Niemcy odejdą od węgla do 2030 r. Założenia nowej koalicji rządzącej
Niemcy przyspieszają transformację energetyczną. Nowa koalicja rządząca chce, aby największa gospodarka Unii odeszła od węgla do końca dekady.
Socjaliści, Zieloni i liberałowie przedstawili założenia swojej koalicji. Wśród nich, oprócz odejścia od węgla do końca dekady, jest także zwiększenie transportu dóbr drogą kolejową o 25 proc., a także cel 15 mln e-aut na drogach do 2030 r.
"Według propozycji Komisji Europejskiej, tylko samochody neutralne węglowo będą zarejestrowane w Europie w 2035 r. - wpływ tego na Niemcy będzie odpowiednio wcześniej odczuty" - napisali koalicjanci.
Niemcy mają również przyspieszyć osiągnięcie neutralności klimatycznej. Teraz ten cel wyznaczono na 2045 r.
Partie zgodziły się także, aby lobbować w Unii na rzecz podatku od podróży drogą powietrzną, który ma być podobny do tego, jaki jest w Niemczech.
- Decyzja o przyspieszeniu zielonej transformacji to jasny sygnał, że ochrona klimatu będzie priorytetem rządu Niemiec. Polski rząd tym samym traci wymówkę pt. "a co robią Niemcy?". Wszystkie kraje Unii, w tym Polska powinny odejść od węgla do 2030 r. Czas energetyki węglowej się skończył - im szybciej nasz rząd to przyzna, tym sprawniej będzie można dokonać w Polsce sprawiedliwej transformacji regionów górniczych - powiedziała Joanna Flisowska, szefowa zespołu klimat i energia w Greenpeace.
Więcej OZE
Niemcy, odchodząc od węgla, mają kłaść większy nacisk na odnawialne źródła energii, zwiększenie cen emisji węgla (co ma przyczynić się do szybszego odejścia od paliw kopalnych), a także wsparcia dla wodoru, jako alternatywnego źródła energii.
Koalicjanci ogłosili, że są otwarci na wszystkie technologie, poza energią jądrową.
"Nowy rząd potraktuje rozwój odnawialnych źródeł energii jako centralny projekt" - napisały trzy nowe partie rządzące. Pieczę nad tym projektem będzie miało nowopowstałe ministerstwo klimatu.
Wszystkie landy (niemiecki odpowiednik województwa - red.) mają oddać po 2 proc. swoich terenów na energetykę wiatrową.
Zgodnie z umową koalicyjną, ceny licencji na emisję CO2 mają nie spaść poniżej 60 euro za tonę. Jednocześnie partie zgodziły się, że rynek emisjami powinien być poszerzony o ogrzewanie i transport.
Niemcy zamierzają także osiągnąć moc zainstalowaną 10 GW elektrolizy do 2030 r. Na tym na być oparta nowa gospodarka wodorowa kraju.
Wsparcie dla rolnictwa
Zgodnie z umową koalicyjną, do końca 2023 r. z niemieckiego rynku zostanie usunięty kontrowersyjny środek na chwasty Glyphosate. Ma to być część szerszego porozumienia odnośnie ograniczenia używania środków chwastobójczych. Producenci tego środka byli oskarżani o to, że powoduje on raka. W Stanach Zjednoczonych zostali nawet o to pozwani. Z kolei we Francji użycie tej substancji jest prawnie ograniczone.
Nowy rząd chce osiągnąć 30 proc. organicznego rolnictwa do 2030 r. Aby zachęcić rolników do przejścia na bardziej przyjazne środowisku rolnictwo, przewidziano wsparcie finansowe.
Zmiany dosięgną także mięsa. Od 2022 r. będzie wprowadzona obowiązkowa nalepka na opakowania z mięsem, na której znajdzie się informacja odnośnie traktowania zwierząt. Mają być na niej zapisane informacje dotyczące traktowania zwierząt podczas transportu i tego, jak zostały ubite.
Transport żywych zwierząt do krajów trzecich, poza Unię, ma być dozwolony tylko jeśli po drodze znajdują się ośrodki, które mogą udzielić opieki i pomocy zwierzętom.
Stworzona ma być także podstawa prawna do monitoringu części ubojni, w miejscach szczególnie ważnych dla zdrowia i bezpieczeństwa zwierząt.
Nowy rząd chce także "znacząco zmniejszyć" w rolnictwie emisje amoniaku i metanu, a także osiągnąć cel neutralności klimatycznej w przemyśle rolniczym.
Do 2023 r. ma być stworzona narodowa strategia żywnościowa, która ma kłaść szczególny nacisk na zdrowszą żywność dla dzieci. Rząd ma także szukać więcej alternatyw dla mięsa.
Odejście Angeli Merkel kończy 16-letnie rządy chadeków i socjalistów. Do władzy, także po 16 latach, powrócili Zieloni. Na razie nie wiadomo, jakie obejmą stanowiska. W ostatniej koalicji, w jakiej byli, lider Zielonych był ministrem spraw zagranicznych i wicekanclerzem. Obecnie raczej pewne jest to, że Zieloni otrzymają resort klimatu.
Źróło: Reuters, BBC, Greenpeace, Zielona Interia