​Elektrownia na dachu, czyli nowoczesna fotowoltaika

Producenci paneli fotowoltaicznych prześcigają się w nowych rozwiązaniach, które mają unowocześnić rynek energii odnawialnej. Do tej pory zamiast samych paneli, można było użyć dachówek fotowoltaicznych. O krok dalej poszła firma SunRoof International, która stworzyła fotowoltaiczne dachy.

article cover
SunRoofmateriały promocyjne

Czym się różni Państwa produkt od "tradycyjnej" fotowoltaiki?

Lech Kaniuk, prezes SunRoof International Holding: Naszym podstawowym produktem jest dach, który ma zintegrowaną fotowoltaikę. Wykorzystując dwa rozwiązania w jednym, osiągamy niespodziewane rezultaty. Jeden odczujemy w naszym portfelu. Koszty budowy są dużo bardziej racjonalne, bo nie musimy budować najpierw całego dachu, następnie stelażu i całej fotowoltaiki. Zastępujemy materiały i używamy ich mniej. Jesteśmy w stanie być bardziej konkurencyjni finansowo od taniego dachu z tanimi panelami słonecznymi. Do tego otrzymujemy produkt, który jest zintegrowany z naszych dachem a co za tym idzie, bardziej estetyczny. Nasze dachy mają najniższy ślad węglowy wśród tych obecnych na rynku. Z powodu dużej powierzchni paneli, a co za tym idzie większej produkcji prądu, to także najbardziej ekonomiczna alternatywa.

Jak odporne są Państwa dachy na zjawiska pogodowe, jak śnieg czy huragany?

- Rozwijamy projekt dachu we współpracy z laboratorium w Szwecji, z instytucją RISE. Przeprowadzano tam testy warunków pogodowych. Ze zwykłymi warunkami, jak śnieg czy deszcz nie ma problemu. Dachy nie przeciekają, nie wykryto żadnych problemów. Kwestia bardziej intensywnych zjawisk pogodowych pojawiła się wraz z chęcią wejścia na amerykański rynek. Jeden z deweloperów zapytał nas o huragany i o to, na jaką prędkość wiatru nasze dachy są odporne. Nasze laboratorium jeszcze nie potwierdziło końcowych danych.

Czy Państwa dachy fotowoltaiczne są cięższe od tych tradycyjnych?

- Ponieważ w tej technologii są zawarte dwa rozwiązania, to dach jest nawet lżejszy. Jeżeli ktoś chce zamontować fotowoltaikę na dachu, to musi najpierw przygotować stelaż. Panele zazwyczaj są w obramowaniach, same też swoje ważą. Mamy moduł, który jest pozbawiony obramowań i stelażu. Przez to jest lżejszy. Nasza technologia jest ciekawą alternatywą dla producentów hal magazynowych. Te same w sobie są lżejszymi konstrukcjami, zatem jest to dla nich ciekawa opcja.

W Polityce Energetycznej Polski 2040 założono, że to fotowoltaika w domach będzie jednym z fundamentów OZE. Czy faktycznie tak będzie?

- Myślę, że tak. To co jest potrzebne, by to się wydarzyło to są zmiany w regulacjach. Chodzi o to, by nie zniechęcać prosumentów do budowania większych instalacji. Wręcz przeciwnie, trzeba ich zachęcać do tego by budowali duże instalacje. To jest związane z tym, że jak jest za duża nadprodukcja prądu, to sieć sobie z tym nie radzi, dlatego operatorzy preferują mniejsze "domowe elektrownie". Powinniśmy produkować więcej prądu, a bardziej skupić się na lepszym zarządzaniu tą siecią i prądem, który jest do niej przesyłany. Dostrzegamy wśród klientów trend do budowy fotowoltaiki na całym dachu. Nawet jeśli dzisiaj ten dach będzie miał dużą nadwyżkę i 30 proc. z niej zostanie zmarnowane, to za chwilę do tej układanki będą dołączone samochody elektryczne. Rozpoczynamy współpracę z Cake, która robi motory elektryczne. Elektryfikacja pojazdów oznacza, że rośnie konsumpcja własna. Wtedy nadwyżka prądu się przyda.

Panele fotowoltaiczne nie tylko pokrywają cały dach ale i są jego częścią. SunRoofmateriały promocyjne

Jak Państwa technologia współpracuje z technologią vehicle to grid?

- Pracujemy nad tym. Ująłbym to tak: my jesteśmy bardziej przygotowani na to, niż są gotowe rozwiązania. Dzisiaj to kwestia tych technologii zarówno w samochodach jak i ich ładowarkach ale to jeden z kluczowych elementów w naszej wirtualnej elektrowni. Kiedy budujemy dach u klienta i możemy się podłączyć do klimatyzacji, pompy ciepła czy folii grzewczych, to razem z innymi domami z fotowoltaiką możemy stworzyć "osiedlową elektrownię". Samochód elektryczny jest bardzo dużym zasobem baterii i kluczowym elementem, żeby "przesuwać" tę energię w odpowiedni sposób.

Skoro przy dachu SunRoof mamy nadwyżkę prądu, to czy możemy go jakoś magazynować?

- Problemem jest dosyć wysoki koszt magazynów mocy jednak sądzę, że to kwestia kilku lat. Patrząc na to jak dużo producentów aut tworzy samochody elektryczne, to wraz z postępem technologii, zapotrzebowaniem i popytem, ta technologia powinna stać się opłacalna. Co więcej, pracujemy nad rozwiązaniem second life batteries. Kiedy bateria w samochodzie elektrycznym klienta jest na tyle zdegradowana, że nie będzie się nadawała do jazdy, to nadal można ją wykorzystać. Pojemność takiego magazynu, z perspektywy potrzeb domu, jest potężna. Ich plusem jest także szybkie ładowanie i rozładowanie. Jeżeli możemy nadać jej drugie życie w domu, to dlaczego tego nie zrobić?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas