Prawdziwych zim będzie coraz mniej. To wynik naszych codziennych wyborów
Średnia temperatura roczna w Polsce wzrosła o ok. 1,5℃. Największe wzrosty nastąpiły latem i zimą i wyniosły o blisko 2℃. Podwyższone temperatury rzutują na występujące w kraju zimy. Niestety nadal wielu Polaków kwestionuje zjawisko zmian klimatu.
To nie chwilowa zmiana pogody, a trend, który utrzyma się przez kolejne lata. Prawdziwych zim na polskich nizinach będzie coraz mniej. Dr hab. Joanna Wibig z Katedry Meteorologii i Klimatologii Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego dodaje, że jedynie na wschodzie kraju będzie można dłużej doświadczać śnieżnej pory roku.
W opinii dr Wibig osoby, które kwestionują globalne ocieplenie stosują technikę wyparcia problemu - także dlatego, że nie wiedzą, od czego zacząć w kwestii zmiany swoich codziennych nawyków.
Zmiana klimatu i wypieranie problemu
Pod koniec grudnia doświadczyliśmy rekordowo wysokich temperatur. Ale nie było to zaskoczeniem dla klimatologów, którzy od wielu lat z niepokojem obserwują zmiany klimatu - coraz bardziej widoczne gołym okiem.
Zdaniem ekspertki musimy przyzwyczaić się, że w zimowych miesiącach będzie więcej szarości niż bieli. Dr Wibig dodaje ponadto, że będziemy w związku z tym mierzyć się z wiosenną suszą, a nie charakterystycznym przedwiośniem. Możliwe za to, że śnieg spadnie w kwietniu.
"Drzewa w naszym klimacie potrzebują zimowego odpoczynku, aby obudzić się na wiosnę. To jest bardzo niekorzystne dla przyrody, gdy zimą temperatura jest dodatnia; drzewa wcześnie zaczynają wypuszczać listki czy zawiązki owoców i nagle przychodzi mróz - w momencie, gdy są one najbardziej bezbronne" - dodaje klimatolog.
Problem całego świata
Dr Wibig dodaje, że zmiany klimatu spowodowane są ogromną ilością dwutlenku węgla w atmosferze. "W ciągu ostatniego półwiecza przyrost dwutlenku węgla w atmosferze wyniósł 100 PPM, czyli jego zawartość wzrosła o jedną czwartą. To jest bardzo dużo. Obecnie z roku na rok przyrosty te wynoszą 2-3 PPM. Jeżeli taka sytuacja się utrzyma, to pod koniec XXI wieku temperatura będzie o 4-5 stopni wyższa niż obecnie" - dodała.
- Czytaj też: kto zyska, a kto straci na zmianach klimatu?
Ekspertka ds. klimatu podsumowuje, że kluczowe dla zmniejszania skali ocieplania planety są zmiany naszych codziennych nawyków i przyzwyczajeń oraz transformacja sektora energii. "W sytuacji, gdy naprawdę trudno wyobrazić sobie, że nagle przestaniemy wysyłać dwutlenek węgla do atmosfery, próbujemy wyprzeć to i kończy się to jeszcze gorzej. A powinniśmy zmienić nasz stosunek do życia - mniej konsumpcjonizmu, zakupów, mniejsze zużycie energii i przejście na pozyskiwanie jej z odnawialnych źródeł" - podsumowuje dr Wibig.