Polskie miasta na szczycie smogowego rankingu
Ponad siedem tysięcy osób można by było uratować w Polsce każdego roku przed przedwczesną śmiercią, gdyby miasta obniżyły poziom zanieczyszczenia powietrza. Polska jest w czołówce światowego rankingu umieralności z powodu smogu.
Katowice, Sosnowiec, Bytom, Jastrzębie Zdrój, Radom, Warszawa czy Kraków - to miasta znajdujące się na szczycie europejskiego rankingu umieralności z powodu smogu. Piąte, najwyższe miejsce z Polski, zajęła Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
Raport przygotował Barceloński Instytut Światowego Zdrowia, wespół ze Szwajcarskim Instytutem Zdrowia Tropikalnego i Publicznego, oraz holenderskim Uniwersytetem z Utrecht. Naukowcy ocenili, że jeżeli miasta najbardziej zanieczyszczone smogiem ograniczyłyby poziom emisji do tego zalecanego przez Światową Organizację Zdrowia, liczba zgonów w Europie spadłaby o ponad 52 tys. Z kolei ograniczając poziom zanieczyszczeń do najniższego na liście, w Europie zmarłoby ponad 200 tys. osób mniej.
Punktem wyjścia dla badaczy były wskaźniki poziomu pyłów zawieszonych o średnicy nie większej niż 2,5 mikrometra (PM 2,5) oraz dwutlenku azotu (NO2). Pyły zawieszone to gazy emitowane przez auta, przemysł oraz systemy ogrzewające domy (np. "kopciuchy"). Z kolei dwutlenek azotu jest głównie związany z ruchem samochodowym.
Naukowcy przygotowali rankingi dla obu gazów. Największa śmiertelność związaną z PM 2,5 odnotowano w Bresci. To miasto w Lombardii na północy Włoch, które było jednym z najbardziej dotkniętych przez pandemię koronawirusa miejsc w Europie. Z kolei największa śmiertelność z powodu zanieczyszczeń pochodzących z aut jest w Madrycie.
Najniższą umieralność w Europie z powodu smogu odnotowano w islandzkim Reykjaviku oraz norweskim Tromso. Zdecydowana większość miast z najmniejszą umieralnością to kraje nordyckie (Szwecja, Norwegia, Finlandia, Dania oraz Islandia).