Pszczoła musi być. Co się stanie, gdy jej zabraknie?
Magdalena Mateja-Furmanik
Jeśli pszczoły znikną z Ziemi, ludzie przeżyją tylko cztery lata. Co możemy robić, by chronić te cenne owady? Nad tym pytaniem zastanawia się Przemysław Białkowski wraz z Jakubem Sobeczkiem z fundacji "Pszczoła musi być". Okazuje się, że pszczoła nie jedno ma imię i warto pomóc nie tylko tej miodnej, która ma najlepszy PR. Co z resztą owadów zapylających? Czy ule w miastach nie wyrządzają im więcej szkód niż pożytku?
Można wyróżnić pszczołę miodną i pszczołę samotnicę. Ta pierwsza to ulubienica człowieka - jest włochata, przyjemna wizualnie, robi miód i najczęściej można spotkać ją w okolicy ula. Ta druga miodu nie robi, ale jest bardzo potrzebna do zapylania kwiatów. Najczęściej można ją spotkać na łąkach, polach czy w lasach.
Pszczół generalnie nie należy się bać - żądlą wyłącznie w ostateczności, gdy znajdą się w sytuacji dużego zagrożenia lub w obronie gniazda. Mogą zrobić to tylko raz.
Osa jest mniej przyjazna w odbiorze. Jej agresywne, żółto-czarne ubarwienie to sygnał, by się do niej nie zbliżać. Jest w stanie użądlić wielokrotnie, co jednak robi tylko, gdy ma ku temu powody.
Gdy jemy jagodziankę, mamy większą szansę, że zwabimy osę - pszczoły raczej trzymają się roślin. W takiej sytuacji nie warto panikować. Gwałtowne ruchy tylko zdenerwują osę i zachęcą ją do użądlenia. Jeśli będziemy zachowywać się spokojnie, owad po prostu sobie poleci.
Po co nam te pszczoły?
Pszczołom zawdzięczamy produkcję aż 1/3 całej żywności na świecie. W Europie ta liczba jest jeszcze większa.
-Ludzie, którzy nie zajmują się przyrodą albo rolnictwem nawet nie doceniają tego, że 75 roślin spośród 100 roślin, które uprawiamy w naszym kraju i w Unii Europejskiej, jest zapylane przez owady. - stwierdza Jakub Sobeczek.
Z tego powodu Unia Europejska wydała szereg rozporządzeń, by chronić owady. Nie ze względu na przyrodę samą w sobie, lecz przez wzgląd na bezpieczeństwo żywnościowe, którego owady są gwarantem.
- Nam się wydaje, że pszczoła jest tylko fajnym owadem na kwiatkach, podczas gdy jest to jeden z najważniejszych owadów dla nas, ludzi - dodaje.
Jak można ochronić pszczoły w naszym środowisku? Zdaniem Jakuba Sobeczka podstawą jest regulacja używania środków ochrony roślin - czyli jasne określenie kiedy można je stosować, w jakich dawkach, w jakich przypadkach i w jakich ilościach. Równie ważne jest tworzenie korytarzy ekologicznych i odnawianie nieużytków, ponieważ dzięki nim owady mają miejsce na gniazda.
Ule w miastach - hit czy kit?
Pszczoły stały się modne w miastach - jednak czy są tam pożyteczne? Zdaniem Jakuba Sobeczka wprost przeciwnie. Pszczoły w miastach mogą być wręcz zagrożeniem. Jest tak dlatego, że te cenne owady są pod specjalną opieką pszczelarzy, co daje im ogromną przewagę nad innymi, mniej modnymi a równie cennymi owadami jak łąkówki czy muchówki. Stawiając jeden ul wprowadzamy średnio 80 tys. pszczoół, które stanowią gigantyczną konkurencję w ekosystemie o bardzo ograniczonej bazie żywnościowej.
-Pszczoła miodna stała się popularna w miastach, ale jej miejsce jest gdzieś indziej - kwituje Jakub Sobeczek.