Kofeina pomaga w pracy nie tylko ludziom, ale i trzmielom

Nowe badania wykazały, że kofeina, czyli pobudzająca substancja zawarta w kawie, może pomagać trzmielom w bardziej efektywnym zapylaniu.

Trzmiel na kwiacie rododendronu.
Trzmiel na kwiacie rododendronu.Yuri KadobnovAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wpływ kryzysu klimatycznego, utrata siedlisk i używanie pestycydów negatywnie odbijają się na populacji dzikich zapylaczy, w tym pszczół, ciem, os, motyli, chrząszczy i ptaków. Przez to niektórzy sadownicy zaczęli polegać na "zarządzanych" przez nich zapylaczach, takich jak komercyjne kolonie trzmieli. Jednak nie są one tak efektywne, jak te dzikie - część z nich w ogóle nie wylatuje z gniazda, a inne są rozpraszane przez rośliny dookoła i nie zapylają tych właściwych.

Badacze postanowili sprawdzić, czy da się lepiej nakierować te owady. W tym celu użyli mieszanki cukru, kofeiny i zapachu kwiatów, które miały zapylać trzmiele. Owady te miały znaleźć pozostawioną mieszankę i później rozprowadzić ją w swoim gnieździe. Następnie trzmiele zostały puszczone wolno w laboratorium, gdzie umieszczono "zrobotyzowane" kwiaty, Niektóre z nich wyperfumowano zapachem roślin, które miały zapylać trzmiele, a pozostałe innym zapachem.

Skuteczna mieszanka

"Chcieliśmy zobaczyć, czy trzmiele będą sięgać po wszystkie kwiaty w równym stopniu, ponieważ wszystkie były tak samo nagradzane, czy też będą sięgać po kwiaty o zapachu podobnym do tych, na którego zapach był w gnieździe" - stwierdziła autorka badania, dr Sarah Arnold z instytutu zasobów naturalnych na Uniwersytecie w Greenwich.

Okazało się, że trzmiele, które miały wcześniej do czynienia z kofeinową mieszanką były znacznie bardziej zainteresowane kwiatami o takim zapachu. Jednak badacze zastrzegają, że eksperyment ten będzie musiał zostać powtórzony na większą skalę w warunkach polowych, zanim to rozwiązanie zostanie zastosowane przez hodowców.

Trzmiel.
Trzmiel.Barbara GindlAFP

Nie tylko trzmiele są pożytecznymi owadami, ale także osy. Według opublikowanego w tym roku w "Biological Reviews" badania uczonych z University College London, osy są kluczowymi drapieżnikami polującymi na owady zagrażające naszym plonom. Naukowcy oszacowali, że aktywność os w skali świata jest warta aż 416 mld dolarów. Tyle wynosiłby koszt utraconych wskutek działalności szkodników plonów i pestycydów, którymi trzeba by było zastąpić osy. 

Owady odpowiadają za ponad 80 proc. zapyleń najpopularniejszych roślin uprawnych, czyli m.in. warzyw i owoców. Większość tej pracy wykonują różne gatunki pszczół, w tym te dzikożyjące. Dlatego warto pomagać tym owadom i np. wystawiać im poidełka. 

Dr Aleksandra Łangowska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu stwierdziła, że poidła dla pszczoły miodnej mają sens, przede wszystkim w pobliżu pasiek. Podkreśliła też, że nie ma danych na temat korzystania z poidełek przez pszczoły dziko żyjące, ale wystawienie odpowiednio skonstruowanych zbiorniczków, tj. takich, w których nie będą mogły się utopić, na pewno im nie zaszkodzi.

Źródło: The Guardian, Zielona Interia, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

mcz

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas