Polak stworzył niezwykłe urządzenie. Policja chce je na każdym skrzyżowaniu

Polski wynalazca Rafał Topolewski opracował wyjątkowe narzędzie, które może znacznie poprawić bezpieczeństwo na drodze. "To jedyne takie urządzenie na świecie i z dumą możemy powiedzieć, że jest polskim wynalazkiem" - mówi jego twórca. Pracownicy policji, z którymi się konsultował ocenili, że takie rozwiązanie powinno być zastosowane na każdym skrzyżowaniu jezdni i drogi rowerowej w Polsce.

Polak stworzył urządzenie, które może znacznie poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na ścieżkach rowerowych
Polak stworzył urządzenie, które może znacznie poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na ścieżkach rowerowychmateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje, że urządzenie stworzone przez Polaka może mieć cokolwiek wspólnego z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Gadżet najbardziej przypomina bowiem... uliczny śmietnik wyposażony w panel fotowoltaiczny.

Śmietnik, który pogodzi rowerzystów i kierowców

To jednak tylko pozory. Element architektury nazywa się Bike Watch i jego główną funkcją nie jest ani zbieranie śmieci, ani produkcja energii. Najważniejsze zadanie wynalazku to poprawienie komunikacji między rowerzystami i kierowcami samochodów.

Co roku dochodzi w Polsce do wielu wypadków, gdzie kierowca przecina ścieżkę rowerową, nie zauważając nadjeżdżającego rowerzysty. Wynalazek Polaka ma szansę znacznie ograniczyć liczbę tego typu niebezpiecznych sytuacji.

Kosz na śmieci będący częścią Bike Watch wyposażony jest w specjalny czujnik. Rejestruje on rowerzystów i rowerzystki już z odległości z odległości 15-20 metrów. Informacja jest momentalnie przesyłana do znajdującego się powyżej sygnalizatora, który, zapalając się, informuje kierowców o zbliżających się cyklistach i cyklistkach.

Osoba jadąca samochodem, skręcając i przecinając ścieżkę rowerową, widzi czerwony sygnał symbolizujący rower. Dzięki temu może spodziewać się cyklistów, nawet jeśli są oni poza zasięgiem jej wzroku.

Cały proces tworzenia urządzenia - od projektu do ostatecznej wersji - trwał 9 miesięcy. W trakcie prac zespół Rafała Topolewskiego współpracował z różnymi specjalistami. Odbyły się również konsultacje z przyszłymi użytkownikami urządzenia, w tym kierowcami i cyklistami, które pozwoliły dostosować Bike Watch do ich potrzeb i oczekiwań.

Urządzenie składa się ze specjalnego czujnika oraz sygnalizatora, który informuje osoby kierujące samochodami o zbliżających się rowerzystach i rowerzystkach. Całość jest zasilana przez panel fotowoltaiczny, a pod czujnikiem jest też mały kosz na śmieci
Urządzenie składa się ze specjalnego czujnika oraz sygnalizatora, który informuje osoby kierujące samochodami o zbliżających się rowerzystach i rowerzystkach. Całość jest zasilana przez panel fotowoltaiczny, a pod czujnikiem jest też mały kosz na śmiecimateriały prasowe

Policja chce takiego urządzenia na każdym skrzyżowaniu

W pracach nad wynalazkiem pomagali m.in. urzędnicy zajmujący się bezpieczeństwem ruchu w Bydgoszczy, a także inżynierowie z wydziału ruchu drogowego polskiej policji. Jak twierdzi autor rozwiązania, wydział "chce, by urządzenie stało na wszystkich polskich skrzyżowaniach ze ścieżką rowerową".

"Przeprowadziliśmy setki symulacji, testów i prób, odbyliśmy dziesiątki konsultacji" - mówi Rafał Topolewski, twórca urządzenia. "Nie tylko samo urządzenie musiało spełnić restrykcyjne normy, ale również cały proces zabezpieczenia pomysłu przed ewentualnymi naruszeniami praw autorskich i patentowych".

Autor rozwiązania relacjonuje, że podczas testów cieszyło się ono dużym zaciekawieniem wśród rowerzystów i rowerzystek. Zakupem i ustawieniem urządzeń są też zainteresowane już pierwsze polskie miasta i gminy.

"Otrzymaliśmy pozytywny feedback potwierdzający, że Bike Watch wpływa nie tylko na bezpieczeństwo rowerzystów, ale również zwiększa komfort i spokój ducha kierujących samochodami" - podsumowuje Rafał Topolewski. Samo urządzenie zostało zaprojektowane tak, aby mogło bezobsługowo pracować długie lata. Producent gwarantuje 5 lat wsparcia z możliwością przedłużenia, a dostawca paneli słonecznych - 15 lat gwarancji.

Elektryczne czy wodorowe? Auta przyszłościSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas