To operacja, jakiej nie było. 2 tys. nosorożców wypuszczą na wolność

Stado nosorożców hodowanych w celach komercyjnych w RPA zostanie wypuszczone na wolność. 2 tys. nosorożców białych stanowi aż 15 proc. całej dzikiej populacji tych zwierząt. To osobniki z prywatnej hodowli, której właściciel liczył na to, że zakaz handlu rogami nosorożców zostanie cofnięty.

Choć na jego liczącej 7600 hektarów powierzchni żyją tysiące zagrożonych wyginięciem zwierząt, Platinum Rhino nie jest parkiem narodowym. To jedna z najbardziej niezwykłych komercyjnych hodowli zwierząt na świecie. Jej “produktem" nie są jednak świnie, kozy czy krowy - a nosorożce białe południowe. 

Położna na południowy wschód od Johannesburga hodowla została w 1992 r. założona przez południowoafrykańskiego multimilionera Johna Hume. Wtedy zaczął od 200 zwierząt. Hume był przekonany, że pewnego dnia zniesiony zostanie międzynarodowy zakaz handlu rogami nosorożców. Zwierzęta były inwestycją na przyszłość. 

Reklama

Chcieli handlować rogami nosorożców. Zbankrutowali

Z jego perspektywy inwestycja się nie opłaciła. Rogami nosorożców nadal nie wolno handlować i nic nie wskazuje na to, by zakaz miał zostać zniesiony. Pięć lat temu milioner ogłosił, że nie jest w stanie dalej wydawać 8 tys. funtów dziennie na utrzymanie farmy. Przedsiębiorstwo w kwietniu tego roku wystawiono na aukcję. Cena wywoławcza została ustalona na 8 milionów funtów.

Chętnych początkowo nie było. Wobec braku ofert nosorożce stanęły w obliczu poważnego zagrożenia kłusownictwem.

We wrześniu tego roku nosorożcom na odsiecz przyszła jednak firma African Parks, która zarządza obecnie 22 parkami dzikiej przyrody w 12 krajach, w tym w Malawi, Rwandzie i Demokratycznej Republice Konga. 

Po zabezpieczeniu środków od darczyńców firma kupiła farmę, sprzęt, nosorożce i inne zwierzęta (w tym 213 bawołów, 11 żyraf, siedem zebr, pięć hipopotamów oraz owce i kozy) za nieujawnioną kwotę. Celem jest przeniesienie wszystkich 2 tys. nosorożców i ich potomstwa na obszary chronione w całej Afryce. Proces ma zająć nawet 10 lat i pomóc zabezpieczyć długoterminową przyszłość gatunku.

2 tysiące nosorożców na wolność

Uwolnienie hodowlanych nosorożców oznacza drastyczne zwiększenie populacji tych zwierząt na wolności. A to ma ogromne znaczenie dla ich szans na przetrwanie - nowo uwolnione nosorożce pozwolą urozmaicić pule genetyczną zwierząt na wolności. Ma to też wielkie znaczenie dla funkcjonowania całych afrykańskich ekosystemów. 

"Możliwości są nieskończone" mówi dziennikowi “Guardian" Donovan Jooste, kierownik projektu przywrócenia nosorożców do stanu dzikiego w African Parks. 

“Nosorożce mają ogromną wartość ekologiczną, zdolność do utrzymywania i kształtowania krajobrazów, a także wartość ekonomiczną dla turystyki i dla społeczności. To ogromne przedsięwzięcie na rzecz ochrony przyrody, ale wizja końcowa to nasze ogromne zwycięstwo".

Pod koniec XIX wieku południowe nosorożce białe były bliskie wyginięcia wskutek intensywnych polowań. Na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku pozostało przy życiu zaledwie około 50 zwierząt. Objęcie ich ochroną dało jednak spektakularne rezultaty. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody wskazuje, że dziś ich populacja zwiększa się. Obecnie na wolności pozostaje 16803 zwierząt, co oznacza wzrost o 5,6% w latach 2021-2022.

Wielkie koszty, jeszcze większe nadzieje

African Parks szacują, że utrzymanie farmy będzie kosztować około 15 mln złotych rocznie. Koszty to nie tylko wyżywienie i utrzymanie zwierząt w zdrowiu, ale przede wszystkim ochrona przed kłusownikami. Na czarnym rynku rogi nosorożców osiągają cenę 65 tys. dolarów za kilogram.  W 2022 r. w Afryce zabito co najmniej 551 nosorożców.

“Istnieją obawy związane z przeniesieniem tych nosorożców na obszary, na których mogą paść ofiarami kłusowników" mówi Jooste. “W pełni rozumiemy ryzyko związane z tym projektem. Byłoby z naszej strony całkowitą naiwnością twierdzić, że zrobimy to bez poniesienia jakichkolwiek strat i ryzyka. Ale 2000 nosorożców w systemach otwartych to o wiele więcej niż 2000 nosorożców w niewoli".

Proces przywracania hodowlanych nosorożców do naturalnego środowiska ma rozpocząć się w przyszłym roku. I będzie niezwykle skomplikowanym zadaniem. Dorosłe nosorożce białe osiągają niemal dwie i pół tony wagi, ale są wbrew pozorom zwierzętami dość delikatnymi i źle znoszącymi stres. 

Ekstremalnie trudna operacja

African Parks szacuje, że przewóz każdego zwierzęcia w Republice Południowej Afryki będzie kosztować około 1200 funtów. Przeniesienie nosorożca do innego kraju położonego na południu kontynentu już ponad 4000 funtów. Transport powietrzny do Afryki Środkowej będzie aż dziesięciokrotnie droższy. 

Proces jest też ryzykowny. W 2018 roku sześć nosorożców czarnych zostało przeniesionych z Republiki Południowej Afryki do Parku Narodowego Zakouma w Czadzie, ale cztery padły po wypuszczeniu z powodu niższego poziomu składników odżywczych w roślinach w ich nowym domu. Wyzwaniem są też choroby i różnice klimatyczne pomiędzy regionami Afryki. African Parks przygotowuje zespoły, które będą leczyły u monitorowały stan zdrowia uwolnionych zwierząt, dopóki te nie nabędą odporności. 

"Mam nadzieję, że za 20 lat nie będziemy mówić o 16 000 nosorożców, ale o 25 000, 40 000, 50 000" mówi Jooste. “To absolutnie najważniejszy cel: abyśmy nigdy więcej nie znaleźli się w takiej sytuacji z tak małą liczbą nosorożców".

Nosorożec północny niemal wymarł

Populacja nosorożców białych jest dziś stabilna, ale ich krewniacy nie mają tyle szczęścia. Populacja nosorożców czarnych, która na przełomie XX i XXI wieku spadła do ok. 2400 osobników dziś liczy około 5-6 tysięcy. 

Nosorożec biały północny jest już jednak na skraju zagłady. Przy życiu pozostały już jedynie dwie samice należące do tego gatunku. Najin i Fatu żyją w ośrodku u stóp Mount Kenya. Ostatni samiec tego gatunku, Sudan, umarł w 2021 r. w wieku 45 lat. 

Naukowcy wciąż liczą na to, że gatunek ten uda się odtworzyć, jednak w tym celu niezbędne będzie wykorzystanie nowoczesnych technologii. Amerykańsko - włoski zespół badaczy wykorzystuje techniki stosowane dotąd do hodowli in vitro koni wyścigowych by wytworzyć zarodki z zachowanych komórek jajowych i nasienia nosorożców. Tak wytworzone embriony miałyby być wszczepiane surogatkom należącym do o wiele powszechniejszego, południowego podgatunku nosorożca. 



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy