Nadchodzi nowy raport IPCC. "Koszmar namalowany suchym językiem nauki"

Naukowcy i rządy spotkały się w poniedziałek w celu prac nad raportem ONZ na temat negatywnego wpływu zmiany klimatu na życie ludzi, ich naturalne środowisko oraz samą Ziemię. Zostanie on opublikowany 28 lutego.

Ubiegłoroczne pożary lasów w Kalifornii strawiły obszar o wielkości miliona akrów.
Ubiegłoroczne pożary lasów w Kalifornii strawiły obszar o wielkości miliona akrów.PATRICK T. FALLON/AFP/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC), czyli zbiór setek najlepszych naukowców świata, wydaje trzy ogromne raporty na temat zmian klimatu co pięć do siedmiu lat.

Najnowsza aktualizacja, wyjaśni, w jaki sposób zmiany klimatu już teraz wpływają na ludzi i planetę, czego można się spodziewać w przyszłości oraz jakie są zagrożenia i korzyści z przystosowania się do cieplejszego świata.

"Jesteśmy zaniepokojeni tym, że fizyczny klimat wokół nas się zmienia" - powiedziała współprzewodnicząca panelu Debra Roberts, południowoafrykańska naukowczyni zajmująca się ochroną środowiska. "Ale większość ludzi zajętych swoim codziennym życiem, chce wiedzieć, co z tego wynika. Co to oznacza dla ich życia, aspiracji, pracy, rodzin, czy miejsc, w których żyją" - mówi.

Raport ma zwierać siedem rozdziałów dotyczących poszczególnych regionów i traktować o tym, "jak zmiany klimatu zmieniają życie ludzi". Ma on kłaść silny nacisk na miasta.

"Przerażające dowody IPCC na eskalację wpływu klimatu mają pokazać koszmar namalowany suchym językiem nauki" - powiedziała w oświadczeniu Teresa Anderson, która kieruje kwestiami sprawiedliwości klimatycznej w ActionAid International.

Naukowcy nie powiedzieli jeszcze konkretnie, co znajdzie się w raporcie, ponieważ jego krytyczne streszczenie będzie przedmiotem intensywnych negocjacji między autorami a rządami w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Do ostatecznej wersji potrzebny jest konsensus.

Kod czerwony

W sierpniu zeszłego roku pierwszy z trzech raportów, który skłonił ONZ do ogłoszenia "kodu czerwonego dla ludzkości", przedstawił w zarysie fizyczną naukę o zmianach klimatu.

Trzeci raport, który ukaże się w marcu, będzie dotyczył raczej tego, co można zrobić, aby ograniczyć globalne ocieplenie i dostosować się do niego.

Powódź w Niemczech w lipcu ubiegłego roku doprowadziła do śmierci 176 osób.
Powódź w Niemczech w lipcu ubiegłego roku doprowadziła do śmierci 176 osób.SEM VAN DER WAL/AFP/East NewsEast News

Nie wdając się w szczegóły, współprzewodniczący raportu niemiecki biolog Hans-Otto Poertner stwierdził, że stanowisko nauki jest jasne - istnieją granice, m.in. dotyczące temperatury, tego, co kluczowe ekosystemy, gatunki i ludzie mogą wytrzymać. W niektórych miejscach ocieplenie jest bliskie tych granic, a w kilku przypadkach, takich jak większość raf koralowych, nawet je przekroczyło.

"Tracimy przestrzeń życiową dla gatunków, a także dla nas samych" - powiedział Poertner na konferencji prasowej w zeszłym tygodniu. "Wraz ze zmianami klimatu niektóre części planety staną się niezdatne do zamieszkania" - dodał.

Raport będzie również dotyczył sposobów dostosowania się do coraz cieplejszego świata, w tym tego, jak niektóre technologiczne narzędzia mogą mieć niepożądane skutki uboczne.

"W niektórych krajach na półkuli północnej przyjęto założenie brzmiące »Och, cóż, jeśli nie możemy zatrzymać zmian klimatycznych, to po prostu pozwolimy im się dziać i dostosujemy się do nich«. Tego rodzaju podejście to karmienie się złudzeniami" - powiedział Poertner.

Ekstremalne zjawiska pogodowe

Ekolodzy twierdzą, że ekstremalna pogoda, którą już zaobserwowano w różnych częściach świata w ostatnich latach, pokazuje, jak pilne jest zajęcie się przez rządy rosnącymi kosztami zmian klimatycznych.

"Nadchodzący raport IPCC potwierdzi to, co już wiemy o miażdżącym żniwie fal upałów, suszy, powodzi, burz, pożarów i zakwaszenia oceanów dla krytycznych ekosystemów oraz ludzi" - powiedziała Rachel Cleetus z Union of Concerned Scientists. "Ta kompleksowa ocena podkreśli, jak bardzo kryzys klimatyczny może się pogorszyć, jeśli nie podejmiemy odważnych globalnych działań".

Petteri Taalas, sekretarz generalny Światowej Organizacji Meteorologicznej powiedział natomiast, że naukowcy "muszą być również nieco ostrożni w tym, w jaki sposób komunikują wyniki swoich analiz, ryzyko załamania się biosfery oraz przekroczenia punktów krytycznych.

"Musimy być ostrożni, aby nie wywołać zbyt dużego strachu wśród młodych ludzi. Ten strach powinien zostać wzbudzony w decydentach" - stwierdził.

Bo to właśnie od decydentów ustalających polityki klimatyczne w głównej mierze zależy zatrzymanie kryzysu klimatycznego. Jeśli odpowiednie polityki zostaną zrealizowane wystarczająco szybko, będziemy w stanie uniknąć najgorszych konsekwencji zmiany klimatu, co za cel postawiło sobie słynne Porozumienie paryskie zawarte na COP21 w 2015 roku. Zakłada ono zatrzymanie kryzysu klimatycznego na maksymalnie 2 stopniach Celsjusza w stosunku do epoki preindustrialnej, ale optymalnym celem jest 1,5 st. Celsjusza.

Porozumienie paryskie nadal w grze

Mimo że niektórzy zaczęli już wątpić w możliwość osiągnięcia tego celu, to nowa badanie, autorstwa naukowców z Uniwersytetu w Kolorado, mówi jasno - nadal mamy na to szansę.

Badacze w swojej analizie porównali scenariusze IPCC z obserwacjami realnych trendów z lat 2005-2020 oraz prognozami IEA do roku 2050. Scenariusze najbardziej zgodne z obserwowanymi trendami pokazują, jaka przyszłość jest prawdopodobna, jeśli obecne trendy będą się utrzymywać, a kraje przyjmą już ogłoszone polityki klimatyczne w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

Autorzy podkreślili, że choć wyniki ich opracowania dają powody do pewnego optymizmu, powinniśmy być dalecy od samozadowolenia, bo ocieplenie o 2 stopnie Celsjusza nadal będzie miało dramatyczne skutki dla całej planety.

"Zbliżamy się do naszego celu dwóch stopni, ale zdecydowanie mamy dużo więcej do zrobienia, jeśli mamy osiągnąć 1,5" - stwierdził Burgess.

Jednocześnie to decydenci - od których zależy sukces tych działań - bardzo często sami rzucają światu kłody pod nogi. Tak było w przypadku sprawy publikacji ostatniego raportu IPCC, kiedy to jeszcze przed jego publikacją do mediów przedostały się informacje o tym, że państwa próbowały wywierać presję na ONZ, by ograniczyć zawarty w raporcie nacisk na redukcję paliw kopalnych.

Źródło: The Independent, Eurekalert, BBC

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas