OZE, atom i... węgiel. Eksperci wskazują sposoby na niezależność od Rosji
Zarówno na szczeblu unijnym, jak i krajowym trwają prace nad przygotowaniem się do uzyskania niezależności od dostaw gazu i innych surowców energetycznych z Rosji. Eksperci są zgodni: aby to osiągnąć należy przede wszystkim rozwijać odnawialne źródła energii. Trzeba rozważyć także atom oraz - jako źródło przejściowe – modernizację bloków węglowych.
- Wyzwanie jest trojakie. Po pierwsze, mierzymy się cały czas z wysokimi cenami energii. Komisja Europejska przedstawiła to, co można zrobić, aby chronić obywateli i przedsiębiorstwa w Unii Europejskiej przed wpływem wysokich cen energii - poinformowała podczas Samorządowego Kongresu Klimatycznego w Łodzi Izabela Zygmunt, ekspertka ds. gospodarczych i polityki klimatycznej Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie.
Unia ma plan na embargo dla Rosji
- Druga rzecz to zapewnienie bezpieczeństwa dostaw, na razie gazu, na przyszłą zimę - tłumaczy unijna ekspertka. Pierwszy problem wziął się stąd, że nastąpiły zaburzenia dostaw gazu i braki tego surowca. Na następną zimę Komisja Europejska ma już plan i projekt legislacyjny zakładający wypełnienie magazynów gazu co najmniej do 80 proc. do października tego roku.
Wyzwaniem będzie także sprawdzenie, czy działanie firm posiadających magazyny energii w Europie nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa krajów Unii. Przykładem jest Gazprom będący właścicielem części magazynów, który, mimo wysokich cen gazu, spowalniał sprzedaż i nie napełniał magazynów.
- Trzeci punkt i wyzwanie to trwałe uniezależnienie się od surowców kopalnych z Rosji w ogóle - informuje Izabela Zygmunt. - Komisja mówi to bardzo jasno: te działania muszą być połączone i prowadzone jednocześnie. Działania dla klimatu i działania dla pokoju muszą być powiązane, bo nie mamy tyle czasu i możliwości, żeby robić to dwiema różnymi ścieżkami - wyjaśnia przedstawicielka KE. Dodała, że duże znaczenie będzie miała także poprawa efektywności energetycznej budynków oraz odnawialne źródła energii.
Koniec "taniej stacji paliw"
- Będziemy starali się je rozwijać szybciej niż do tej pory i w szybszym tempie przechodzić na nie po to, żeby niezależność od surowców energetycznych z Rosji osiągnąć też nie tylko doraźnie, w kontekście agresji Rosji na Ukrainę, ale też w długofalowej perspektywie. Po to, żebyśmy już nigdy więcej nie byli w tej sytuacji, w której jesteśmy teraz - powiedziała Izabela Zygmunt.
Ekspertka wyjaśniła przy okazji słowa Fransa Timmermansa, że optymalnym paliwem przejściowym dla Polski może być węgiel. W ciągu kilku lat elektrownie węglowe wyemitują mniej zanieczyszczeń niż np. instalacje oparte na gazie, które trzeba będzie wybudować i utrzymywać przez co najmniej kilkanaście lat. - Elektrownia węglowa, stojąca przez większość roku w "zimnej rezerwie" i uruchamiana tylko w takich sytuacjach (gdy nie będzie energii z OZE - red.) przez kilka lat dłużej niż normalnie by to trwało, wyemituje koniec końców mniej CO2 niż elektrownia gazowa działająca stale, dlatego że musi się zwrócić - wyjaśniła.
Jak jednak podkreśla Mirosław Proppe, prezes WWF Polska ważne jest to, aby w transformacji ku transformacji energetycznej nie szukać prostych rozwiązań. - Już po COP-ie było szukanie prostych rozwiązań (...) To tak jakby zmienić "wajchę", którą płynie ropa rosyjska na irańską, wenezuelską albo z Arabii Saudyjskiej i jednego tyrana na innego. To jest żadna zmiana, która do niczego nie prowadzi - ocenił ekspert. Dodał, że organizacje ekologiczne oczekują realnych działań, ale "widzą tego znacznie za mało".
Z kolei Jarosław Makowski, dyrektor Instytutu Obywatelskiego i radny Katowic porównuje uzyskanie niezależności od surowców energetycznych z Rosji do rezygnacji z "taniej stacji paliw". - Dzisiaj mamy przystawiony karabin do głowy i po prostu nie mamy wyjścia. Musimy zaproponować nowy miks energetyczny - wskazuje Jarosław Makowski. Jako dwa główne źródła, które mogą uniezależnić Polskę od Rosji podał OZE oraz energetykę atomową.