Polska importuje setki tysięcy ton odpadów. Najwięcej jest z Niemiec
W 2021 r. do Polski przyjechało niemal 600 tys. ton odpadów, przede wszystkim z terenu Unii Europejskiej. Nie jest to rekordowa ilość, bo choćby rok wcześniej zaimportowanych odpadów miało być o 200 tys. ton więcej. Najwięcej śmieci od lat eksportują do nas Niemcy.
Tylko w 2021 r. wydano pozwolenia na przywóz do Polski 581 tys. ton odpadów. Ponad 90 proc. tej ilości pochodziła z krajów Unii Europejskiej. Najwięcej zezwoleń dotyczyło importu odpadów z terytorium Niemiec (23), Litwy (8) oraz Słowenii i Szwecji (po 5). Z Niemiec pochodziło 68 proc. ogólnej ilości odpadów przywiezionych na teren Polski, czyli niemal 400 tys. ton. To trend, który utrzymuje się od lat.
Import odpadów. Kto wysyła śmieci do Polski i Europy?
Według danych za 2020 r. największy import odpadów do krajów UE z innych kontynentów odnotowano ze Stanów Zjednoczonych. Przez rok przywieziono stamtąd 45,5 tys. ton odpadów. USA mają ogromny problem z zagospodarowaniem swoich śmieci od czasu wprowadzenia przez Chiny zakazu importu odpadów, stąd nie dziwi pierwsza pozycja tego kraju na liście eksporterów do UE.
Głównymi odbiorcami odpadów z USA w UE są Holandia, Belgia, Hiszpania, Dania, Niemcy, Austria, Francja i Włochy. Jeszcze w 2020 r. kolejne 17 tys. ton odpadów przywieziono do UE z Rosji, z czego ponad 14 tys. ton trafiło do Finlandii (m.in. do spalarni), a niecałe 3 tys. ton do Belgii. Ze względu na agresję kraju na Ukrainę w 2022 r. te ilości mogły ulec zmianie.
W 2020 r. zaimportowano do krajów Unii Europejskiej łącznie 28,3 mln ton odpadów. Najwięcej śmieci trafiło do Francji, Niemiec i Holandii. Polska zajęła dopiero 13 pozycję w całej Unii Europejskiej. Do krajów Unii Europejskiej (podobnie jak do Polski) najwięcej importowanych było odpadów z kategorii gleby i ziemi (głównie do wykorzystania w procesie recyklingu) oraz odpadów palnych (paliwo alternatywne) i drewna.
"Do Polski z dalekich zakątków świata takich jak Nigeria, Australia i Nowa Zelandia, przywożone są odpady w postaci zużytych akumulatorów kwasowo-ołowiowych lub odpady pochodzące z ich wstępnego przetwarzania. Są one cennym źródłem surowców wtórnych" - informuje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska".
"Nigeria i Australia wysyłają tego rodzaju odpady również do instalacji w Niemczech i w Hiszpanii. Trafiają one do instalacji, które specjalizują się w odzysku zużytych akumulatorów i innych odpadów zawierających ołów" - dodaje GIOŚ.
Polska też eksportuje swoje śmieci
Nie jest jednak tak, że Polska wyłącznie przyjmuje do siebie śmieci z innych krajów. Co więcej, w 2021 r., przynajmniej pod kątem wydanych pozwoleń, wysłaliśmy za granicę więcej odpadów niż przyjęliśmy.
Zobacz również:
W 2021 r. wydano pozwolenia na wywóz z Polski 808 tys. ton odpadów. To niemal 230 tys. ton więcej niż zaimportowaliśmy w tym samym okresie. Dużo śmieci importujemy z Niemiec, ale tak samo dużo eksportujemy do naszych zachodnich sąsiadów. Trafia tam zdecydowana większość odpadów wywożonych z Polski.
Państwa Unii Europejskiej w 2020 r. wyeksportowały poza Wspólnotę w sumie 22,4 mln ton śmieci. Największymi eksporterami, w przeliczeniu na jedną osobę, są: Luksemburg, Belgia, Irlandia, Holandia, Słowenia, Dania i Austria. Polska wysyła zaledwie 3 kg odpadów rocznie w przeliczeniu na osobę. Ilościowo najwięcej eksportują Niemcy, Holandia, Luksemburg i Belgia.
Dokąd kraje Wspólnoty najchętniej wysyłają swoje śmieci? Według danych z 2020 r. najwięcej trafia do Turcji i Maroka. Są to głównie pojazdy przeznaczone do złomowania i zużyte opony. Sporo odpadów trafiło też do Korei Płd.
Nielegalny import odpadów to nadal spory problem
Cały czas wartym podkreślenia problemem jest nielegalne przemieszczanie odpadów do Polski. Przykładem może być choćby 400 ton śmieci z Niemiec, które wykryto już w 2018 r., ale udało się je zwrócić nadawcy dopiero niedawno. Nie wiadomo, jaka jest dokładna skala tego zjawiska. Wiemy tylko, że co roku w Polsce likwiduje się ok. 10 tys. dzikich wysypisk zawierających odpady od mieszkańców. Z kolei resort klimatu i środowiska podaje, że w kraju jest jeszcze do zlikwidowania ok. 400 "bomb ekologicznych". Część z tych śmieci może pochodzić właśnie z nielegalnego importu.
Ograniczenia w transporcie odpadów jeszcze w 2021 r. zapowiedziała Komisja Europejska. Wiele działań pod tym kątem prowadzą także polskie służby na czele z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Od zeszłego roku import i eksport odpadów podlega obowiązkowej rejestracji w systemie SENT, zaś w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska powstała specjalna komórka do śledzenia transportu śmieci. GIOŚ regularnie współpracuje pod tym kątem także z policją i celnikami.