Republikanie negują skutki zmian klimatu. Eksperci nie dowierzają

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Niedawno podczas jednej z debat politycznych kandydaci z Partii Republikanów wyrazili kontrowersyjne zdanie na temat globalnego ocieplenia. Temat klimatu został poruszony już w 20 minucie żarliwej debaty. Klimatolodzy jednomyślnie podsumowują wystąpienie negacjonistów klimatycznych.

Stanowiska Republikanów w sprawie zmian klimatycznych szokują ekologów
Stanowiska Republikanów w sprawie zmian klimatycznych szokują ekologów123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Amerykańscy naukowcy i przyrodnicy, wyrazili swoje zaskoczenie i niepokój związane z niedawnym wystąpieniem polityków z Partii Republikańskiej. Temat zmian klimatu pojawił się w transmitowanej debacie dość szybko i zweryfikował, co o globalnym ociepleniu sądzą politycy.

Nie wierzą w sukces polityki klimatycznej

Prowadzący debatę poprosił ośmiu kandydatów z ramienia Republikanów o podniesienie ręki, jeśli ci uważają, że to człowiek powoduje zmiany klimatu.

Zanim ktokolwiek zdążył podnieść rękę, głos zabrał gubernator Florydy Ron DeSantis. Polityk zdobył uznanie zwolenników Partii Republikańskiej i plasuje się w partyjnych sondażach zaraz za Donaldem Trumpem. Trump od dawna zaprzecza zmianom klimatycznym. Gubernator Florydy powiedział: "nie jesteśmy dziećmi w wieku szkolnym, przeprowadźmy debatę".

Jeden z polityków Vivek Ramaswamy, który cieszy się ostatnio dużym wzrostem poparcia w sondażach stwierdził, że polityka klimatyczna w USA jest nic nie warta.

"Program dotyczący zmian klimatycznych to mistyfikacja" - stwierdził. "Rzeczywistość jest taka: więcej ludzi umiera z powodu złej polityki dotyczącej zmian klimatu niż z powodu rzeczywistych skutków". Polityk nie przedstawił żadnych dowodów naukowych swojej tezy.

Ramaswamy powiedział ponadto, że amerykański rząd musi odblokować amerykańską energię, czyli wiercić, spalać węgiel i zwiększyć udział energetyki jądrowej w miksie.

Reakcja prezydenta USA

Na słowa, które padły w debacie zareagował od razu Joe Biden. Na platformie X (Twitterze) napisał: "Nawiasem mówiąc, zmiany klimatyczne są realne".

Wystąpienie polityków z Partii Republikańskiej zostało mocno skrytykowane też przez ekspertów ds. klimatu.

"Partia Republikańska nie stanowi tylko zagrożenia dla amerykańskiego narodu. To zagrożenie dla całej planety" - powiedział Michael Mann, klimatolog z Uniwersytetu Pensylwanii cytowany przez France24. Ruch klimatyczny Climate Power zauważył, że publiczność wygwizdała Ramaswamy’ego zaraz po tym, jak wypowiedział słowo "mistyfikacja".

"Rok 2024 będzie wyborami klimatycznymi, a Republikanie poniosą realne konsekwencje swoich ciągłych zaprzeczeniom dotyczącym klimatu" - napisano.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) Chiny emitują rocznie ponad dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż Stany Zjednoczone. Jednak emisje na każdego mieszkańca są znacznie wyższe w Stanach Zjednoczonyc.

Temat zmian klimatycznych w Polsce jest pomijany przez polityków w debacie przedwyborczej. Inaczej jest u naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy od wielu lat pracują nad jak najlepszą polityką klimatyczną, podobnie Stany Zjednoczone. W USA temat zmian klimatu dzieli jednak polityków, a co za tym idzie także obywateli.

Paryż rezygnuje z hulajnóg elektrycznych. Pionierski krok światowej metropoliiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas