Nowe gatunki kleszczy w Polsce. Przenoszą choroby, o jakich nie słyszeliśmy
Kiedyś były rzadkie, teraz spotyka się je już coraz powszechniej. Lekarze ostrzegają, że nowe gatunki kleszczy, takie jak Haemaphysalis concinna, przynoszą do Polski nowe choroby. To niezwykle niebezpieczne. A to nie jedyny nowy gatunek, który nam grozi.
Świat staje się mniejszy, a gatunki zwierząt mogą się coraz łatwiej rozprzestrzeniać na tereny, na których ich dotąd nie było. Dotyczy to także kleszczy, które przenoszą się bardzo łatwo. Wracają z nami z urlopów, chowają się w bagażach, wśród transportowanych towarów i przedmiotów, docierają do nas w ciałach innych zwierząt. Są niezwykle ekspansywne.
Kleszcze to idealni nosiciele chorób. Żywią się krwią, zatem wraz z ukąszeniem mogą wprowadzić do krwioobiegu żywiciela to, co znajduje się w ich ciałach. Przywykliśmy, że to głównie borelioza - groźna choroba przenoszona przez krętki, ale te krwiopijne bezkręgowce roznoszą także odkleszczowe zapalenie mózgu (chorobę szalenie niebezpieczną, na którą można się jednak zaszczepić i warto to zrobić). W grę wchodzą też inne choroby jak tularemia, babeszjoza, anaplazmowa i inne.
A dochodzą nowe.
Nowy kleszcz z Azji jest już w Polsce
Kleszcz Haemaphysalis concinna jest gatunkiem, którego jeszcze kilka lat temu w Polsce się nie spotykało. Mieszka na ogromnych terenach od Półwyspu Iberyjskiego aż po Kamczatkę i Daleki Wschód, Japonię i Chiny, ale głównie na stepach i lasostepach. Od tysięcy lat pasożytował tam na dużych zwierzętach kopytnych, takich jak jeleniowate czy azjatyckie antylopy albo bawoły. Od czasu, gdy ludzie zaczęli hodować zwierzęta, jego celem stały się owce, kozy, bydło, a nierzadko i ludzie. Uważa się go za gatunek reliktowy.
To zwierzę należy to pasożytów trójżywicielowych. To znaczy że larwy, nimfy i osobniki dorosłe pasożytują na zupełnie różnych organizmach. W wypadku młodych osobników tego gatunku celem są zwłaszcza ptaki i jaszczurki, a dorosłe kleszcze znajduje się na ciele dużych ssaków, w tym ludzi.
Ponieważ to gatunek stepowy i ciepłolubny (chociaż unikający tropików) jego pojawienie się w Polsce w ostatnich latach uważa się za efekt ocieplenia się klimatu i zmian zachodzących w przyrodzie. W kilku chińskich prowincjach ten gatunek jest najpospolitszym kleszczem, a u nas był dotąd niespotykany.
Nie było go przez 50 lat. Kleszcz powrócił
Haemaphysalis concinna przez całe dziesięciolecia spotkano w naszym kraju tylko raz - w 1953 roku niedaleko Szczecina. Od trzech lat mamy coraz więcej doniesień, wręcz wysyp przypadków pojawiania się tego przede wszystkim azjatyckiego kleszcza. W 2018 roku pojawił się w Słoninie koło Kościana i Nowym Młynie pod Obornikami w Wielkopolsce, teraz jest już w wielu innych miejscach.
Naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego zlokalizowali osobniki tego gatunku kilkanaście kilometrów na północny zachód od Wrocławia, w okolicach miejscowości Miękinia. Istnieje podejrzenie, że inwazja tego kleszcza w Polsce została spowodowana przez sprowadzane z zagranicy gryzonie.
A jest to gatunek wyjątkowo groźny. Chińczycy raportują, że w ich kraju odpowiada on za przenoszenie szczególnie obfitej listy chorób, na której znalazły się chociażby gorączka Q, która może doprowadzić do zapalenia mięśnia sercowego, zapalenia mózgu czy zapalenia wątroby. Te pasożyty przenoszą także kleszczowy tyfus syberyjski czy gorączkę krwotoczną krymsko-kongijską oraz wiele innych niebezpiecznych chorób. Sprawa jest poważna.
Kleszcze z Afryki są już w Niemczech
Do Polski wkrótce dotrą także afrykańskie gatunki kleszczy, dotąd u nas niespotykanych. Przedstawiciele rodzaju Hyalomma od 2012 roku są na Węgrzech (dwa samce żerowały tam na bydle), a od 2019 roku - w Niemczech (kleszcza znaleziono na koniu). Ich dotarcie do nas jest kwestią czasu. Dotąd klimat na to nie pozwalał, teraz staje się to możliwe.
Przenoszą one groźne choroby nerek i wątroby. Od naszych kleszczy różnią się rozmiarami, są kilkukrotnie większe od gatunków spotykanych u nas. To zwłaszcza Hyalomma marginatum i Hyalomma rufipes, z czego ten drugi gatunek jest najpospolitszym kleszczem w Afryce.
Kleszcze są pajęczakami, zalicza się je do roztoczy. Najstarsze znane są z bursztynów datowanych na 99 milionów lat. Żerowały wówczas zapewne na dinozaurach i pierwszych ssakach. Z niemal 1000 gatunków na świecie w Polsce występuje 18, teraz już 19.
Jeżeli zostaniemy ukąszeni przez kleszcza, trzeba postępować ostrożnie i nie panikować. Pasożyta nie należy przypalać, wykręcać, ani smarować żadnymi substancjami, które mogłyby go rozdrażnić. To powoduje, że właśnie zwiększa się ryzyko zakażenia się chorobami przenoszonymi przez te zwierzęta, które zwracają treści pokarmowe w miejscu wkłucia. Kleszcze należy złapać jak najbliżej skóry i zdecydowanym ruchem wyciągnąć. W razie kłopotów lepiej udać się do lekarza.
Zobacz również: