Müller w PN: W tym tygodniu negocjacje ws. Turowa
Polska delegacja poleci do Czech negocjować umowę ws. kopalni w Turowie - poinformował w Polsat News rzecznik rządu.
Piotr Müller powiedział, że do Pragi poleci kilku ministrów. Mają oni ustalić ostateczne szczegóły umowy w sprawie kopalni w Turowie i przyspieszyć cykl negocjacji.
Rzecznik rządu zaznaczył, że skład delegacji ma być jeszcze ostatecznie ustalany. - To będzie kilku ministrów w randze konstytucyjnej, więc delegacja na wysokim poziomie tak, aby ustalać ostateczne szczegóły tej umowy - podkreślił.
Rząd, jak wyjaśnił Müller, liczy, że to przyspieszy cykl negocjacji. - Kilka tygodni temu już taki kierunkowy protokół został ustalony, natomiast oczywiście zawsze trzeba to finalizować w ramach dłuższych umów - powiedział rzecznik rządu.
Zapytany, czy premier Mateusz Morawiecki nie pospieszył się, zapowiadając wycofanie skargi w sprawie kopalni przez Czechy z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, rzecznik rządu zaznaczył, że dotyczyło to sytuacji, która nastąpi po podpisaniu umowy.
Pytany, ile zapłacimy za porozumienie z Czechami, Müller przypomniał, że strona polska deklaruje gotowość do wspólnych działań inwestycyjnych w ramach ochrony środowiska obszaru przy kopalni. Co do możliwego terminu sfinalizowania umowy zastrzegał, że Czechy są w okresie wyborów parlamentarnych, co powoduje inną dynamikę polityczną wewnątrz tego kraju.
O przesłaniu projektu umowy do Polski w poniedziałek na Twitterze poinformował czeski minister środowiska Richard Brabec. Według niego projekt zawiera warunki, których spełnienia przed wycofaniem pozwu z TSUE i po jego wycofaniu domagają się Czesi. Brabec zapowiedział, że negocjacje rozpoczną się w czwartek. Przed tygodniem czeski rząd polecił Brabcowi i ministrowi spraw zagranicznych Jakubowi Kulhankowi wynegocjowanie umowy międzyrządowej.
Szczegółów wysłanego do Warszawy projektu nie ujawniono. Według wcześniejszych deklaracji Brabca Polska ma m.in. obowiązek pokrycia kosztów budowy nowych i wzmocnienia istniejących źródeł wody w rejonach miast Frydlant i Hradek nad Nysą. Zgodnie z czeską propozycją Polska będzie musiała udostępnić wszystkie informacje na temat wpływu wydobycia w polskiej kopalni na środowisko naturalne w Czechach. Umowa ma także zobowiązać Polskę do przyjmowania czeskich inspektorów.
W lutym czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane.
Pod koniec maja Morawiecki, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że osiągnięto porozumienie. Następnego dnia informację tę zdementował czeski premier. Od tamtej pory trwają negocjacje, które mają doprowadzić do wycofania wniosku z TSUE. Czeski rząd wnioskował o nałożenie na Polskę grzywny w wysokości 5 mln euro dziennie za niewykonanie postanowienia Trybunały. Dwa dni później Komisja Europejska dołączyła do pozwu przeciwko Polsce jako strona.