Sztuczna inteligencja w walce z klimatyczną dezinformacją

Projekt, za którym stoją naukowcy, artyści i analitycy ujawnia masową skalę klimatycznej dezinformacji. Specjalnie wyszkolona przez nich sztuczna inteligencja wychwyciła tysiące przekazów kreowanych przez wielkie koncerny, które mają siać zwątpienie i powstrzymywać działania mające na celu ograniczenie niszczących klimat emisji.

Dezinformację, czy tzw. fake news wykorzystują nie tylko politycy
Dezinformację, czy tzw. fake news wykorzystują nie tylko politycypixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Projekt “Eco-Bot.net" to oparta o sztuczną inteligencję strona internetowa tropiąca klimatyczną dezinformację. Stworzyli ją badacz dezinformacji Barney Francis, ekologiczny inwestor Dale Vince i Robert “3D" Del Naja, twórca legendarnego trip-hopowego zespołu Massive Attack. Uruchomiona z okazji COP26 strona ujawniła już ponad 4 tys. wprowadzających w błąd reklam opłacanych przez lobbystów, firmy energetyczne i naftowe czy przedstawicieli agrobiznesu i branży lotniczej.

Reklamy, które dotarły do ponad 300 tys. odbiorców, mają zazwyczaj podawać w wątpliwość podstawy wiedzy o klimacie, skuteczność działań mających na celu ograniczenie skutków emisji gazów cieplarnianych, lub przekonywać, że branże odpowiadające za większość z tych emisji w rzeczywistości działają wyłącznie na rzecz ratowania klimatu. Łączny koszt wykupionych podczas COP26 reklam szerzących dezinformację przekroczył wg. danych strony 6 mln dol.

"Potężni gracze korporacyjni wdrażają sprytne kampanie wpływu za pomocą reklam skierowanych do określonych użytkowników w oparciu o to, co firmy z mediów społecznościowych już wiedzą o tych osobach" pisze Francis, który działa zwykle pod pseudonimem Bill Posters. “Duże firmy naftowe i gazowe wydały przez lata miliardy dolarów na przekonywanie konsumentów o swoich ekologicznych referencjach, podczas gdy tylko 1 procent ich wydatków w 2019 r. dotyczył energii odnawialnej. Nazywa się to korporacyjnym greenwashingiem. Mimo to firmy zajmujące się paliwami kopalnymi utrzymują, że ich polityka klimatyczna jest "odpowiedzialna" i "zgodna z nauką".

Dezinformacja reklamą

Z danych zebranych przez stronę wynika, że 16 największych producentów paliw kopalnych wykupiło w tym roku 1705 reklam, które miały tworzyć ich ekologiczny wizerunek i szerzyć dezinformację dotyczącą zmian klimatu i zapobiegania im. Firmy adresują te reklamy do szczególnie podatnych na perswazję grup społecznych w nadziei na to, że ich głosy wpłyną na decyzje podejmowane przez polityków.

"Śledztwo Eco-Bot.Net dodaje dowodów na ciągłą dezinformację klimatyczną prowadzoną przez Big Oil, za co moim zdaniem dyrektorzy naftowi powinni odpowiedzieć" - komentuje w magazynie "Time" Geoffrey Supran, który bada dezinformację klimatyczną na Uniwersytecie Harvarda. "Na przykład ExxonMobil od dziesięcioleci aktywnie propaganda opinii publicznej na temat zmian klimatycznych"

Według danych projektu ExxonMobil wykupił w tym roku greenwashingowe reklamy za 4 mln dol. i stanowią one prawie trzy czwarte wszystkich podobnych reklam wyłapanych przez projekt.

Rzecznik ExxonMobil przyznaje, że wyłapane przez portal reklamy są realne, ale podkreśla, że firma "od dawna przyznaje, że zmiany klimatyczne są realne i stanowią poważne zagrożenie. Oprócz naszych znacznych inwestycji w technologie nowej generacji ExxonMobil opowiada się również za odpowiedzialnymi politykami związanymi z klimatem".

Dziel i rządź

Mimo tych deklaracji badacze twierdzą, że ten i inne koncerny skupiły się dziś na sianiu obaw związanych z transformacją energetyczną. Tam, gdzie wcześniej dominowały reklamy zachwalające zalety stosowania w domach gazu ziemnego, dziś częściej pojawiają się przekazy straszące kosztami, które w związku z transformacją poniosą rodziny, szkoły czy szpitale.

Kampanie branży energetycznej wykorzystują zdaniem Suprana różne rodzaje "opóźniających dyskursów", takich jak podnoszenie widma ubóstwa energetycznego, podważanie niezawodności zielonej energii, promowanie potencjału nowych, niedostępnych jeszcze powszechnie technologii lub prezentowanie paliw kopalnych jako rozwiązania problemu zmian klimatycznych. Zdaniem badacza, te przekazy łącznie "komunikują ideę, że indywidualni konsumenci są przede wszystkim przyczyną zmian klimatycznych, a firmy są po prostu niewinnymi dostawcami, którzy dają swoim klientom to, czego ci żądają".

Facebook, należący do tego samego koncernu Instagram oraz Twitter wprowadziły w ostatnich miesiącach systemy oznaczające nieprawdziwe informacje dotyczące kwestii związanych z pandemią czy szczepionkami. Współzałożyciel Eco-Bot.net Barney Francis pyta, dlaczego nie istnieją podobne narzędzia pomagające wyszukiwać i dementować kłamstwa klimatyczne. "Zadajemy pytanie trzem największym firmom zajmującym się mediami społecznościowymi na świecie: jeśli możecie stworzyć system oznaczania dezinformacji na temat COVID-19, dlaczego nie możecie zrobić tego samego z dezinformacją dotyczącą zmian klimatu?"

Zapytany o to, co robi Facebook, aby ograniczyć reklamy z fałszywymi stwierdzeniami na temat zmian klimatycznych, rzecznik firmy odpowiedział magazynowi Time, że "ponad 100 000 osób codziennie odwiedza stworzone przez nas Centrum Nauki o Klimacie", dodając, że "odrzucamy reklamy, gdy jedno z nasi niezależni partnerzy oceniają je jako fałszywe lub wprowadzające w błąd i podejmują działania wobec Stron, Grup, kont i witryn, które wielokrotnie udostępniają treści oceniane jako fałszywe".

Francis odpowiada, że "to tylko działanie PR, w ramach którego moderowanych jest kilkaset postów dziennie na platformie z ponad 3 mld użytkowników".

„Eco Studio ELECTRO - SYSTEM” - odcinek 2Bee Music
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas