Najstarszy kręgowiec świata. Służyć mu może dużo snu i ... morsowanie

Rekiny kojarzą się nam raczej z wodami ciepłymi, może nawet rafami koralowymi. Mało kto szukałby ich wodach Arktyki. To tam jednak żyje jeden z najbardziej niesamowitych rekinów, który okrzyknięty został za najstarszego kręgowca świata. Niektórzy przypisali mu niesamowity wiek 512 lat, który ma wynikać z niezwykłego trybu życia zwierzęcia. Te szacunki są zapewne bardzo niedokładne, ale ile tych lat by nie miał, niewątpliwie przebija długowiecznością każdego z nas.

Rekin grenlandzki sfotografowany w wodach Kanady
Rekin grenlandzki sfotografowany w wodach KanadyImago Sport and NewsEast News

Ta wieść obiegła media kilka lat temu. Biolog i fotograf Julius Nielsen pokazał kadr z rekinem, a podpis brzmiał: "To 393-letni rekin grenlandzki, który żyje w Oceanie Arktycznym. Wędruje po oceanach od 1627 roku. Jest najstarszym żyjącym kręgowcem na naszej planecie."

393 lata wzbudziło ogromny podziw, ale wielu internautów zaczęło od razu pytać, jakim cudem udało się oszacować wiek ryby tak precyzyjnie. "Może po zmarszczkach" - ironizowała nawet jedna z nich. Inni powątpiewali w precyzję obliczeń i stawiali pytania, skąd wiadomo, że to 393 lata, a nie np. 392 albo 391. Czy da się tu być tak precyzyjnym na podstawie fotografii lub kadru z filmu?

Sam Julius Nielsen podkreślał na łamach "The Wall Street Journal", że on precyzyjnego wieku wielkiej ryby nigdy nie podał, natomiast do jego szacowania wykorzystano metodę datowania radiowęglowego, dzięki której przebadano soczewki oczu zwierzęcia. Na podstawie tych badań oszacowano możliwy wiek rekinów grenlandzkich nawet na 512 lat! To znaczyłoby, że niektóre osobniki przemierzają wody od czasów, gdy wyprawa Magellana jeszcze nie wyruszyła dookoła świata.

Po latach ta informacja została zdementowana, podobnie jak i tezy, że samice rekina grenlandzkiego uzyskują dojrzałość płciową dopiero w wieku ponad 100 lat. Sam Julius Nielsen przyznał, że takich badan nie ma, a i ichtiologowie wciąż nie mają dość danych na temat jednego z najbardziej tajemniczych zwierząt na świecie. Datowanie radiowęglowe, tak popularne wśród badaczy wykopalisk, nie pozwoliło ocenić wieku rekina grenlandzkiego, więc pozostają tylko szacunki na podstawie wielkości ryby.

Czy zatem rekin okrzyczany najstarszym kręgowcem świata to fejk? Otóż nic podobnego.

Nawet jeśli opowieści o badaniu rekinów polarnych metodami datowania radiowęglowego albo przy wykorzystaniu izotopów z próbnych wybuchów bomb termojądrowych to bujda, z wiek ryb szacowany na 393 czy maksymalnie 512 lat jest wielce niedokładny, to i tak mamy niewątpliwie do czynienia ze zwierzętami osiągającymi wiek bardzo sędziwy. Niegdyś szacowano go na co najmniej 200 lat. Po badaniach Duńczyków grupy Nielsena wydawało się, że to znacznie więcej, a dzisiaj musimy poprzestać na szacunkach mówiących, że to 200, może 300, a może i więcej lat.

Co nadal czyni tę rybę najdłużej żyjącym kręgowcem na świecie.

I jednocześnie nadal czyni z niej jedno z najmniej poznanych zwierząt na naszej planecie. Rekin grenlandzki występuje bowiem tam, gdzie tych drapieżnych ryb nie spodziewalibyśmy się raczej znaleźć. Rekiny kojarzą się nam z wodami ciepłymi, może nawet rafami koralowymi, co jest wielkim uproszczeniem. Warto pamiętać, że osławiony filmem "Szczęki" wielki żarłacz biały lubi raczej wody chłodne, także z uwagi na to, że one przynoszą mu jego ulubiony pokarm - żyjące w morzach ssaki takie jak foki, uchatki, słonie morskie. Z kolei długoszpar - jeden z największych rekinów świata, zwany też żarłaczem olbrzymim albo rekinem gigantycznym - spotykany jest nawet w Bałtyku.

Rekin grenlandzki - zagadka z lodowatych wód

Rekin grenlandzki przebija wszystkich, docierając do wód Arktyki. Spotyka się go w Oceanie Arktycznym i wodach północnego Atlantyku, niekiedy aż po wschodnie wybrzeża Stanów Zjednoczonych i Półwysep Iberyjski. Zwierzę osiąga kilka metrów, a największy schwytany osobnik mierzy 6 metrów 40 cm. To bardzo dużo. Wiadomo też, że samice stają się dojrzałe płciowo, gdy osiągną cztery metry długości. W jakim wieku się to dzieje, nie jest do końca jasne. Zapewne dość późno.

Charakterystyczne dla tego zwierzęcia jest to, że pływa bardzo wolno jak na drapieżnika. Osiąga raptem 1-2 km/h, maksymalnie zmierzono mu 2,66 km/h. To znaczy, że tylko nieznacznie wyprzedza najszybszych pływaków igrzysk olimpijskich. Jak w takim razie jest w stanie polować? Tego też do końca nie wiemy, ale zakłada się, że łapie swe ofiary w trakcie ich snu, może nawet duże ofiary jak foki czy morsy. W 2008 roku niedaleko Szpicbergenu w żołądku tego rekina znaleziono nawet żuchwę niedźwiedzia polarnego. Wywołało to wiele dyskusji, ale  Jeffrey Gallant, dyrektor kanadyjskiej grupy badającej rekiny przy Departamencie Rybołówstwa i Oceanów, wysnuł wniosek, iż ten rekin być może pożywił się niedźwiedzim truchłem. Trudno sobie wyobrazić, by był w stanie upolować żywego niedźwiedzia.

Rekinom pomagać może też współpraca z ... pasożytami. Widłonogi z rodzaju Ommatokoita przyczepiają się mianowicie do oczu tych ryb, powoli pożerając ich rogówkę. Prowadzi to do utraty wzroku przez rekina, co jest o tyle dla niego mało dokuczliwe, że nie wzrokiem się posługuje przede wszystkim. Zwłaszcza na dużych głębokościach. Widłonogi z kolei emitują zielonkawe światło, które nadaje zainfekowanemu rekinowi niesamowitego wyglądu rodem z "Avatara". Może jednocześnie wabić mu ofiary np. ryby.

Rekin, który żyje bardzo powoli

Atakowanie ofiar w czasie snu jest o tyle ciekawe, że sen jest kluczowy w wypadku biologii rekina polarnego. Okazuje się, że potrafi on przespać niekorzystne warunki, może podczas spadku temperatury. Ponadto odporność na zimno sprawia, że ryby te potrafią żyć na bardzo dużych głębokościach. W 2013 roku wyłowiono osobnika z głębokości 1750 metrów, z wód przybrzeżnych USA.

Czego szukają rekiny polarne tak głęboko - nie wiadomo. Może ofiar, a może nurkowanie zmienia i spowalnia ich metabolizm na tyle, że wpływa to na ich funkcjonowanie. Także na długowieczność. Rekin grenlandzki może okazać się wyspecjalizowanym padlinożerca, który głęboko pod wodą szuka opadłych na dno ciał zwierząt, posługując się głównie węchem. To sprawia, że często ryby te gromadzą się wokół łodzi rybackich, zapewne zwabione zapachami martwych ryb.

Nietypową budowę ma układ krwionośny tych zwierząt. Serce potrafi poważnie zwolnić, do jednego uderzenia na 12 sekund. To zwolnienie życia w połączeniu z ich odpornością na zimno i umiejętnością nurkowania sprawia, że być może gdzieś w lodowatych wodach Arktyki natura ukryła przed nami sekret długowieczności idącej w setki lat.

Po co nam pszczoły?Stowarzyszenie Czysta PolskaStowarzyszenie Program Czysta Polska
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas