Antarktyda zielenieje. Proces postępuje błyskawicznie, pokazują satelity

Nowe obserwacje satelitarne pokazują jasno, jak szybko postępuje ocieplenie Antarktydy. Dane wskazują, że roślinność, jeszcze kilka dziesięcioleci temu niemal nieobecna na Antarktydzie, pokrywa dziś obszar dziesięciokrotnie większy, niż w 1986 roku. Naukowcy alarmują, że ten trend jest bezpośrednim efektem zmian klimatycznych.

Tak w ciągu ostatnich 40 lat zazieleniał się Półwysep Antarktyczny
Tak w ciągu ostatnich 40 lat zazieleniał się Półwysep Antarktycznymateriały prasowe

Od 1975 roku satelity Landsat, wspólne przedsięwzięcie NASA i United States Geological Survey, monitorują Ziemię, dostarczając miliony obrazów dokumentujących jej transformacje. Najnowsze badania opublikowane w Nature Geoscience wykorzystały 35 lat danych z satelitów Landsat 5 do Landsat 8, aby zbadać ekspansję roślinności na Antarktydzie.

"Chcieliśmy ocenić reakcję roślinności na zmiany klimatu na Półwyspie Antarktycznym w ciągu ostatnich 35 lat, kwantyfikując tempo i kierunek tych zmian," wyjaśniają autorzy badania, dr Thomas Roland z University of Exeter i dr Olly Bartlett z University of Hertfordshire.

Roślin na Antarktydzie jest coraz więcej

Analiza wykazała, że obszar pokryty roślinnością na Półwyspie Antarktycznym wzrósł z 0,86 km² w 1986 roku do 11,95 km² w 2021 roku. To ponad 10-krotny wzrost w ciągu zaledwie trzech i pół dekady. Ekspansja roślinności jest najbardziej widoczna na cieplejszych obrzeżach półwyspu.

"Nie spodziewaliśmy się tak dużej skali wzrostu," przyznał dr Roland. Dr Bartlett dodał: "Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy te liczby, byliśmy zaskoczeni. Tempo wzrostu jest szczególnie uderzające w ostatnich latach."

Antarktyka staje się coraz mniej białayellowderevo123RF/PICSEL

Pierwszymi kolonizatorami tych nowych terenów są mchy i porosty. Te niewielkie, ale wytrzymałe organizmy potrafią rosnąć na nagich skałach w ubogich w składniki odżywcze środowiskach. Poprzez wydzielanie kwasów rozkładają skały i tworzą podłoże dla przyszłych roślin. Gdy mchy i porosty obumierają, tworzą zaczątki gleby, którą mogą następnie wykorzystać bardziej zaawansowane rośliny.

"Wcześniejsze badania pokazały, że tempo akumulacji mchów wzrosło w ciągu ostatnich 50 lat, co wskazuje na zwiększoną aktywność biologiczną," zauważył dr Roland. "Teraz widzimy, że mchy nie tylko rosną intensywniej, ale także zajmują nowe obszary."

Zmiany klimatyczne przyspieszają proces

Półwysep Antarktyczny ociepla się szybciej niż wiele innych regionów na Ziemi. Topniejące lodowce, zmniejszający się zasięg lodu morskiego i większa ilość otwartych wód tworzą warunki sprzyjające rozwojowi roślinności. "Zmieniające się wzorce wiatru i emisje gazów cieplarnianych mogą dodatkowo przyczyniać się do tych zmian," dodają naukowcy w swoim raporcie.

Antarktyda jest domem dla setek rodzimych gatunków, które nie występują nigdzie indziej. Dotyczy to także mchów, porostów i grzybów, które dzięki swojej wytrzymałości były w stanie utrzymywać skromną obecność na skrajach kontynentu. Istnieją tylko dwa rodzime dla okolic bieguna południowego gatunki roślin kwiatowych: śmiałek antarktyczny (Deschampsia antarctica) i kolobant antarktyczny (Colobanthus quitensis).

Kolobant antarktyczny - oryginalna roślina AntarktykiRaphael Sane / Biosphoto/Bios Photo/East NewsEast News

"Zastanawiamy się, co przyniesie przyszłość po ustąpieniu lodu," mówi dr Roland. "Rozwój roślinności może mieć znaczący wpływ na lokalne ekosystemy."

Bo pojawienie się nowych gatunków roślin i rosnąca powierzchnia obszarów zielonych może otworzyć drzwi dla kolejnych gatunków inwazyjnych. Turystyka i działalność ludzka zwiększają ryzyko wprowadzenia nowych organizmów, które mogą zagrozić rodzimym gatunkom. Istnieją już udokumentowane przypadki takiej inwazji. "Zwiększone pokrycie roślinnością może sprzyjać kolonizacji przez gatunki obce, które mogą zdominować lokalne ekosystemy," ostrzega dr Bartlett.

Naukowcy planują teraz przeprowadzić szczegółowe badania terenowe w obszarach, gdzie zmiany są najbardziej widoczne. "Dane z Landsat to dopiero początek," mówi dr Roland. "Musimy zobaczyć, co dokładnie dzieje się na miejscu."

Zmiany obserwowane na Antarktydzie są zgodne z trendami globalnymi. Podobne zazielenienie zaobserwowano w Arktyce, gdzie topniejąca pokrywa lodowa również umożliwia rozwój roślinności. "To nie jest izolowany fenomen," podkreśla dr Roland. "To część szerszych zmian zachodzących na naszej planecie w wyniku działalności człowieka."

Nietypowy mieszkaniec Antarktyki. Naukowcy zaobserwowali białego pingwinaAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas