Dwa orły przednie wpadły pod samochód w Limanowej. "To szczęście w nieszczęściu"
W Limanowej doszło do niecodziennego wypadku. Dwa orły przednie spadły z nieba tuż pod koła samochodu. Te rzadko spotykane ptaki znalazły się na ulicy prawdopodobnie w wyniku walki, jaką toczyły w powietrzu. Nie jest jednak pewne, jaki charakter miała ta podniebna potyczka.
Do wypadku doszło 11 marca. Pod maskę jadącego przez Limanową samochodu nagle wpadły dwa duże ptaki. Jeden zdążył uciec przed nadjeżdżającym pojazdem, ale drugi - jak się okazało orzeł przedni, został potrącony i doznał urazu - informuje portal Limanowa In. "Kierowca, prowadzący samochód miał szczęście w nieszczęsciu - mówi Interii Jacek Karczewski, ornitolog, autor wielu książek o ptakach. "Orły przednie to jedne z najrzadszych ptaków, jakie można spotkać w Polsce. Występuje tu zaledwie ok. 30 par".
Orzeł w klinice
Po wypadku ranny ptak próbował wzbić się w powietrze, jednak bezskutecznie. Świadkowie zdarzenia oraz osoby, które znalazły się akurat w tym miejscu, próbowały schwytać drapieżnika do kartonu.
Redakcja Limanowa In opublikowała wideo, na którym widać próbę schwytania rannego orła.
Po kilku próbach ucieczki, orzeł został przetransportowany do kliniki weterynaryjnej "Stożek". Lekarze zabezpieczyli ofiarę wypadku, którą następnie przetransportowano do specjalistycznego "Leśnego Pogotowia" w Mikołowie. Trafiają tu różni pacjenci: sarny, gęsi, ptaki drapieżne, kaczki. Lekarze dodają jednak, że rzadko kiedy to właśnie orzeł przedni trafia do klinik weterynaryjnych. W 2016 r. ptak, który najprawdopodobniej wypadł z gniazda w lesie Pogórza Przemyskiego, znalazł się w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych, gdzie przeszedł proces leczenia.
Skąd orły wzięły się nad ulicą? "To mogła być walka o teren"
Orzeł, który pojawił się w "Leśnym Pogotowiu" w Mikołowie, ma prawdopodobnie uraz skrzydła. Specjaliści mają wykonywać badania i sprwadzać, kiedy ptak będzie mógł w pełni sprawności wrócić na wolność. Nieznana jest na razie jednoznaczna przyczyna znalezienia się orłów na ulicy. Istnieją jednak dwie hipotezy: jedna z nich mówi, że to wynik walki z innym ptakiem lub efekt zaczynającego się wiosną okresu lęgowego drapieżników. Jacek Karczewski podejrzewa, że chodzi jednak o pierwszą opcję:
"To mogła być walka terytorialna. Czasem zwierzęta w obronie terytorium tracą ostrożność i pod wpływem emocji opuszczają swój rewir". W przypadku "orłów z Limanowej" możnaby mówić o takim przypadku. Ornitolog nie wyklucza jednak i ptasich amorów. "Orły przednie w okresie lęgowym łączą się w powietrzu i w locie śrubowym spadają szybko ku ziemi" - dodaje Jacek Karczewski.
Orzeł przedni to duży ptak z rodziny jastrzębiowatych, a zarazem najsilniejszy orzeł europejski. Ptaki mają charakterystyczne brązowe upierzenie. Zamieszkuje nie tylko Europę, ale i Azję, Amerykę Północną i Afrykę. W Polsce drapieżniki te występują głównie w Karpatach, przede wszystkim w Tatrach, Pieninach, Beskidzie Niskim i Sądeckim oraz w Bieszczadach.
Niestety z powodu urbanizacji i uprzemysłowienia ptaki stroniące od ludzi pojawiają się tam, gdzie wkroczył człowiek. To my stanowimy niebezpieczeństwo dla dzikich zwierząt. "Polska to kraj zaludniony, a orły potrzebują ogromnych rewirów" - dodaje ekspert i mówi o jeszcze jednym zagrożeniu dla tych drapieżników:
"Im rzadszy okaz, tym większe niebezpieczeństwo, że ktoś będzie chciał na nim zarobić.".
Jak rozpoznać orła przedniego? Jest dużym ptakiem, jego sylwetka przypomina jastrzębia, jest cały brązowy. Samice sa większe od samców.