Czeka nas potężny smog. Ekspert nie zostawia złudzeń
Zmagamy się z kryzysem energetycznym. Ceny paliw kopalnych - węgla, gazu - oszalały. Są też ogromne problemy z ich dostępnością. Do tego dochodzą coraz wyższe koszty życia, inflacja i nieprzewidywalna sytuacja geopolityczna. Czy w tym roku Polki i Polacy będą na potęgę palić w piecach paliwem słabej jakości i czeka nas rekordowy smog?
Co nas czeka w tym sezonie grzewczym jeśli chodzi o zanieczyszczenia powietrza? - Jest drogo, jest trudno dostępny węgiel i będzie potężny smog - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego w rozmowie z Przemysławem Białkowskim z Zielonej Interii.
Polacy będą spalać odpady w piecach?
- Te zapowiedzi, które ostatnio słyszeliśmy i zachęty ze strony prezesa Kaczyńskiego, żeby spalać wszystko poza oponami to sygnał, że do domowych palenisk może trafić bardzo groźny, niebezpieczny odpad - ocenia Andrzej Guła.
Spalanie odpadów w domowych piecach jest zabronione. Taki "opał" wydziela do powietrza niebezpieczne, rakotwórcze związki. Grozi za to mandat w wysokości do 500 zł. - Rozmawiam z samorządami, które mówią: będziemy kontrolować tej zimy, będziemy patrzeć, czy ludzie nie spalają odpadów - podkreśla rozmówca Przemysława Białkowskiego.
Wątpliwości pojawiają się nie tylko co do spalania w piecach śmieci, ale także węgla. Tego na rynku brakuje i jest importowany z wielu kierunków, a jego jakość często pozostawia wiele do życzenia.
Nowy test na jakość węgla i niebezpieczne pomysły rządu
- Energetycy żartują sobie, że pojawił się nowy test na jakość węgla. Mianowicie, bierze się próbkę takiego paliwa, lepi się z niej kulę w ręce i rzuca o ścianę. Jeżeli węgiel przylepi się do ściany, to znaczy, że jest zbyt mokry i nie można go stosować w kotłach, bo zostaną zniszczone i zatkane - tłumaczy Andrzej Guła.
Sytuacja jest bardzo poważna - podkreśla ekspert. Wskazuje, że niebezpieczny jest także pomysł sprzedaży odpadu pokopalnianego zalegającego na hałdach jako opał do gospodarstw domowych, bo surowiec ten zawiera niebezpieczne związki chemiczne i może po prostu się nie palić. Taką propozycję przedstawił niedawno minister aktywów państwowych Jacek Sasin.