​Polityka klimatyczna na sprzedaż

Australijskie partie polityczne były finansowane przez tamtejszy sektor paliw kopalnych - ujawniła jedna z organizacji pozarządowych. Kraj od lat przeciwstawiał się zmianom, których wymaga kryzys klimatyczny. Teraz wiadomo, o co chodziło. O duże pieniądze.

article cover
Monika Schröderpixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Australijskie Centre for Public Integrity opublikowało raport o finansowaniu partii politycznych. Organizacja skupiła się na ostatnich dwóch dekadach. Okazało się, że największym ofiarodawcą australijskich partii politycznych był przemysł paliw kopalnych. Od 2000 r. przekazał politykom i lobbystom 136,7 mln dolarów australijskich (prawie 400 mln zł). To dwa i pół razy więcej, niż partiom podarował sektor mieszkaniowy.

Za dużą częścią dotacji stoi miliarder Clive Palmer. Swój majątek zawdzięcza wydobyciu żelaza, niklu oraz węgla. Używając swoich firm, przeznaczył 116 mln australijskich dolarów na kampanie polityczne, z tego 89 mln na wybory federalne w 2019 r. Spośród partii politycznych, najwięcej, bo aż 15,2 mln dostała Koalicja Liberalno-Narodowa. Trzy razy mniej otrzymała lewicowa Partia Laburzystów.

Krajem rządzi obecnie Koalicja Liberalno-Narodowa, która w 2019 r. zdobyła większość w parlamencie. Jej premier, Scott Morrison, w 2017 r. przyniósł na obrady parlamentu kawałek węgla. W czasie debaty o wpływie wydobycia węgla na środowisko, oskarżył część posłów o to, że czują "ideologiczny i patologiczny strach przed węglem".

- Darowizny mogą pomóc w lepszym dostępie do polityków i wpływaniu na nich - mówi Anthony Whealy, szef Centre for Public Integrity. -  Firmy, które maja w regulaminach zapisane zakazy dotacji politycznych, nadal mają wielkie wpływy. Wystarczy, że dadzą pieniądze pośrednikom i to oni przekazują dotacje partiom.

Zgodnie z porozumieniem paryskim, do 2030 r. Australia musi obniżyć emisje gazów cieplarnianych o 26-28 proc., w porównaniu z 2005 r. Wedle raportu opublikowanego w dwa lata temu, w 2030 r. kraj osiągnie co najwyżej poziom 16 proc. redukcji.

Australia od lat walczy ze skutkami ocieplenia klimatycznego. Rok temu spłonęły tam miliony hektarów buszów i lasów. W wyniku pożarów zginęło miliard zwierząt. Aby poradzić sobie ze skutkami katastrofy, rząd wprowadził stan klęski żywiołowej. Jednocześnie, kraj jest jednym z największych eksporterów węgla i gazu na świecie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas