Mówią o nich "wampiry". Polskie domy pilnie potrzebują remontów

Walka ze smogiem to nie tylko pozbywanie się kopciuchów, a walka z kryzysem energetycznym to nie tylko dopłaty do rachunków. Podstawą w obu przypadkach powinna być wielka fala renowacji polskich budynków i ich ocieplenie.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
O polskich domach i mieszkaniach mówi się, że są "wampirami energetycznymi". Termomodernizacja to jeden z najlepszych sposobów, aby zaoszczędzić na rachunkach i rozprawić się ze smogiem
O polskich domach i mieszkaniach mówi się, że są "wampirami energetycznymi". Termomodernizacja to jeden z najlepszych sposobów, aby zaoszczędzić na rachunkach i rozprawić się ze smogiem123RF/PICSEL

Poniżej przytaczamy fragment książki Szymona Bujalskiego "Recepta na lepszy klimat. Zdrowsze miasta dla chorującego świata", która będzie miała premierę jesienią tego roku. Książka zostanie wydana przez wydawnictwo Wysoki Zamek w ramach serii "Miasto szczęśliwe".

"Najtańsza i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta" - zaznacza w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych.

A marnotrawstwo energii jest w Polsce ogromne - jak podaje CAKE za danymi GUS, ogrzewanie pomieszczeń pochłania aż dwie trzecie energii w sektorze komunalno-bytowym. Jednocześnie prawie trzy czwarte ciepła powstaje w indywidualnych instalacjach grzewczych, a nieocieplone domy jednorodzinne, których w miastach także nie brakuje (jest ich ponad 1,7 miliona), mogą tracić przez to nawet większość energii cieplnej.

Ciepło umyka nie tylko przez ściany, drzwi czy nieszczelne okna. Ucieka także wentylacją, dachem i w mniejszym stopniu podłogą. Ponad połowę wszystkich budynków jednorodzinnych wzniesiono przed 1989 r., a niemal co czwarty jeszcze przed II wojną światową.

Po pierwsze: nie marnuj

Nic więc dziwnego, że o budynkach w Polsce zwykło się mawiać “wampiry energetyczne". Do tej pory nie uzbrajaliśmy się jednak w osikowy kołek, bo problemy z utratą energii niespecjalnie nam przeszkadzały. Ogrzewanie było stosunkowo tanie, a o wpływie emisji CO₂ mówiło się niewiele - głęboka termomodernizacja budynku wydawała się więc wydatkiem, którego nie warto było ponosić. Zwłaszcza że rządowe i miejskie programy tego typu działania wspierały najsłabiej.

A to one są najważniejsze. W końcu po pierwsze: nie marnuj. To dobra zasada nie tylko wobec żywności, pieniędzy i czasu, lecz także ogrzewania.

Co więcej, wiele działań związanych z modernizacją energetyczną można wykonać wewnątrz budynków - to na przykład wymiana źródeł światła na energooszczędne, odzyskiwanie ciepła dzięki wentylacji mechanicznej zainstalowanej zamiast tradycyjnej kratki wentylacyjnej, wymiana starych urządzeń elektrycznych na nowsze i o lepszych parametrach.

"W kontekście wojny w Ukrainie i galopujących cen energii konieczność transformacji energetycznej w Polsce stała się jeszcze pilniejsza. Gdyby politycy z różnych opcji wiele lat temu zaczęli budować naszą politykę energetyczną na najatrakcyjniejszym paliwie - a więc takim, którego nie zużyjemy - bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Wyciągnijmy z tego lekcję przynajmniej teraz" - apeluje Andrzej Guła, współzałożyciel i lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Termomodernizacja domu pozwala znacznie ograniczyć rachunki za energię
Termomodernizacja domu pozwala znacznie ograniczyć rachunki za energię123RF/PICSEL

Przynajmniej o połowę mniej

Guła mówi, że jego organizacja stara się promować efektywność energetyczną (zmniejszanie zapotrzebowania na energię między innymi poprzez termomodernizację) nie mniej niż samą wymianę kopciuchów. "To najskuteczniejsza tarcza przed rosnącymi cenami energii. Jeżeli polskie domy zostałyby przyzwoicie ocieplone, ich zapotrzebowanie na energię cieplną mogłoby zmniejszyć się o połowę. Oznacza to o połowę mniej spalanego węgla, gazu czy drewna bądź o połowę mniejsze zapotrzebowanie na energię elektryczną dla pompy ciepła. Potencjał zaoszczędzonej energii jest więc ogromny" - przekonuje ekspert.

Ograniczenie zapotrzebowania na ciepło może być nawet jeszcze większe, bo rekomendowany scenariusz w rządowym planie mówi o zmniejszeniu zużycia o trzy czwarte. I wcale nie jest to maksimum możliwości.

Do zrobienia jest bardzo dużo. Dziś aż co trzeci budynek jednorodzinny nie posiada żadnej warstwy izolacyjnej ścian zewnętrznych (w przypadku miast - co czwarty). W kolejnych 36 proc. warstwa izolacyjna ma z kolei nie więcej niż 10 centymetrów grubości. To mało. Pewną nadzieję daje fakt, że 60 proc. osób ocieplenie budynków - przynajmniej w deklaracjach - planuje.

Niespełna rozumu

"Politykom brakuje chyba woli politycznej i wyobraźni. Ale wydaje mi się, że realia wymuszą na nich zmianę postawy szybciej niż unijne przepisy. Jeżeli nie interesuje ich jakość powietrza, to byliby niespełna rozumu, gdyby nie interesowali się także tym, że gospodarstwa domowe już mierzą się i będą mierzyły się z gigantycznymi obciążeniami budżetu. Najlepszym sposobem na ich ochronę i budowanie niezależności energetycznej jest solidny, powszechny, ogólnodostępny program modernizacji polskich domów, który spowoduje, że przestaną być wampirami energetycznymi. To dotyczy zarówno budynków wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych. Nie ma innej drogi, to musi się wydarzyć" - twierdzi Guła.

Ekspert jest przekonany, że Polacy skorzystają z takiego rodzaju wsparcia. "Chętni już są. Ludzie widzą, że w dobie rosnących cen energii dobre docieplenie domu, dobry standard energetyczny ma kolosalne znaczenie" - dodaje.

Oczyszcza rzekę ze śmieci. Wywiózł już 100 ciężarówek odpadówDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas