Bezmięsny post w piątki nie jest przestrzegany. A mógłby wiele zmienić

Badacze twierdzą, że przywrócenie piątkowych postów bezmięsnych wśród wiernych to dobry krok dla ocalenia planety. Z nowego badania wynika, że ograniczenie spożycia mięsa jest kluczowe dla zmniejszenia emisji na świecie.

W piątek można zjeść np. kluski z ziemniaków i cebuli
W piątek można zjeść np. kluski z ziemniaków i cebuliGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Czy papież mógłby przyczynić się do obniżenia globalnych emisji dwutlenku węgla? Jeśli wierni wysłuchaliby jego apelu, to z pewnością tak.

Od ponad tysiąca lat wielu chrześcijan powstrzymywało się od jedzenia mięsa w piątki. Jednak w ostatnich dziesięcioleciach poszczególne kościoły głosiły złagodzenie tej zasady, udzielając tzw. dyspensy na jedzenie kiełbasy czy innych rodzajów mięs w piątek.

Przywrócenie piątkowego postu bezmięsnego może przynieść znaczne korzyści dla środowiska - twierdzą tak badacze z University of Cambridge.

Mięso nie jest dobre dla środowiska

Hodowla zwierząt, a co za tym idzie produkcja mięsa jest jednym z głównych motorów napędzających globalne ocieplenie - to główna myśl badania ekspertów z angielskiej uczelni.

Gdyby papież przywrócił obowiązek przestrzegania postów w piątek radykalnie zmniejszyłyby się emisje pochodzące z sektora rolnictwa i żywności - takie wnioski płyną z uniwersyteckiej z analizy. Badacze dodają, że takie kroki nie kosztują wiele, a potrafią oddziaływać pozytywnie na istniejący problem.

"Nawet jeśli tylko mniejszość katolików zdecyduje się podporządkować, będzie to mieć pozytywny skutek" - twierdzą eksperci.

Piątek bez jedzenia mięsa

W IX wieku papież Mikołaj I oświadczył, że wierzący powinni powstrzymywać się od spożywania "mięsa, krwi lub szpiku" w piątki na pamiątkę śmierci i ukrzyżowania Chrystusa.

Aby określić korzyści środowiskowe płynące ze starożytnej tradycji, naukowcy ocenili, jak przestrzeganie postu skutkowałoby w samej Wielkiej Brytanii.

Naukowcy stwierdzili, że zaledwie jedna czwarta z 5 milionów katolików w Anglii i Walii zmieniła swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe, a mimo tego dzięki nim o 55 tys. ton rocznie zmniejszyła się emisja gazów cieplarnianych.

1,3 miliarda ludzi na świecie identyfikuje się z wiarą katolicką. Tradycyjnie wierzący zastępują mięso ssaków rybami, ale generuje to kolejny problem, jakim jest przełowienie ryb.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas