Zaraza zaatakowała pomidory. Czy jest ratunek dla zbiorów?
Zaraza ziemniaczana to grzybowa choroba pomidorów, która może doprowadzić do utraty całego plonu. Jeśli szybko zaobserwujesz pierwsze objawy, możesz jeszcze ochronić swoje sadzonki. Dowiedz się, jak wyglądają pomidory dotknięte zarazą i co zrobić, aby nie stracić plonów.

Spis treści:
Skąd się bierze zaraza ziemniaczana na pomidorach?
Zarazę ziemniaczaną wywołuje grzyb Phytophthora infestans. Podatne na tę chorobę są warzywa z rodziny psiankowatych, czyli:
- ziemniaki,
- pomidory,
- bakłażany,
- papryka.
Choroba rozwija się w wilgotnych i chłodnych warunkach - na pomidorach uprawianych w gruncie najczęściej pojawia się w lipcu i sierpniu, zaś na tych uprawianych pod osłonami nawet wiosną. Pojawienie się zarazy ziemniaczanej zależy w dużej mierze od pogody - gdy lato jest suche i gorące, może w ogóle nie wystąpić. W polskim klimacie pojawia się jednak bardzo często - ze względu na sporą ilość opadów.
Jeśli wystąpiła u ciebie w jednym roku - jest duże prawdopodobieństwo, że zaatakuje również w kolejnym. Wynika to z dużej odporności zarodników grzyba na warunki pogodowe - zimują one w glebie i na resztkach roślinnych, co utrudnia ich całkowite wyeliminowanie.
Jak wygląda zaraza ziemniaczana na pomidorach?
Pomidory są podatne na różne choroby grzybowe - jedną z najtrudniejszych jest zaraza ziemniaczana. Krzaczki, które zostały zaatakowane przez wywołujące ją grzyby, wyglądają w charakterystyczny sposób:
- na ich liściach, pędach i owocach pojawiają się szare, nieregularne plamy, które z czasem brązowieją;
- zaczynają zamierać ich pojedyncze pędy - jeśli na tym etapie pogoda się poprawi, choroba może wyhamować;
- jeśli wciąż jest deszczowo i niezbyt ciepło, na granicy tkanek chorych i zdrowych pojawia się białawy nalot;
- pomidory wyglądają jakby gniły i były poparzone - w ich wierzchołkowej części pojawia się zbrunatnienie, które przenika do miąższu;
- owoce porażone chorobą przestają rosnąć i zamierają - na tym etapie plon jest już nie do uratowania.
Zaraza zaatakowała pomidory. Jaki oprysk pomoże?
Gdy zaraza ziemniaczana zaczyna atakować, należy działać natychmiast - choroba ta potrafi bowiem w ciągu kilku dni zniszczyć cały plon. Jakie opryski należy wykonać?
- Oprysk z sody oczyszczonej
Łyżkę sody wymieszaj z 1 litrem i dolej do całości kilka kropel płynu do naczyń, który poprawia przyczepność cieczy do liści. Opryskuj rośliny profilaktycznie oraz przy pierwszych objawach choroby - optymalnie będzie robić to co 7-10 dni. Soda oczyszczona zmienia odczyn powierzchni liści - patogeny wówczas niechętnie je zasiedlają.
- Oprysk z drożdży
Skutecznym środkiem naturalnym, który być może masz w kuchni, są drożdże piekarnicze. Aby przygotować z nich oprysk, rozpuść 100 g świeżych drożdży w 10 litrach wody i takim preparatem raz w tygodniu spryskuj liście oraz podlewaj rośliny. Drożdże hamują rozwój patogenu wywołującego zarazę ziemniaczaną, a jednocześnie nie szkodzą roślinom ani owocom.
Uwaga! Jeśli zaraza ziemniaczana jest w zaawansowanym stadium, naturalne opryski mogą być niewystarczające. W takiej sytuacji pomocny może być fungicyd, czyli środek grzybobójczy - tego typu preparaty należą do ochrony chemicznej.
Zaraza ziemniaczana na pomidorach - przede wszystkim profilaktyka!
Aby ochronić woje pomidory przed zarazą, bardzo ważna jest profilaktyka. Przede wszystkim:
- należy wietrzyć szklarnie i tunele - latem powinny być codziennie otwierane;
- nie należy podlewać pomidorów po liściach, tylko wprost do gleby - to utrudnia rozwijanie się chorób grzybowych;
- należy do początku wzmacniać roślin, np. stosując ekologiczne nawozy i gnojówki - na słabych sadzonkach szybko rozwijają się choroby;
- przed kolejnym sezonem należy dokładnie wyczyścić szklarnię/tunel i wymienić podłoże - to obowiązkowy krok, jeśli w roku poprzednim zaraza ziemniaczana zaatakowała twoje uprawy.
Gdy zaraza ziemniaczana zaatakuje, nie ma czasu na szukanie przyczyn tego stanu - trzeba działać. Nie zawsze jednak zastosowanie oprysku jest w stanie uratować plon, dlatego od pierwszych dni uprawy pomidorów, należy stawiać na zapobieganie pojawieniu się choroby.