że nawet gruba pokrywa lodowa może się pod nami załamać.
Nadchodzi odwilż, co oznacza, że nawet gruba pokrywa lodowa może się pod nami załamać.Gunay Nuh/Anadolu AgencyGetty Images

Jak poinformowała Państwowa Straż Pożarna, od 11 grudnia strażacy w związku z opadami śniegu interweniowali niemal 2,5 tys. razy. Najwięcej interwencji zanotowano w województwie małopolskim - 713, śląskim - 460, podkarpackim - 416, lubelskim - 378 i świętokrzyskim - 257. 414 interwencji miało związek z usuwaniem skutków silnego wiatru. Ponadto na drogach zanotowano 925 kolizji i wypadków, w których zginęło 16 osób, a 282 zostało rannych.

Na ratunek zwierzętom

Strażacy interweniowali również na zamarzniętych rzekach i zbiornikach wodnych. Nie było wezwań do ludzi, ale 58 interwencji dotyczyło pomocy uwięzionym na lodzie zwierzętom, w tym łabędziom, kaczkom, psom i cielakowi.

Do tej ostatniej interwencji doszło w czwartek na Zalewie Roszków w Wielkopolsce, gdzie strażacy zostali zaalarmowani o uwięzionym na środku zamarzniętego zalewu cielaku. 

Ratownicy ubrani w suche skafandry i kamizelki, przy pomocy deski lodowej dotarli do zwierzęcia i bezpiecznie umożliwili mu powrót na brzeg. Cielak cały i zdrowy został przekazanym właścicielowi
Komendant Straży

Do kolejnej interwencji doszło w Nowej Dębie (Podkarpackie), gdzie w zamarzniętym stawie, około 10 metrów od brzegu pływał pies, pod którym załamał się lód. Zwierzę wyciągnięto przy użyciu sań lodowych.

Apel strażaków

W związku z niskimi temperaturami oraz zapowiadaną odwilżą strażacy spodziewają się kolejnych interwencji i apelują o nie wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne. "Mimo, że przy brzegu pokrywa lodu wydaje się być gruba i wytrzymała to kilka kroków dalej lód może być bardzo cienki i słaby" - mówi rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski i przypomina, że osoba, pod którą załamał się lód, najczęściej nie jest w stanie sama wyjść na powierzchnię.

Kilka minut spędzonych w lodowatej wodzie prowadzi do wyziębienia organizmu, utraty sił, a w konsekwencji do utonięcia.

Dodał, że wchodząc na zamarznięte zbiorniki wodne zawsze ryzykujemy swoim życiem.

Odśnieżanie dachów jest konieczne

Strażacy przypominają również o odśnieżaniu dachów i dodają, że jeden metr sześcienny śniegu waży do 200 kg, a jeśli jest mokry jego waga może wzrosnąć nawet do 800 kg, zaś waga lody to nawet 900 kg.

Zalegający na dachu śnieg może być przyczyną tragedii, zwłaszcza gdy nie usuwa się go z dachów płaskich i dużych. Niebezpieczne dla zdrowia i życia są także lodowe sople i nawisy śniegowe. Trzeba je usuwać na bieżąco, by nie stanowiły zagrożenia dla ludzi.

Dodaje, że prawo nakłada na administratorów i właścicieli budynków określone obowiązki, przy czym - jak zaznacza - za właściciela uważane są nie tylko osoby, które dysponują wyłącznym prawem własności, ale też współwłaściciele, użytkownicy wieczyści i instytucje mające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu. 

Za niedopilnowanie odśnieżania grozi mandat a nawet zamknięcie obiektu.

Polska energetyka - co po węglu?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas