Niemal setka delfinów utknęła na mieliźnie. Przejmująca akcja ratunkowa

Prawie sto grindwali - ssaków z rodziny delfinowatych - utknęło na wybrzeżu w zachodniej Australii. Połowa z nich nie przeżyła, ale wiele zwierząt zostało uratowanych dzięki determinacji wolontariuszy. Do takich wypadków dochodzi na świecie regularnie, a pośrednio winę za nie ponosi człowiek.

U wybrzeży Australii na mieliźnie utknęło niemal 100 delfinów z gatunku grindwali. Przyrodnicy informują, że ssaki mogą wytrzymać
U wybrzeży Australii na mieliźnie utknęło niemal 100 delfinów z gatunku grindwali. Przyrodnicy informują, że ssaki mogą wytrzymaćEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W oddalonym o ponad 400 km od Perth miejscu w doszło do masowego wyrzucenia wielorybów na brzeg. Pomimo prób wciągnięcia zwierząt z powrotem do wody, ratunek w większości okazał się niemożliwy. Wzruszająca była jednak postawa kilkuset osób uczestniczących w akcji oraz innych zgłaszających się do ratowania zwierząt.

Australia. Masowa śmierć wielorybów

Australijskie służby ds. przyrody poinformowały, że do zdarzenia z udziałem wielorybów doszło w środę, 25 lipca. Na płyciznach znaleziono wiele zwierząt, które z powodu wycieńczenia nie były w stanie powrócić na głębsze wody. W nocy większość delfinów - 51 osobników - umarła.

Na pomoc zwierzętom ruszyła duża grupa przyrodników i wolontariuszy z Western Australia Parks and Wildlife Service. Ludzie próbowali pomóc wielorybom w powrocie do wody. Misja była trudnym zadaniem, ale przyrodnicy mają nadzieję, że uratują chociaż część zwierząt.

Wieloryby umierają razem

Na razie nieznana jest przyczyna znalezienia się zwierząt na brzegu. Jednak z dotychczasowej wiedzy na temat wielorybów wynika, że kierują się zasadą "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".

Wieloryby to niezwykłe zwierzęta morskie o silnych więziach społecznych. Przyrodnicy twierdzą, że kiedy choćby jeden członek stada znajdzie się w kłopotach, reszta podąża za nim, co może prowadzić do ich masowej śmierci.

W Australii co jakiś czas dochodzi do wypadków z udziałem nawet kilkuset zwierząt. Jedną z przyczyn są działania człowieka, w wyniku których generowany jest hałas - jak się okazuje, zabójczy dla wielorybów.

Jeszcze inna hipoteza mówi o tym, że delfiny mogą wpływać na mielizny ze względu na błędy w nawigacji. Ssaki z reguły podążają za liderem. Wystarczy więc jedna pomyłka lub np. choroba nawigującego osobnika, aby narazić na niebezpieczeństwo całą grupę.

Nie zabieraj z lasu dzikich zwierząt. Apele przynoszą efektPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas