Nowa bakteria z Krety uderzyła w komary. Zabija je w ciągu doby
Komary przenoszące groźne choroby coraz częściej są odporne na chemiczne środki owadobójcze. Naukowcy z Krety znaleźli alternatywę: bakterie, które w ciągu doby zabijają larwy komarów. To krok w stronę bardziej ekologicznych biopestycydów.

W skrócie
- Komary coraz częściej wykazują odporność na tradycyjne chemiczne insektycydy, a naukowcy szukają alternatywnych rozwiązań.
- Zespół prof. Dimopoulosa odkrył na Krecie bakteryjne szczepy, których metabolity skutecznie niszczą larwy komarów.
- Nowo odkryte biopestycydy są bardziej ekologiczne i mogą przynieść przełom w ochronie zdrowia publicznego oraz rolnictwie.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Na świecie co roku ponad 700 tysięcy osób umiera z powodu chorób przenoszonych przez komary. Wśród nich są malaria, denga, wirus Zachodniego Nilu czy gorączka doliny Ryftowej. Tymczasem komary, główni wektory tych patogenów, coraz skuteczniej bronią się przed chemicznymi insektycydami. Rozwinęły oporność na wszystkie główne klasy tych substancji, co stawia pod znakiem zapytania skuteczność dotychczasowych metod zwalczania.
Alternatywą mogą być biopestycydy - środki owadobójcze pochodzenia biologicznego, wytwarzane przez mikroorganizmy. Są one mniej szkodliwe dla środowiska, szybciej się rozkładają i nie działają tak szeroko na wszystkie gatunki owadów jak syntetyczne insektycydy. Ale skutecznych i przetestowanych biopestycydów nadal jest niewiele.
Nowe bakterie z Krety niszczą komary
W czasopiśmie Applied and Environmental Microbiology zespół pod kierunkiem prof. George'a Dimopoulosa (Johns Hopkins University i Instytut Biologii Molekularnej i Biotechnologii IMBB w Heraklionie) opisał wyniki badań prowadzonych na Krecie. W ramach projektu MicroBioPest, finansowanego przez Unię Europejską, naukowcy zebrali 186 próbek z 65 lokalizacji wyspy. Były to m.in. próbki gleby, wody, tkanek roślinnych i martwych owadów.
Następnie przebadali je pod kątem aktywności wobec larw komara Culex pipiens molestus, gatunku przenoszącego m.in. wirusa Zachodniego Nilu. Spośród wszystkich izolowanych szczepów bakteryjnych ponad 100 powodowało śmierć wszystkich larw w ciągu 7 dni, a 37 w mniej niż 72 godziny. To ogromny potencjał biopestycydowy.

"Szybkość działania i fakt, że larwy ginęły nie na skutek infekcji, ale przez kontakt z metabolitami produkowanymi przez bakterie, to bardzo obiecujące cechy" mówi Dimopoulos. "Oznacza to, że skuteczność nie zależy od tego, czy mikroorganizm przeżyje w środowisku".
Biologia okazuje się skuteczniejsza od chemii
Wstępne analizy chemiczne wskazują, że aktywne cząsteczki to białka i metabolity, które mogą zostać wykorzystane do opracowania nowej klasy preparatów owadobójczych. Badacze rozpoczęli już identyfikację związków chemicznych odpowiedzialnych za śmierć larw i testują ich działanie na inne gatunki komarów oraz szkodniki rolnicze.
"To dopiero faza odkrywania. Teraz musimy poznać strukturę chemiczną i sposób działania tych substancji, a dopiero później przejść do etapu opracowywania prototypów" podkreśla Dimopoulos. "Dużym wyzwaniem będzie opracowanie skutecznej i stabilnej formy preparatu".

Na razie najważniejszy wniosek jest taki, że wybrane szczepy bakteryjne z Krety mogą stanowić podstawę nowej generacji biopestycydów. Co ważne, wiele z nich należy do grup mikroorganizmów, które dotąd nie były badane pod kątem zastosowań owadobójczych.
W stronę zrównoważonej ochrony zdrowia i rolnictwa
Jak przypominają eksperci ONZ, skuteczność recyklingu, upraw czy walki z chorobami zakaźnymi nie zależy dziś tylko od technologii, ale też od podejścia systemowego. Biopestycydy mogą stać się częścią strategii zrównoważonej ochrony zdrowia publicznego, o ile uda się je wprowadzić na rynek i zagwarantować ich bezpieczeństwo. Bakterie z Krety to jeden z pierwszych kroków na tej drodze.