Coś się dzieje z ptakami wędrownymi. Znikają jeden po drugim
Są w Europie ptaki, które padają łupem kłusowników. W najnowszym raporcie ornitolodzy podsumowują problem dotyczący spadku liczebności populacji tych zwierząt. Ostrzegają, że tylko 8 z 46 krajów jest na dobrej drodze do wypełnienia zobowiązań dotyczących zwalczania kłusownictwa.

Liczebność dzikich zwierząt, w tym ptaków, uległa w ciągu dziesięcioleci praktycznie wszędzie zmniejszeniu, wielu z nich zagraża wyginięcie. W związku z tym Rada Europy w latach 70. ubiegłego wieku rozpoczęła działania, które zakończyły się podpisaniem międzynarodowej umowy w Bernie. To tzw. Konwencja Berneńska z 1979 r.
Konwencje o ochronie wędrownych gatunków
Dotychczas ratyfikowało ją 51 państw, w tym poszczególne kraje wchodzące w skład Rady Europy, cztery państwa afrykańskie, Białoruś i Unia Europejska. Polska ratyfikowała ją w 1995 r.
Sygnatariusze Konwencji zobowiązali się do ochrony siedlisk zwierząt i roślin, a także szczególnej ochrony gatunków wędrownych. Podobnie konwencja bońska również powinna wpływać na ich wzmożoną ochronę. Strony konwencji zobowiązały się do podjęcia działań, które mają ograniczyć jakiekolwiek zagrożenia powodowane przez człowieka.
Jednak pomimo złożonych deklaracji ptaki wędrujące wciąż giną z rąk kłusowników, a siedliska objęte ochroną w ramach konwencji, nie są dostatecznie monitorowane - wynika z najnowszego raportu ornitologów.
Siedliska ptaków wędrownych zagrożone
Pomimo wielu obietnic dotyczących ochrony ptaków wędrownych, większość krajów nie wywiązuje się ze swoich deklaracji wynika z badania "The Killing 3.0: Progress on Eradicating Illegal Killing of Birds in the Mediterranean and Europe". Ornitolodzy mówią, że niemal wszystkie kraje graniczące z Morzem Śródziemnym nie wpłynęły na zmniejszenie skali kłusownictwa. A obiecały.
Populacje ptaków wędrownych gwałtownie spadły w ostatnich dekadach. Utrata siedlisk i kłusownictwo to dwie główne przyczyny zmniejszania ich liczebności. Każdego roku miliony ptaków są nielegalnie zabijane.
Do 2030 r. kraje zobowiązały się w ramach konwencji bońskiej zmniejszyć śmiertelność ptaków wędrownych o połowę. Bezskutecznie - podsumowuje organizacja BirdLife. "Niektóre gatunki mogą nawet zostać na zawsze wytępione" - podsumowują ornitolodzy.

Hobby za cenę spadku populacji ptaków
Wielkie trudności napotyka m.in. turkawka, która obecnie znajduje się na Czerwonej Liście Gatunków Narażonych na Wyginięcie. Każdej wiosny na Wyspach Jońskich w zachodniej Grecji nielegalnie odstrzeliwuje się dziesiątki tysięcy osobników. Ponadto Komisja Europejska ogłosiła niedawno, że w części krajów należących do Wspólnoty będzie można znowu polować na ten gatunek. Kraje mogą zdecydować, czy zamierzają strzelać do gatunku, który jest narażony na wyginięcie.
Zagrożony jest też białosęp, gatunek dużego ptaka padlinożernego oraz szczygieł, powszechnie łapany w sidła zastawiane w całej Afryce Północnej. Pomimo zakazu handlu, zwierzęta są wywożone w różne miejsca na świecie.
Są jednak kraje, które starają się przejmować kontrolę nad kłusownictwem. Hiszpania i suwerenne terytoria Cypru pokazują, że skoordynowane działania przynoszą efekty w postaci mniejszej śmiertelności zwierząt. Ale tylko kilka krajów spośród kilkudziesięciu radzi sobie z nielegalnym procederem.
Nadal jednak liczba ptaków wędrownych zabijanych każdego roku pozostaje niedopuszczalnie wysoka.